Strona 1 z 2

Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 11:15
autor: SCF
Tak sie zastanawialem trochę. I tak zabirzenie pojawia się w wyniki stresujacych wydarzeń frustracji itp.
Nakrecajac się przedluzamy objawy.
Mam tylko pytanie takie
Co jesli u kogoś nerwice powoduje stsly konflikt np robi cos czy zyje w taki sposób ktory mu nie odpowiada ale nie jest tego świadomy i z podswiadomosci ida objawy ?
To tak na logike objawy beda go wtedy caly czas kopać no bo dopoki tego nie zmieni to caly czas bedzie dzialala ppdstawa do generwcji objawów wtedy przeciez samo podejscie do nerwicy chyba nie wystarczy ?
Nikt ti takiego przypadku nie omawia a wydaje mi się że to moze byc czesty przypadek.

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 12:51
autor: p.karnia1
Cześć, taki przypadek który opisujesz myślę że dotyczy bardzo wielu ludzi na przykład mnie. Z tego też powodu dostałem 'NAKAZ' od każdego psychiatry u którego byłem chodzenia na terapię pdynamiczna. Odradzali w moim przypadku poznawcza tylko upierali się przy tej patrząc właśnie na ten mój konflikt wewnętrzny. I widzę to trochę tak.. Wiele ludzi żyje w konflikcie wewnętrznym, np pracują w korporacjach które generują stres, nie nawidza swojego szefa ale jednak pracują tam dalej i objawów nerwicy nie mają. Więc można nauczyć się tak żyć i wypracować sobie takie podejście żeby te objawy były dla nas neutralne jak dla tych ludzi z korporacji. To taki prosty konflikt wewnętrzny, mój na przykład jest trochę bardziej skomplikowany bo dotyczy złych relacji z ojcem, przeszłości, a jednak ciągłej pracy u niego w firmie. Obawą przed zostawieniem go, opuszczeniem firmy, a przez to problem z wejściem w dorosłość.. Tak twierdzi moja pani psychog

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 13:03
autor: Nerwyzestali
SCF pisze:
7 grudnia 2018, o 11:15
Tak sie zastanawialem trochę. I tak zabirzenie pojawia się w wyniki stresujacych wydarzeń frustracji itp.
Nakrecajac się przedluzamy objawy.
Mam tylko pytanie takie
Co jesli u kogoś nerwice powoduje stsly konflikt np robi cos czy zyje w taki sposób ktory mu nie odpowiada ale nie jest tego świadomy i z podswiadomosci ida objawy ?
To tak na logike objawy beda go wtedy caly czas kopać no bo dopoki tego nie zmieni to caly czas bedzie dzialala ppdstawa do generwcji objawów wtedy przeciez samo podejscie do nerwicy chyba nie wystarczy ?
Nikt ti takiego przypadku nie omawia a wydaje mi się że to moze byc czesty przypadek.
Myślę, że w takim przypadku warto zmienić swoje życie na lepsze. Na takie ktore bardzie ci będzie odpowiadać albo po prostu zaakceptować to co jest i starać się tylko jak najbardziej polepszyć sytuację.

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 13:04
autor: SCF
Identyczny przypadek jak twój miała dziewxzyna z którą bylem na grupie. Kiedy kazdy zaczął jej mowic że powinna sie wyprowadzic uniezaleznic bo jest juz dorosla to najpierw zamknela soe w sobie a potem zrezygnowala z terapii...
Ja mialem podobny problem ale bylem tak zdesperowany zeby sie zmienić ze wyprowadzilem się i odseparowalem od rodziców chociaz w glowie to pewnie ten proces separacji nadal trwa. Pomimo że objawy mam nadal to swojej decyzji ani trochę nie żałuję i sobie tak myślę... na krowie kopytko jak ja moglem majac 28 lat mieszkac ze starymi jak mialem mozliwoaci finansowe...

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 13:20
autor: p.karnia1
No właśnie.. A ja z ojcem pracuje, zaczęło się już lata temu gdy nie miałem pracy, i teraz nie potrafię go upuscic bo zostanie sam. Oczywiście jest to opisane po krótce bo sprawa jest dużo bardziej zakręcona ale z grubsza tak to wygląda.. I tak wegetuje

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 13:51
autor: SCF
Ojciec jest schorowany wymaga opieki ?
Bo jesli nie to nic cie nie trzyma a dla ciebie ten uklad jest niekorzystny.

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 13:53
autor: p.karnia1
Nie, ale gdy ja odejdę ta firma upadnie, jestem jedynym pracownikiem

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 14:17
autor: SCF
Przecież twoj ojciec moze sobie znalezc jakiegos pracownika. Mozesz go przeszkolic i odejść. Nie jestes jedynym czlowiekiem ktory jest w stsnie tam pracować. To tak brzmi jakbys właśnie był jedyna osobą która jest w stanie uciagnac tam prace a jak ciebie nie bedzie to nie bedzie niczego.

