Strona 1 z 2

Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 19 września 2018, o 20:54
autor: Arek
Cześć!

Znowu ja z problemami... Ale dziś to już sobie po prostu nie radzę. Do rzeczy.
Od kiedy pokonałem ataki paniki, somaty, lęki przed chorobami tak nie mogę pokonać bezsensu życiowego. Ciągle gdy coś robię w głowie tkwi pytanie "po co?", absolutnie mam już dość, nie ma dnia bez analizowania tego mojego "filozofa" :D Nic nie sprawia mi radości, uśmiechu. Często pojawiają się myśli samobójcze.
Niektórzy polecali mi zacząć czytać książki, ok zamówiłem parę książek, owszem poczytałem 2 godziny może 3 i leżą na półce nie przeczytane do dziś. Tak jest ze wszystkim, ćwiczenia? Spoko ale przez pierwsze 3-4 dni jest mega motywacja, a potem przestaje bo "po co?" i tak ciągle. Ja już nie wiem czy to od nerwicy czy to po prostu początek depresji ? Czy w nerwicy taki bezsens to normalne? Bardzo proszę o rady jak mógłbym sobie pomóc.
Z góry dziękuje za pomoc :)

Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie, mam już tego dość.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 20 września 2018, o 12:03
autor: IceTea
Są różne przyczyny depresji - jedna jest wrodzona, na tle biologicznym - nieprawidłowe wydzielanie neuroprzekaźników itd. a drugi typ depresji jak najbardziej może być wywołany przeżyciami, gdy jesteś przeciążony (jak to w nagraniach chłopaki często obrazowo mówili - kiedy masz wielką PRESJĘ, w końcu pojawia się DE-PRESJA). Twój układ nerwowy może być bardzo wyczerpany nerwicą i stąd może się brać poczucie braku energii do wszystkiego i myśli egzystencjalne. To częsty schemat, że w takim kierunku nerwica "ewoluuje" - myślisz już, że uwolniłeś się od jednego, a tu okazuje się, że egzystnecjałka kwitnie i odbiera ci siły.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 20 września 2018, o 12:07
autor: Nerwyzestali
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Cześć!

Znowu ja z problemami... Ale dziś to już sobie po prostu nie radzę. Do rzeczy.
Od kiedy pokonałem ataki paniki, somaty, lęki przed chorobami tak nie mogę pokonać bezsensu życiowego. Ciągle gdy coś robię w głowie tkwi pytanie "po co?", absolutnie mam już dość, nie ma dnia bez analizowania tego mojego "filozofa" :D Nic nie sprawia mi radości, uśmiechu. Często pojawiają się myśli samobójcze.
Niektórzy polecali mi zacząć czytać książki, ok zamówiłem parę książek, owszem poczytałem 2 godziny może 3 i leżą na półce nie przeczytane do dziś. Tak jest ze wszystkim, ćwiczenia? Spoko ale przez pierwsze 3-4 dni jest mega motywacja, a potem przestaje bo "po co?" i tak ciągle. Ja już nie wiem czy to od nerwicy czy to po prostu początek depresji ? Czy w nerwicy taki bezsens to normalne? Bardzo proszę o rady jak mógłbym sobie pomóc.
Z góry dziękuje za pomoc :)

Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie, mam już tego dość.
No to jak nie masz pasji i grasz cały czas w gry i yt to co sie dziwisz, że odczywasz bezsens życia? Znajdź sobie fajne hobby, zainteresowania, zacznij uprawia sport, zacznij wychodzić ze znajomymi, znajdź sobie dzeiwczynę, znajdź pracę. Zacznij coś robić. Ja tez lubię grać w gry ale siedzenie cały czas przy kompie to nuda.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 08:35
autor: Zalękniona25
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Cześć!

