Strona 1 z 2
Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 30 października 2018, o 22:40
autor: xalexandrija
Hejka!
W sumie to tak jak w tytule

Czy wieczorami skacze wam poziom niepokoju, nawet wtedy kiedy przez cały dzień było w miarę ok?

Właśnie siedzę jak na szpilkach

Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 30 października 2018, o 22:57
autor: wojtas8019
Hejka.
Zdarzają mi się takie akcje w różnych porach dnia i nocy. Najczęściej jednak rano. Według mnie nie ma zasady. Czasami człowiek o czymś pomyśli i już jest wkrętka i niepokój. Staram się w tym czasie coś robić. W nocy jak mi się przytrafi to słuchawki na uszy i muzyka relaksacyjna. Mnie pomaga. <okey>
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 00:50
autor: AniaJa
U mnie jakby się włączył lęk przed ciemnością z dzieciństwa. Wieczorem bardzo bardzo często czuję niepokój, smutek, lęk, konkretnie po zmroku, ale czasem zaczyna mnie łapać już jak na dworze robi się szarawo. Nie dzieje się to każdego dnia, ale jednak często. Nawet w dniach, które były ok.
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 08:42
autor: eiviss1204
Ja wieeczorami czulam sie dobrze, bywaly momenty ze czulam sie jak przed zaburzeniem, ale u mnie porannki byly zawsze fatalne....
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 09:20
autor: Ruda1990
Ja mam najgorsze poranki, w trakcie dnia tak jakby lęk się "rozpływa". Wieczór, to jedyna pora dnia w której czuję się dobrze. Wręcz dochodzi do takich wieczorów, gdzie nie chcę zasnąć, bo tak mi dobrze, żeby znowu nie musieć przerabiać poranka. Z tego co wiem, u każdego wygląda to inaczej. Jedni mają paskudne poranki, inni właśnie tak jak Ty-wieczory.
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 09:34
autor: Dominik.O
Ruda1990 pisze: ↑31 października 2018, o 09:20
Ja mam najgorsze poranki, w trakcie dnia tak jakby lęk się "rozpływa". Wieczór, to jedyna pora dnia w której czuję się dobrze. Wręcz dochodzi do takich wieczorów, gdzie nie chcę zasnąć, bo tak mi dobrze, żeby znowu nie musieć przerabiać poranka. Z tego co wiem, u każdego wygląda to inaczej. Jedni mają paskudne poranki, inni właśnie tak jak Ty-wieczory.
Zacznij dzień od porannej kąpieli z mydłem od Moniki a na pewno poranki przestaną być paskudne i poczujesz się lepiej

Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 09:44
autor: Ruda1990
Dominik.O pisze: ↑31 października 2018, o 09:34
Ruda1990 pisze: ↑31 października 2018, o 09:20
Ja mam najgorsze poranki, w trakcie dnia tak jakby lęk się "rozpływa". Wieczór, to jedyna pora dnia w której czuję się dobrze. Wręcz dochodzi do takich wieczorów, gdzie nie chcę zasnąć, bo tak mi dobrze, żeby znowu nie musieć przerabiać poranka. Z tego co wiem, u każdego wygląda to inaczej. Jedni mają paskudne poranki, inni właśnie tak jak Ty-wieczory.
Zacznij dzień od porannej kąpieli z mydłem od Moniki a na pewno poranki przestaną być paskudne i poczujesz się lepiej
Jakie mydło od Moniki?

bo ja chyba do tyłu jestem z czymś:-D
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 11:17
autor: menago49
Witam jesień krótkie dni wpływają na mnie elkowo. Ale sstaram podchodzić do leku inaczej i nie traktować to jako tragedię życiową Ale jako informacje do zmiany wewnętrznej.
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 18:18
autor: Gafa
menago49 pisze: ↑31 października 2018, o 11:17
Witam jesień krótkie dni wpływają na mnie elkowo. Ale sstaram podchodzić do leku inaczej i nie traktować to jako tragedię życiową Ale jako informacje do zmiany wewnętrznej.
Super o to chodzi. Też cały czas to ćwiczę
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 18:26
autor: Gafa
menago49 pisze: ↑31 października 2018, o 11:17
Witam jesień krótkie dni wpływają na mnie elkowo. Ale sstaram podchodzić do leku inaczej i nie traktować to jako tragedię życiową Ale jako informacje do zmiany wewnętrznej.
Gdzieś przevzytalam, że emocje to energii w nas. Każda emocja ma inną energię. Nigdy się nie zastanawiałam nad tym wcześniej czym jest lęk. Jest energia. I to było takie odkrycie dla mnie. Nagle zrozumiałam że nie ma się czego bać. To tylko jakaś energia