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 18:19
autor: menago49
I w t.dynamicznej moga wami manipulowac caly czas .Mialem podobnie 2 lata dochodzenie wyszukiwanie a objawy jak byly tak sa.A na pytanie o innych pacjentow to chodza biora lekki i beda chodzili bbbbardzo dlugo bo terapia kilku letnia.Ilu letnia kto to wie terapeuta tego Wam nie powie .Panowie dajcie spokoj tylko chodzi o kase a nas stawiaja pod sciana ;przeciez tyle pan pani chodzi szkoda marnowac naszej wspolnej pracy; ot dylemat .I co tu robic ?????

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 19:53
autor: p.karnia1
menago49 pisze:
7 grudnia 2018, o 18:19
I w t.dynamicznej moga wami manipulowac caly czas .Mialem podobnie 2 lata dochodzenie wyszukiwanie a objawy jak byly tak sa.A na pytanie o innych pacjentow to chodza biora lekki i beda chodzili bbbbardzo dlugo bo terapia kilku letnia.Ilu letnia kto to wie terapeuta tego Wam nie powie .Panowie dajcie spokoj tylko chodzi o kase a nas stawiaja pod sciana ;przeciez tyle pan pani chodzi szkoda marnowac naszej wspolnej pracy; ot dylemat .I co tu robic ?????
Skąd twoje takie zrazenie do terapi? Chodziles? Nie wyszło? Ja chodzę, może nie bardzo jakoś w to wszystko wierzę, w podświadomość i wogole, ale skoro jej skuteczność jest potwierdzona i naprawdę skuteczna?

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 19:57
autor: p.karnia1
Mam akurat terapeutke zajebiscie kompetentną. Nie opiera się na psychoanalizie i dynamicznej ale łączy to też z poznawczą, daje mi rady, tłumaczy, objaśnia, szuka ze mną rozwiązań, i co najważniejsze chyba czyta z myśli bo potrafi mnie rozłożyć na czynniki pierwsze i wszystko co mówi się zgadza :)

Re: Objawy a stały konflikt

: 7 grudnia 2018, o 22:55
autor: SCF
Ja zlego slowa na psychodynamoczna nie powiem. Pomogla mi zmienic zycie na lepsze i sporo rzeczy mi sie na prawde dzieki tej terapii ułożyło. Wiele rzexzy okazalo sie tam prawdą. Jak kazdy mi gadal że podswiadomie nie chce wyprowadzki ja nie wierzylem a tu jeb w momencie wyptowadzki takie leki dostalem ze myslalem ze umieram. No teraz mam tez objawy ktore pojawily sie w momencie zakonczenia terapii.

Re: Objawy a stały konflikt

: 8 grudnia 2018, o 10:37
autor: Victor
Kwestia jest zależność od rodziców a nie sam fakt że np. z nimi pracujemy.
To że podczas wyprowadzki z domu nasilily się objawy to też nie jest dziwne i niekoniecznie wcale tłumaczy słuszność psychodybamiczna, bo jest to motyw stresujący.
A więc mając zaburzenie to oczywiste że objawy się nasila w takich okolicznościach.

Konflikt wewnętrzny w wypadku wchodzenia w dojrzałość (bo dorosłość to coś innego) to sytuacja gdzie na przykład występuje nie do końca zdrowa zależność od rodziców. Która Nas tak naprawdę w pewien sposób albo blokuje albo daje poczucie bezpieczeństwa nieadekwatne do danego okresu w Naszym życiu.
Różnie się może ona objawiać.
Kiedy naprawdę takowa występuje to dopiero wtedy można pokminic nad tym tematem.

Natomiast sam konflikt wewnętrzny naprawdę okropnie rzadko sam w sobie powoduje zaburzenie występujące cały czas.
Dlatego że emocje, lęki to problemy też i przede wszystkim poznawcze, zapadające w pamięć i stające się nawykami i Naszymi postawami po pewnym czasie.

Re: Objawy a stały konflikt

: 8 grudnia 2018, o 10:45
autor: p.karnia1
To moje pytanie Viktor, jest sens skupienia się i całkowitego oddania swojego wyjścia z zaburzenia terapeucie psychodynamicznemu? Bo moja walka z zaburzeniem tak właśnie wygląda, biorę leki i całkowicie oddałem się w ręce tefapeutki nie robiąc nic.

Re: Objawy a stały konflikt

: 8 grudnia 2018, o 10:52
autor: Lilyth
p.karnia1 pisze:
8 grudnia 2018, o 10:45
To moje pytanie Viktor, jest sens skupienia się i całkowitego oddania swojego wyjścia z zaburzenia terapeucie psychodynamicznemu? Bo moja walka z zaburzeniem tak właśnie wygląda, biorę leki i całkowicie oddałem się w ręce tefapeutki nie robiąc nic.
Troche sie wetnę....ja jestem na ter psychodynamicznej.....pomogla mi tyle (chyba) ze sama szukam pomocy i sposobow wyjscia. Noe dostalam narzedzi do walki z nerwica i nie zostaly mi raczej mech wytlumaczone. Terapia w moim prxypadku to rozmowa ktorej terapeuta nie narzuca....i tu problem....bo ja po 5 latach dalej mowie co chce a nie to co powinnam......z nerwica radze sobie sama i tak to jest ze my sami musimy z nia walczyc ...a cala wiedze mam z forum......