Znowu ja z problemami... Ale dziś to już sobie po prostu nie radzę. Do rzeczy.
Od kiedy pokonałem ataki paniki, somaty, lęki przed chorobami tak nie mogę pokonać bezsensu życiowego. Ciągle gdy coś robię w głowie tkwi pytanie "po co?", absolutnie mam już dość, nie ma dnia bez analizowania tego mojego "filozofa" :D Nic nie sprawia mi radości, uśmiechu. Często pojawiają się myśli samobójcze.
Niektórzy polecali mi zacząć czytać książki, ok zamówiłem parę książek, owszem poczytałem 2 godziny może 3 i leżą na półce nie przeczytane do dziś. Tak jest ze wszystkim, ćwiczenia? Spoko ale przez pierwsze 3-4 dni jest mega motywacja, a potem przestaje bo "po co?" i tak ciągle. Ja już nie wiem czy to od nerwicy czy to po prostu początek depresji ? Czy w nerwicy taki bezsens to normalne? Bardzo proszę o rady jak mógłbym sobie pomóc.
Z góry dziękuje za pomoc :)

Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie, mam już tego dość.
Cześć Arek, widzę że mamy podobnie. Pamiętam, że też masz problem z lękiem przed chorobami psychicznymi tak jak ja. Te myśli o bezsensie życia i samobóje towarzyszyły mi bardzo długo. To przejdzie - akceptuj ten lek, wiem to meega trudne. Ja nadal jeszcze strasznie wyłapuje różne ruchy światła boje się omamów ale już mniej. Trochę to wszystko osłabło. Zacznij więcej wychodzić, przebywać z innymi ludźmi. Kiedy z kimś rozmawiasz zapominasz o lęku. Przede wszystkim zrób badania. Ja miałam anemie i mój lekki stan depresyjny był z tym związany. Kiedyś Waako polecił mi Różeniec Górski i rzeczywiście pomaga. Ale też różne witaminy na układ nerwowy. Witaminki z grupy B, selen, cynk, kwasy omega, magnez i potas, często też witamina D. Pij też melisę bo ona bardzo uspokaja. Trzy razy dziennie herbatka z 2 torebek melisy. U mnie tez nie jest kolorowo ale jest lepiej. Dzisiaj myśli atakują od strony opętania, także znowu jest ciekawie. :)

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 12:32
autor: Arek
Zalękniona25 pisze:
21 września 2018, o 08:35
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Cześć!

Znowu ja z problemami... Ale dziś to już sobie po prostu nie radzę. Do rzeczy.
Od kiedy pokonałem ataki paniki, somaty, lęki przed chorobami tak nie mogę pokonać bezsensu życiowego. Ciągle gdy coś robię w głowie tkwi pytanie "po co?", absolutnie mam już dość, nie ma dnia bez analizowania tego mojego "filozofa" :D Nic nie sprawia mi radości, uśmiechu. Często pojawiają się myśli samobójcze.
Niektórzy polecali mi zacząć czytać książki, ok zamówiłem parę książek, owszem poczytałem 2 godziny może 3 i leżą na półce nie przeczytane do dziś. Tak jest ze wszystkim, ćwiczenia? Spoko ale przez pierwsze 3-4 dni jest mega motywacja, a potem przestaje bo "po co?" i tak ciągle. Ja już nie wiem czy to od nerwicy czy to po prostu początek depresji ? Czy w nerwicy taki bezsens to normalne? Bardzo proszę o rady jak mógłbym sobie pomóc.
Z góry dziękuje za pomoc :)

Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie, mam już tego dość.
Cześć Arek, widzę że mamy podobnie. Pamiętam, że też masz problem z lękiem przed chorobami psychicznymi tak jak ja. Te myśli o bezsensie życia i samobóje towarzyszyły mi bardzo długo. To przejdzie - akceptuj ten lek, wiem to meega trudne. Ja nadal jeszcze strasznie wyłapuje różne ruchy światła boje się omamów ale już mniej. Trochę to wszystko osłabło. Zacznij więcej wychodzić, przebywać z innymi ludźmi. Kiedy z kimś rozmawiasz zapominasz o lęku. Przede wszystkim zrób badania. Ja miałam anemie i mój lekki stan depresyjny był z tym związany. Kiedyś Waako polecił mi Różeniec Górski i rzeczywiście pomaga. Ale też różne witaminy na układ nerwowy. Witaminki z grupy B, selen, cynk, kwasy omega, magnez i potas, często też witamina D. Pij też melisę bo ona bardzo uspokaja. Trzy razy dziennie herbatka z 2 torebek melisy. U mnie tez nie jest kolorowo ale jest lepiej. Dzisiaj myśli atakują od strony opętania, także znowu jest ciekawie. :)
Cześć!
Wkrętki z chorobami psychicznymi jakoś "pokonałem", teraz tylko ten bezsens mnie męczy i myśli samobójcze. Co do badań to już wcześniej planowałem, ale jakoś tak brak czasu :D w najbliższym czasie spróbuję zrobić. Równeż od jakiegoś czasu biorę różeniec górski, ja nie zauważam po nim poprawy. Mam nadzieję, że te myśli w końcu przejdą.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 13:09
autor: Zalękniona25
Arek pisze:
21 września 2018, o 12:32
Zalękniona25 pisze:
21 września 2018, o 08:35
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Cześć!

Znowu ja z problemami... Ale dziś to już sobie po prostu nie radzę. Do rzeczy.
Od kiedy pokonałem ataki paniki, somaty, lęki przed chorobami tak nie mogę pokonać bezsensu życiowego. Ciągle gdy coś robię w głowie tkwi pytanie "po co?", absolutnie mam już dość, nie ma dnia bez analizowania tego mojego "filozofa" :D Nic nie sprawia mi radości, uśmiechu. Często pojawiają się myśli samobójcze.
Niektórzy polecali mi zacząć czytać książki, ok zamówiłem parę książek, owszem poczytałem 2 godziny może 3 i leżą na półce nie przeczytane do dziś. Tak jest ze wszystkim, ćwiczenia? Spoko ale przez pierwsze 3-4 dni jest mega motywacja, a potem przestaje bo "po co?" i tak ciągle. Ja już nie wiem czy to od nerwicy czy to po prostu początek depresji ? Czy w nerwicy taki bezsens to normalne? Bardzo proszę o rady jak mógłbym sobie pomóc.
Z góry dziękuje za pomoc :)

Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie, mam już tego dość.
Cześć Arek, widzę że mamy podobnie. Pamiętam, że też masz problem z lękiem przed chorobami psychicznymi tak jak ja. Te myśli o bezsensie życia i samobóje towarzyszyły mi bardzo długo. To przejdzie - akceptuj ten lek, wiem to meega trudne. Ja nadal jeszcze strasznie wyłapuje różne ruchy światła boje się omamów ale już mniej. Trochę to wszystko osłabło. Zacznij więcej wychodzić, przebywać z innymi ludźmi. Kiedy z kimś rozmawiasz zapominasz o lęku. Przede wszystkim zrób badania. Ja miałam anemie i mój lekki stan depresyjny był z tym związany. Kiedyś Waako polecił mi Różeniec Górski i rzeczywiście pomaga. Ale też różne witaminy na układ nerwowy. Witaminki z grupy B, selen, cynk, kwasy omega, magnez i potas, często też witamina D. Pij też melisę bo ona bardzo uspokaja. Trzy razy dziennie herbatka z 2 torebek melisy. U mnie tez nie jest kolorowo ale jest lepiej. Dzisiaj myśli atakują od strony opętania, także znowu jest ciekawie. :)
Cześć!
Wkrętki z chorobami psychicznymi jakoś "pokonałem", teraz tylko ten bezsens mnie męczy i myśli samobójcze. Co do badań to już wcześniej planowałem, ale jakoś tak brak czasu :D w najbliższym czasie spróbuję zrobić. Równeż od jakiegoś czasu biorę różeniec górski, ja nie zauważam po nim poprawy. Mam nadzieję, że te myśli w końcu przejdą.

