Depersonalizacja - ile jeszcze...?
: 3 listopada 2018, o 09:16
Hej kochani,
mam problem z depersonalizacja i derealizacja, która dość mocno uprzyksza mi życie. Z wieloma objawami nerwicy już sobie poradziłam, jednak z tym nie potrafię. Moja przygoda zaczęła się w maju 2015 roku po zakończeniu dość burzliwego związku, który odbił się na moim samopoczucie psychicznym. Wizyta na Sor, EKG, wynajdywanie sobie chorób, mierzenie ciśnienia co chwilę, bóle serca, głowy, ataki lękowe, natretne myśli itd. W lutym 2016 roku doszła derealizacja i depersonalizacja. Wtedy nie wiedziałam co to jest kompletnie, dopiero jak trafiłam na to forum, odetchnelam... Okazało się, że nie jestem sama i wiele osób zmaga się z nerwica i ma podobne objawy do mnie
oczywiście zaliczyłam terapię u Pani psycholog, która pomogła mi się wyleczyć z 'chorej milosci' i zrozumieć wiele aspektów życia
zostało jednak DD... I tutaj jestem bezsilna... Nie akceptuje do końca siebie, patrzę w lustro i widzę osobę.... wiem, że to 'Ja' jednak jakoś nie czuje siebie.. Przeraża mnie to, bo trwa dość długo już... I nie mam pojęcia co z tym zrobić? Jak sobie poradzić? Czasami myślę, że to może przez to, że dość mocno przytyłam i jakoś nie chcę zaakceptować siebie do końca...? Czy Wam też towarzyszyło DD długo? U mnie w przewadze występuje depersonalizacja, która od lutego 2016 trwa bez przerwy..
I czasami czuję się już bezsilna...
Z góry przepraszam za dość chaotyczna wypowiedź, ale nie jestem najlepsza w pisaniu
mam problem z depersonalizacja i derealizacja, która dość mocno uprzyksza mi życie. Z wieloma objawami nerwicy już sobie poradziłam, jednak z tym nie potrafię. Moja przygoda zaczęła się w maju 2015 roku po zakończeniu dość burzliwego związku, który odbił się na moim samopoczucie psychicznym. Wizyta na Sor, EKG, wynajdywanie sobie chorób, mierzenie ciśnienia co chwilę, bóle serca, głowy, ataki lękowe, natretne myśli itd. W lutym 2016 roku doszła derealizacja i depersonalizacja. Wtedy nie wiedziałam co to jest kompletnie, dopiero jak trafiłam na to forum, odetchnelam... Okazało się, że nie jestem sama i wiele osób zmaga się z nerwica i ma podobne objawy do mnie


Z góry przepraszam za dość chaotyczna wypowiedź, ale nie jestem najlepsza w pisaniu