Strona 1 z 1
Drętwienie twarzy - sztywnność - pomocy
: 2 października 2018, o 14:47
autor: Nerwowy
Drwienie twarzy miałem na samym początku nerwicy przy pierwszym i drugim ostatnim ataku paniki. Wtedy na to niezbyt zwracałem uwagę bo skupiałem się na innych objawach.
Od soboty wróciło drętwienie twarzy. Dziś jest straszne, mam wrażenie jakbym zaciskał szczękę i wszystko mi się na twarz naciągało.
Czy to jest normalne? Czytałem, że to jeden z podstawowych objawów stresu, ale teraz doskwiera mi strasznie. Jak sobie z tym poradzić?
Już chce znowu zacząć szukać po necie co to może być, a wiem, że wtedy tylko się mocniej nakręcę.
Re: Drętwienie twarzy - sztywnność - pomocy
: 2 października 2018, o 20:27
autor: Solkan36
U mnie to norma, przy większym stresie lub napadu złości zaczyna drętwieć mi pół twarzy a nawet czasami mam uczucie jak by mi krew sie wylewała z jednej z półkól. W momentach niepokoju mam też uczucie mrowienia po jednej stronie nosa, tak na wysokości oczodołów, spojówek. Także bez paniki

jest to dość powszechny obiaw. Relaks, magne b6 i niezwracanie na to uwagi.
Re: Drętwienie twarzy - sztywnność - pomocy
: 2 października 2018, o 20:37
autor: Halka
Nerwowy pisze: ↑2 października 2018, o 14:47
Drwienie twarzy miałem na samym początku nerwicy przy pierwszym i drugim ostatnim ataku paniki. Wtedy na to niezbyt zwracałem uwagę bo skupiałem się na innych objawach.
Od soboty wróciło drętwienie twarzy. Dziś jest straszne, mam wrażenie jakbym zaciskał szczękę i wszystko mi się na twarz naciągało.
Czy to jest normalne? Czytałem, że to jeden z podstawowych objawów stresu, ale teraz doskwiera mi strasznie. Jak sobie z tym poradzić?
Już chce znowu zacząć szukać po necie co to może być, a wiem, że wtedy tylko się mocniej nakręcę.
Nieczytaj , pomyśl logicznie poobserwuj kiedy sie to dzieje, Gdyby była to choroba to bez lęku tak by paraliźowało a u Ciebie napewno dzieje sie tak pod wpływem stresu, myśli, sprawdzaniu objawòw, Nawet jest powiedzenie że lęk czy strach paraliżuje, no u ludzi bez nerwicy czasem trwa chwile i jak puszcza to zapominają o tym . Będąc już w kole nerwicowym to jest rozwalone wszystko i nawet samo tak jakoś bez przyczyny nasze ciało reaguje albo może odreagowuje coś, .najlepiej pozwolić mu na to , niech samo decyduje, to tylko aż somat
Re: Drętwienie twarzy - sztywnność - pomocy
: 3 października 2018, o 12:33
autor: Nerwowy
Solkan36 pisze: ↑2 października 2018, o 20:27
U mnie to norma, przy większym stresie lub napadu złości zaczyna drętwieć mi pół twarzy a nawet czasami mam uczucie jak by mi krew sie wylewała z jednej z półkól. W momentach niepokoju mam też uczucie mrowienia po jednej stronie nosa, tak na wysokości oczodołów, spojówek. Także bez paniki

jest to dość powszechny obiaw. Relaks, magne b6 i niezwracanie na to uwagi.
Halka pisze: ↑2 października 2018, o 20:37
Nerwowy pisze: ↑2 października 2018, o 14:47
Drwienie twarzy miałem na samym początku nerwicy przy pierwszym i drugim ostatnim ataku paniki. Wtedy na to niezbyt zwracałem uwagę bo skupiałem się na innych objawach.
Od soboty wróciło drętwienie twarzy. Dziś jest straszne, mam wrażenie jakbym zaciskał szczękę i wszystko mi się na twarz naciągało.
Czy to jest normalne? Czytałem, że to jeden z podstawowych objawów stresu, ale teraz doskwiera mi strasznie. Jak sobie z tym poradzić?
Już chce znowu zacząć szukać po necie co to może być, a wiem, że wtedy tylko się mocniej nakręcę.
Nieczytaj , pomyśl logicznie poobserwuj kiedy sie to dzieje, Gdyby była to choroba to bez lęku tak by paraliźowało a u Ciebie napewno dzieje sie tak pod wpływem stresu, myśli, sprawdzaniu objawòw, Nawet jest powiedzenie że lęk czy strach paraliżuje, no u ludzi bez nerwicy czasem trwa chwile i jak puszcza to zapominają o tym . Będąc już w kole nerwicowym to jest rozwalone wszystko i nawet samo tak jakoś bez przyczyny nasze ciało reaguje albo może odreagowuje coś, .najlepiej pozwolić mu na to , niech samo decyduje, to tylko aż somat
Dziękuje Wam za odpowiedź. Strasznie boje się tego objawu, choć i tak jest lepiej niż wcześniej. Jeszcze miesiąc temu na pewno dostałbym ataku paniki i myślał, że umieram. Teraz staram się przypisać to do nerwicy i stresu. To by się zgadzało, bo ostatni tydzień był stresujący, sam się nakręcałem, a do tego doszło przeziębienie.
Postaram się wrócić do praktykowania medytacji (choć średnio mi to idzie). Ja łykam Solkan36 właśnie ten sam magnez - Magne B6 (niby to lek, nie suplement diety). Jony magnezu (w postaci magnezu mleczanu dwuwodnego) 48 mg Mg2+ (1,97 mmol), pirydoksyny chlorowodorek (witamina B6) 5 mg.