Strona 1 z 1
jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 14:50
autor: ozz87
cześć,
dzięki filmikom/postom i mojej własnej pracy kilku miesięcznej udało się doprowadzić do tego, że wyszedłem z anhedonii (deprechy) i innych objawów nerwicowych (bardzo częstych napadów paniki, silnego lęku wolnopłynącego mysli natrętnych - nie daje im uwagi), ale nie mogę rozprawić się ostateczne z zaburzeniem mimo, że stosuje konsekwentnie metody. O co chodzi: raz w tygodniu dostaje ataku paniki (przepuszczam je i są coraz słabsze), czasem wyskakuje lek szczególnie w sytuacji stresowej jest on spotęgowany, przy bieganiu dostaje hiperwentylacji czy też ataku paniki. Czasem wybudzam się ze snu, albo wstaje rano wcześnie.
Mam do Was pytanie, jak dopiąć kropkę nad i/umocnić się dalej. Mam wrażenie, że trochę kręce się w kółko, bo coraz ciężej zapanować nad objawami (albo tylko mi sie wydaje ? ). Przepuszczam lęk, napadom paniki się nie poddaje i rzeczywiście są one lżejsze chociaz czuje się jak gunwo po nich. Nie wkręcam się w analizę. ALe jestem nadal wyczulony na objawy - bicie serca, puls. Czasem się daje wkręcić. Pracuje konsekwentnie do kwietnia. Może potrzeba czasu i zbyt dużo wymagam od siebie jeszcze na ten moment ?
Jeśli macie jakieś rady (szczególnie Ci, którzy już wyszli) bardzo bym o nie prosił, co zrobić aby już tak sfiniszować

Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 15:04
autor: schanis22
ozz87 przede wszystkim dać sobie czas , nie naciskać , nie robić sobie presji na odburzenie

, oczywiście wytrwale dążyć do celu , ale bez ciśnienia .
Idz tą drogą którą idziesz , akceptuj objawy zaburzenia , ale zawsze spychaj je na drugi plan , pamiętaj to Twoje życie jest najważniejsze nie nerwica .
Nie bądz wyczulony na bicie serca , jeśli już dasz się czasem wkręcić , bo i tak bywa , to szybko wracaj na własciwe tory , i do przodu
Wspieraj się , posłuchaj sobie nagrania o postawie przyjacielskiej
https://www.youtube.com/watch?v=TN34PhPYuC4 
Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 16:03
autor: Nipo
ozz87 pisze: ↑9 października 2018, o 14:50
cześć,
dzięki filmikom/postom i mojej własnej pracy kilku miesięcznej udało się doprowadzić do tego, że wyszedłem z anhedonii (deprechy) i innych objawów nerwicowych (bardzo częstych napadów paniki, silnego lęku wolnopłynącego mysli natrętnych - nie daje im uwagi), ale nie mogę rozprawić się ostateczne z zaburzeniem mimo, że stosuje konsekwentnie metody. O co chodzi: raz w tygodniu dostaje ataku paniki (przepuszczam je i są coraz słabsze), czasem wyskakuje lek szczególnie w sytuacji stresowej jest on spotęgowany, przy bieganiu dostaje hiperwentylacji czy też ataku paniki. Czasem wybudzam się ze snu, albo wstaje rano wcześnie.
Mam do Was pytanie, jak dopiąć kropkę nad i/umocnić się dalej. Mam wrażenie, że trochę kręce się w kółko, bo coraz ciężej zapanować nad objawami (albo tylko mi sie wydaje ? ). Przepuszczam lęk, napadom paniki się nie poddaje i rzeczywiście są one lżejsze chociaz czuje się jak gunwo po nich. Nie wkręcam się w analizę. ALe jestem nadal wyczulony na objawy - bicie serca, puls. Czasem się daje wkręcić. Pracuje konsekwentnie do kwietnia. Może potrzeba czasu i zbyt dużo wymagam od siebie jeszcze na ten moment ?
Jeśli macie jakieś rady (szczególnie Ci, którzy już wyszli) bardzo bym o nie prosił, co zrobić aby już tak sfiniszować
Według mnie przedewszystkim musisz przestać chcieć panować nad objawami,bo Ty masz je akceptować a nie panować nad nimi.Jak chcesz nad nimi panować to często może tak być ze Ty je wypierasz

to trzeba poprostu zaryzykować i puścić te objawy w pierony niech będą

jak walczę już ponad rok także na spokojnie

wychodzenie z nerwicy to jest proces !daj sobie czas !!
Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 17:42
autor: Gafa
Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 17:52
autor: Iwona29
Laska co u Ciebie.Tyle czasu Cię nie widziałam.

Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 18:09
autor: Gafa
Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 18:10
autor: Gafa
Piękne zdjęcie masz

Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 9 października 2018, o 19:15
autor: Iwona29
Gafa pisze: ↑9 października 2018, o 18:10
Piękne zdjęcie masz
Odp Ci na pv bo to inny temat kolegi naszego więc nie będę go zaburzać
Od.Dziękuję bardzo

Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 16 października 2018, o 23:43
autor: Victor
Zapewne jak zawsze brakuje ostatecznego "zaryzykowania". Innymi słowy porzucania skanowania siebie i ciała. I nie, nie jest to niemożliwe, tylko nerwica ma dużą moc a mianowicie - OBAWĘ. To ona skłania do wchodzenia CZASEM w analizę. Ale to czasem wystarczy. My nie musimy się wkrecać cały czas, wystarczy czasem.
A więc wielkie STOP wchodzeniu w analizie. Łap się na tym, zę bije Ci serce, coś się dzieje w ciele a Ty w danej chwili w tą analizę wchodzisz.
I spróbuj przestawać. Oczywiście wtedy pojawi się wielka chęć i napięcie aby to robić, no bo jak nie zrobisz to - PRZECIEŻ MOŻE SIĘ JEDNAK CZASEM COŚ STAĆ.
Ale nie może.
Tylko, zę trzeba to naprawdę robić, ustawicznie. Oczywiście z wyrozumiałością jednocześnie
Inną sprawą jest to, czy zdarza CI się googlować albo np. mierzyć cisnienie itp rzeczy? Jeśli tak to trzeba z tego rezygnować.
Re: jak dokończyć odburzanie ?
: 17 października 2018, o 11:24
autor: ozz87
Victor pisze: ↑16 października 2018, o 23:43
Zapewne jak zawsze brakuje ostatecznego "zaryzykowania". Innymi słowy porzucania skanowania siebie i ciała. I nie, nie jest to niemożliwe, tylko nerwica ma dużą moc a mianowicie - OBAWĘ. To ona skłania do wchodzenia CZASEM w analizę. Ale to czasem wystarczy. My nie musimy się wkrecać cały czas, wystarczy czasem.
A więc wielkie STOP wchodzeniu w analizie. Łap się na tym, zę bije Ci serce, coś się dzieje w ciele a Ty w danej chwili w tą analizę wchodzisz.
I spróbuj przestawać. Oczywiście wtedy pojawi się wielka chęć i napięcie aby to robić, no bo jak nie zrobisz to - PRZECIEŻ MOŻE SIĘ JEDNAK CZASEM COŚ STAĆ.
Ale nie może.
Tylko, zę trzeba to naprawdę robić, ustawicznie. Oczywiście z wyrozumiałością jednocześnie
Inną sprawą jest to, czy zdarza CI się googlować albo np. mierzyć cisnienie itp rzeczy? Jeśli tak to trzeba z tego rezygnować.
dzięki wielkie jak zwykle za cenne wskazówki, faktycznie jest tak, że czasem jest wkręcenie i powstaje myśl "a może"; a jednak może arytmia, a może coś się stanie. Zaraz przychodzi równoważna myśl, spokojnie to tylko nerwica, nic się nie stało do tej pory i nie stanie. No nic, będę powoli wchodził w "ostateczne ryzykowanie", mam czas i przestrzen na to. Nerwica jest na tyle sprytna, że jak widzi, że słabnie, to lubi zaatakować w niespodziewanym momencie albo np. w nocy - tak już jest od dłuższego czasu, ale powoli słabnie.