Strona 1 z 1
Nerwica, a filmy
: 24 listopada 2018, o 19:57
autor: Klaudia55
Hej

post z ciekawości..
Kiedyś byłam fanką filmów Fantasy/ akcji/ sci fi. Uwielbialam Vikingow w których przemoc czy jakieś inne "straszne" akcje są normalka:D teraz kiedy mam zaburzenie nawet bajki się boję oglądać bo są dla mnie dziwne jak np jakieś zwierzęta gadaja to się boję tego oglądać haha ( chcoiaz teraz już mniej niż na początku zaburzenia) tez tak macie ? Już teraz wiadomo patrzę na to z dystansem ale ciekawe kiedy obejrzę swoje ulubione seriale..
Re: Nerwica, a filmy
: 24 listopada 2018, o 22:51
autor: Solkan36
Podobnie mialem przechodząc krótki epizod natrętow, przez jakiś miesiąc jak mnie męczyły zacząłem wmawiać sobie schozofremie to balem się ogladać film który bardzo lubie a mianowicie Piękny Umysł, akurat w tym czasie lecial na różnych kanałach.
Re: Nerwica, a filmy
: 25 listopada 2018, o 05:05
autor: Lus
Tak, filmy mnie wkręcają. Moja empatia chyba powoduje że bardzo angażuję się w świat w filmie i brrr nie znoszę tego. Identyfikuję się z problemami, wyobraźnia podpowiada mi co by było gdyby coś mnie złapało... Więc chyba przez to i poczucie straty czasu (co też jest nerwicowe, bo przecież życie mi leci) jakoś nie lubię kina. Może to i dobrze, nie oglądam nic od wielu wielu lat, no chyba że komuś bardzo zależy i mnie wyciąga. Ale przeżywam potem

Re: Nerwica, a filmy
: 25 listopada 2018, o 19:50
autor: Ciasteczko
To są takie prowokatory złego samopoczucia,pisałam gdzieś jakiś wpis o tym nawet...Niestety czasem trzeba zrobić odwyk. Chociaż powiem Ci,że ja i bez nerwicy teraz z czasem nie mam ochoty oglądać seriali i filmów ze zbyt dużą ilością przemocy. Ale może to już starość...

Re: Nerwica, a filmy
: 25 listopada 2018, o 19:52
autor: Lilyth
Ja uwielbiam thrillery psychologiczne. Wkrecsm sie i zaluje, ze czytam czy ogladam ale i tak to robie

Re: Nerwica, a filmy
: 25 listopada 2018, o 21:12
autor: Lady_Stardust
Klaudia55 pisze: ↑24 listopada 2018, o 19:57
Hej

post z ciekawości..
Kiedyś byłam fanką filmów Fantasy/ akcji/ sci fi. Uwielbialam Vikingow w których przemoc czy jakieś inne "straszne" akcje są normalka:D teraz kiedy mam zaburzenie nawet bajki się boję oglądać bo są dla mnie dziwne jak np jakieś zwierzęta gadaja to się boję tego oglądać haha ( chcoiaz teraz już mniej niż na początku zaburzenia) tez tak macie ? Już teraz wiadomo patrzę na to z dystansem ale ciekawe kiedy obejrzę swoje ulubione seriale..
Oj tak

Zaburzenie mocno mnie wyczuliło na takie kwestie - "zjazdy" po filmach/serialach sprawiły, że chcąc nie chcąc, ograniczyłam potencjalnie zbijające treści. A przed nerwicą (a także w okresie remisji, gdy brałam leki i zniknęły mi objawy) namiętnie oglądałam thrillery, filmy psychologiczne, dużo obyczajówek i dramatów - trudne tematy były wręcz moim hobby, chłonęłam takie "życiówki". Nawet w zaburzeniu przez jakiś czas się buntowałam i nadal oglądałam takie rzeczy (bo ja tak lubię!), ale w końcu zdecydowałam sobie odpuścić na jakiś czas. Nie powiem - wkurza mnie to

, no ale powiedzmy, że mam w tym cel i świadomie rezygnuję z tego chwilowo, żeby sobie nie robić pod górkę.
Swoją drogą jeszcze w trakcie terapii moja psycholog powiedziała mi, że każdy człowiek - z zaburzeniem czy bez - powinien sobie dozować przemocowe i przygnębiające treści, przeplatając je z pozytywnymi przekazami, bo wpływa to na nas bardziej, niż nam się wydaje. Tak sobie myślę, że coś w tym pewnie jest...
Re: Nerwica, a filmy
: 26 listopada 2018, o 16:28
autor: weird_thoughts
Lady_Stardust pisze: ↑25 listopada 2018, o 21:12
Oj tak

Zaburzenie mocno mnie wyczuliło na takie kwestie - "zjazdy" po filmach/serialach sprawiły, że chcąc nie chcąc, ograniczyłam potencjalnie zbijające treści. A przed nerwicą (a także w okresie remisji, gdy brałam leki i zniknęły mi objawy) namiętnie oglądałam thrillery, filmy psychologiczne, dużo obyczajówek i dramatów - trudne tematy były wręcz moim hobby, chłonęłam takie "życiówki". Nawet w zaburzeniu przez jakiś czas się buntowałam i nadal oglądałam takie rzeczy (bo ja tak lubię!), ale w końcu zdecydowałam sobie odpuścić na jakiś czas. Nie powiem - wkurza mnie to

, no ale powiedzmy, że mam w tym cel i świadomie rezygnuję z tego chwilowo, żeby sobie nie robić pod górkę.
Swoją drogą jeszcze w trakcie terapii moja psycholog powiedziała mi, że każdy człowiek - z zaburzeniem czy bez - powinien sobie dozować przemocowe i przygnębiające treści, przeplatając je z pozytywnymi przekazami, bo wpływa to na nas bardziej, niż nam się wydaje. Tak sobie myślę, że coś w tym pewnie jest...
Wcześniej miałam tak samo - bez problemu oglądałam 'straszne' rzeczy. Jeszcze dołożę do tego książki - teraz przestałam czytać kryminały i nie mogę się przełamać

Re: Nerwica, a filmy
: 28 listopada 2018, o 10:40
autor: Zalękniona25
Witajcie! już było tak super, powoli wszystko ustępowało ale naczytałam się o tym mężczyźnie który otruł dziecko i siebie w toalecie. Trochę mnie roztrzęsło, jak sobie z takimi wiadomościami radzić, kiedy mówią o tym wszędzie. Znowu wróciło, że ja mogę zrobić coś głupiego albo ktoś mi i mojemu dziecku, masakra... Boję się psychopatów.

Re: Nerwica, a filmy
: 28 listopada 2018, o 15:38
autor: Lus
Każdy się boi, ale tylko my nie dajemy sobie przez to normalnie żyć, Piątka Zalękniona25, też mam nerwicę dzieckową.
Re: Nerwica, a filmy
: 29 listopada 2018, o 08:07
autor: Zalękniona25
Chyba jakiś lekki kryzys mnie dopadł bo dzisiaj już rzuciło mi się na co innego.