. Oczywiście nadal jestem jak rozpędzony pociag. Nie tak łatwo go zatrzymać. Czasem czuję lęk. Wczoraj siedząc u fryzjera czułam lęk i obserwowałam swój wew. Opór żeby go czuć. I zadałam sobie pytanie czego ty się boisz energii w Tobie??? I nagle pyk coś przeskoczyło cały lęk zupełnie znikł. Nie zawsze to działa. Ale całe to odburzania chyba na tym właśnie polega żeby przekonać stan emocjonalny że nie ma się czego bać...
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 18:46
autor: SCF
Ja zazwyczaj na wieczór czulem sie lepiej ale generalnie zawsze byl staly bilans tj
Jesli rano czulem sie tragicznie to wieczorem czulem sie dobrze. Jesli rano czulem sie nie najgorzej to wieczorem czulem sie fatalnie. Chociaz w kryzysach to na ogol od rana do wieczora czuje się zle.
Tzn moze inaczej. Jak objawy sa u mnie malo nasilone to na wieczór mi sie calkowicie poprawia. Zas jesli sa mocno nasilone to nie ma od tego główna ani sekundy przerwy.
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 19:35
autor: Whispers_
U mnie lęk zaczyna się w momencie, kiedy za oknem zaczyna się ściemniać.
Rano niczego się już nie boję, w dzień jakoś sobie radzę, a wieczorem mam najgorsze myśli.
Zupełnie jakby ta ciemność mnie pożerała i pogrążała.
Jeśli masz tak tymczasowo, to zazdroszczę

Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 31 października 2018, o 19:51
autor: Gafa
Whispers_ pisze: ↑31 października 2018, o 19:35
U mnie lęk zaczyna się w momencie, kiedy za oknem zaczyna się ściemniać.
Rano niczego się już nie boję, w dzień jakoś sobie radzę, a wieczorem mam najgorsze myśli.
Zupełnie jakby ta ciemność mnie pożerała i pogrążała.
Jeśli masz tak tymczasowo, to zazdroszczę
Chyba zależy od nastawienia. Ja się bałam jak sobie dam radę w pracy z objawami. Wieczorem zaś mówiłam sobie teraz to niech się dzieje co chce. I nic się nie działo.... Bo była prawdziwa akceptacja. Jak zobaczyłam że radzę sobie w pracy pomimo objawów znikł staly lęk poranny. Oczywiście to był proces.
Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 1 listopada 2018, o 17:48
autor: sadfaceemoji
U mnie też wieczorem wszystko się nasila, a najczęściej bezpośrednio przed snem czy w momencie zasypiania. Rano jest paskudnie, ale w ciągu dnia zajmuję się swoimi sprawami i przeważnie nie zauważam objawów, dopiero kiedy wieczorem siądę odpocząć, no to się zaczyna

Re: Czy miewacie większy lęk i niepokój wieczorem?
: 1 listopada 2018, o 18:04
autor: tapurka
Ruda1990 pisze: ↑31 października 2018, o 09:20
Ja mam najgorsze poranki, w trakcie dnia tak jakby lęk się "rozpływa". Wieczór, to jedyna pora dnia w której czuję się dobrze. Wręcz dochodzi do takich wieczorów, gdzie nie chcę zasnąć, bo tak mi dobrze, żeby znowu nie musieć przerabiać poranka. Z tego co wiem, u każdego wygląda to inaczej. Jedni mają paskudne poranki, inni właśnie tak jak Ty-wieczory.
Jakbym czytała o sobie

terapeutka mnie uświadomiła że często w depresji występuje lęk większy rano i z biegiem dnia on zanika, podczas nerwicy często i depresja się pojawia bo człowiek już rady nie daje sobie z tymi objawami, bólem, itp., wkracza smutek, zrezygnowanie, niechęć do życia.