To może spróbuj z szeń szeniem? A jeśli chodzi o te witaminki to naprawdę spróbuj. My nerwicowcy często mamy przez stres wypłukany poziom różnych witamin. Powiem Ci, że z myślami u mnie jest różnie. Te o chorobach psychicznych wracają, tak samo jak te samobóje. Zmniejsza się tylko stopień mojej reakcji na te myśli. Coraz mniej mnie ruszają. Natomiast skanuje nadal otoczenie, mam wrażenie że mój organizm się już przyzwyczaił, że zauważam każdy ruch, drobne światełko, zapach, dźwięk. W obrazkach lub jakiś mozaikach czasami wyłapuje jakby czaszkę, patrzę na coś układa mi się w jakiś kształt. Dlatego ciężko mi pozbyć się myśli, że to może psychoza ale jakoś muszę żyć, a co mi da zamartwianie się?

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 13:22
autor: Nerwyzestali
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie
Nie sądzisz, że największy problem tutaj tkwi? Znajdź sobie hobby które sprawi ci radość. Zacznij uprawiać sport regularny, np. piłke nożną kilka razy w tygodniu, siłownię, znajdź sobie dziewczynę, zacznij wychodzić ze znajomymi, znajdśź sobie pracę. Wieczorami możesz sobie grać w gry dalej ale z tego co opisujesz, to faktycznie można się pogubić.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 13:54
autor: Zalękniona25
Nerwyzestali pisze:
21 września 2018, o 13:22
Arek pisze:
19 września 2018, o 20:54
Dodam jeszcze że nie mam pasji, zainteresowań. Moja codzienność wygląda następująco granie w gry i oglądanie youtuba i tak codziennie
Nie sądzisz, że największy problem tutaj tkwi? Znajdź sobie hobby które sprawi ci radość. Zacznij uprawiać sport regularny, np. piłke nożną kilka razy w tygodniu, siłownię, znajdź sobie dziewczynę, zacznij wychodzić ze znajomymi, znajdśź sobie pracę. Wieczorami możesz sobie grać w gry dalej ale z tego co opisujesz, to faktycznie można się pogubić.
To pomaga posłuchaj Nerwyzestali, mi pomogły wycieczki jakieś zwiedzanie, najlepiej z kimś. Zająć myśli tak po prostu.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 15:42
autor: Celine Marie
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:04
autor: Zalękniona25
Celine Marie pisze:
21 września 2018, o 15:42
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D
Pytanie czemu tak jest?

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:14
autor: Nerwyzestali
Zalękniona25 pisze:
21 września 2018, o 16:04
Celine Marie pisze:
21 września 2018, o 15:42
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D
Pytanie czemu tak jest?
Nerwica. Skupiasz się nie na życiu ale na myślach lękowych. W ten sposób nie widzisz sensu życia. Nie możesz sobie znaleźć zajęcia, żyjesz lękami.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:17
autor: qbaino
Celine Marie pisze:
21 września 2018, o 15:42
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D
to niech Twoim celem stanie sie odburzanie :)

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:23
autor: Zalękniona25
Łatwo nam jest to mówić, a sami mamy podobnie.

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:24
autor: Arek
Celine Marie pisze:
21 września 2018, o 15:42
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D
Fajnie, że ktoś wie dokładnie jak to jest :)
Pocieszam się, że nie tkwie w tym sam :D

Re: Brak wytrwałości, brak celu, ogólna wegetacja

: 21 września 2018, o 16:41
autor: Celine Marie
qbaino pisze:
21 września 2018, o 16:17
Celine Marie pisze:
21 września 2018, o 15:42
Fajny temat,jakbym ja go zaczęła ,nie mam celu,wytrwałości i wegetuję ,cała ja :D
to niech Twoim celem stanie sie odburzanie :)
Słaba motywacja bo przed zaburzeniem też nie miałam celu w życiu :)) Dużo osób i bez tego shitu w głowie ma kiepskie życie,coraz więcej alkoholików czy ogólnie uzależnionych od różnych substancji w Polsce pokazuje rozmiar problemu ludzi nieszczęśliwych ,którzy chcą się nachlać,naćpać i zapomnieć o bezsensowności istnienia.