Strona 1 z 1

Pytanie

: 8 października 2018, o 00:51
autor: ref
Mam pytanie do osób które już się odburzyły.
Opisze przykład,
Kilka dni ostatnich miałem super. Zero nerwicy praktycznie. Duzo sie działo. Przenosiny do nowego miasta itp.
Dzis znowu wróciło, jest tak samo jak wczesniej.
I trochę przestałem rozumieć proces odburzania.
Czy on polega na tym ze ja te mysli tak jakby wypieram to znaczy zajmuje sie wszystkim tylko nie tym i stopniowo zapominam o tej swojej nerwicy i wtedy umysł jakos zeskoczy z trybu lękowego?
Czy moze to jest tak że pozwalam być tym myślom, na spokojnie je sobie obserwuje, wtedy na przykład jem sobie obiad z myślą że jestem chory i tak cały czas aż przestaje to robić na mnie wrażenie i umysł zapomina?
Wgl czy o nerwicy sie zapomina? Czy to jest odburzanie?
Bo to są dwie zupełnie inne postawy
1-unikanie i poświęcenie sie innym tematom
2- przyzwalanie, przywoływanie tych mysli wręcz

Czy na przykład jak leżę sobie i odpoczywam i dostaję jakiejś wizji że jakbym był chory to też bym tak leżał i sobie te myśl obserwuje i ona tak zostaje ze mną to to jest odburzanie?
Wiem że trochę to wszystko analizuje ale taki już mam umysł :D