Strona 1 z 3
WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 17:56
autor: Ruda1990
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 18:15
autor: qbaino
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 17:56
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
najwidoczniej ten lek ci nie słuzy.
nie pomyslałas o zmianie leku? np na paroxetyne?
ja paroxetyne(20mg) po 9 latach odstawiłem od razu. i nic mi nie było. "Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza" od razu ci powiem ,ze to nie prawda.Połaczenie farmakoterapia i psychoterapia ( z naciskiem na psychoterapie) znacznie szybciej przyspieszaja odburzanie.
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 18:34
autor: Ruda1990
qbaino pisze: ↑3 września 2018, o 18:15
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 17:56
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
najwidoczniej ten lek ci nie słuzy.
nie pomyslałas o zmianie leku? np na paroxetyne?
ja paroxetyne(20mg) po 9 latach odstawiłem od razu. i nic mi nie było. "Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza" od razu ci powiem ,ze to nie prawda.Połaczenie farmakoterapia i psychoterapia ( z naciskiem na psychoterapie) znacznie szybciej przyspieszaja odburzanie.
Hej! Piszę z tego powodu, że sporo osób powiedziało mi, że im dłużej będę brała wenlę, tym gorzej ją mi będzie odstawić. Ponadto, to mój pierwszy antydepresant w życiu i pomimo 2 miesięcy brania-jest kiepsko, powiedzialabym, że zniosła mi stany depresyjne (w związku z nerwicą) ale podniosła znacznie lęki.
Niestety nie mam porównania, bo tak jak pisalam, to mój pierwszy raz z antydepresantami... Chciałabym żyć normalnie, bez dodatkowej chemii, która nie wiadomo czy pomoga czy przeszkadza. Jestem wściekła na psychiatrę, bo przyszłam do niej w kiepskim stanie (nic nie wiedząc o nerwicy ) a ona zamiast wytłumaczyć co i jak, to wlepiła mi wenlafaksynę (w sumie z tego co czytam to dość mocny lek jak na pierwszy ogień). Ja grzecznie wróciłam do domku i zaczęłam brać.
Nikt mnie nie uprzedził, że na początku będzie gorzej, że moja derealizacja będzie sięgała zenitu, będę miała mdłości itp. ale ok-wyczytalam to z ulotki.
Tylko cholera, ja przychodzę do tej kobiety na 3 wizytę, próbując podpytać jak będzie wyglądało odstawienie i dostaję odpowiedz "teraz się tym nie martwimy"... A na moje skargi, że z LĘKI mam gorsze niż przed braniem, pomimo 2 miesięcy stosowania, odpowiedź " a to pregabalinke dołączymy" a w pupę niech sobie wsadzi ta pregabalinke! Nic więcej brać nie mam zamiaru...
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 18:38
autor: qbaino
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 18:34
qbaino pisze: ↑3 września 2018, o 18:15
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 17:56
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
najwidoczniej ten lek ci nie słuzy.
nie pomyslałas o zmianie leku? np na paroxetyne?
ja paroxetyne(20mg) po 9 latach odstawiłem od razu. i nic mi nie było. "Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza" od razu ci powiem ,ze to nie prawda.Połaczenie farmakoterapia i psychoterapia ( z naciskiem na psychoterapie) znacznie szybciej przyspieszaja odburzanie.
Hej! Piszę z tego powodu, że sporo osób powiedziało mi, że im dłużej będę brała wenlę, tym gorzej ją mi będzie odstawić. Ponadto, to mój pierwszy antydepresant w życiu i pomimo 2 miesięcy brania-jest kiepsko, powiedzialabym, że zniosła mi stany depresyjne (w związku z nerwicą) ale podniosła znacznie lęki.
Niestety nie mam porównania, bo tak jak pisalam, to mój pierwszy raz z antydepresantami... Chciałabym żyć normalnie, bez dodatkowej chemii, która nie wiadomo czy pomoga czy przeszkadza. Jestem wściekła na psychiatrę, bo przyszłam do niej w kiepskim stanie (nic nie wiedząc o nerwicy ) a ona zamiast wytłumaczyć co i jak, to wlepiła mi wenlafaksynę (w sumie z tego co czytam to dość mocny lek jak na pierwszy ogień). Ja grzecznie wróciłam do domku i zaczęłam brać.
Nikt mnie nie uprzedził, że na początku będzie gorzej, że moja derealizacja będzie sięgała zenitu, będę miała mdłości itp. ale ok-wyczytalam to z ulotki.
Tylko cholera, ja przychodzę do tej kobiety na 3 wizytę, próbując podpytać jak będzie wyglądało odstawienie i dostaję odpowiedz "teraz się tym nie martwimy"... A na moje skargi, że z LĘKI mam gorsze niż przed braniem, pomimo 2 miesięcy stosowania, odpowiedź " a to pregabalinke dołączymy" a w pupę niech sobie wsadzi ta pregabalinke! Nic więcej brać nie mam zamiaru...
mi moklobemid tez nie podszedł na pierwszy rzut, a brałem go prawie dwa lata. dopiero paroxetyna bardzo pomogła. Przy paro tez miałem na poczatku przezjakies 2 tygodnie pogorszenie stanu ,a potem właczyło sie wyłaczanie lęków.
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 19:18
autor: bbea
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 17:56
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
Ja bralam tak:
4 tyg 75
2 tyg 150
Po tym czasie zaczelam odstawianie. Zeszlam z dawki 150 na 75 z dnia na dzien bez zadnych skutkow ubocznych. Po jakims czasie (2 tyg chyba) sprobowalam odstawic calkowicie - masakryczne brain zapsy. Wiec zaczelam brac 37.5 znowu kilka tygodni. Teraz biore mniej wiecej 1/3 tabletki 37.5 czyli jakies ~~12

Moje obserwacje: Schodzenie z dawki bez zadnych problemow. Odstawienie calkowite - ciezko. Ale w sumie jedyny moj objaw to brain zaps, wiec pewnie tragedii nie ma.
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 19:57
autor: Ruda1990
bbea pisze: ↑3 września 2018, o 19:18
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 17:56
Cześć Misiaki
Od 29 czerwca biorę Venlectine (wenlafaksynę)
10 dni-37.5
3 tygodnie-75
Tydzień-112.5
2 tygodnie (do dziś)-150
Jeśli chodzi o lęki to wcale mi nie pomogła, wręcz moje lęki teraz skupiają się właśnie na tym, że ją biorę. Pocę się jak świnka, drżą mi ręce, derealizacja pełną gębą, słabo śpię, jestem zmęczona i wszystko jest takie... płytkie i nieważne. Poty nocne też mnie nie ominęły (szczególnie kark, dekolt, głową). Rano wstaję z szalejacym sercem, lękiem. Jedyne pomogła to jedzenie(miałam jadłowstręt przez nerwy).
Pracuję nad sobą, mam sesje z Wiktorem(który wybił mi skutecznie schizofrenię z głowy) dzięki Wiktor!

nie boję się już tak ataków paniki, lęku.
Martwię się, że te leki zamiast pomagać-szkodza. Moja psychiatra twierdzi, że powinnam brać wenlę 6-9 miesięcy. Tylko, że ja chcę się świadomie odburzac, a nie zastanawiać czy mój aktualny postęp to sztuczna chemia w mózgu czy moja zasługa. Na noc biorę Lerivon (mianseryna) 10 mg. No i cholera nie wiem co robić...
Jak odstawialiscie wenlafaksynę? W jakich odstępach czasu i o ile zmniejszaliscie dawkę?
Jakie mieliście efekty odstawienne?
Podkreślam, żeby nie było, że chcę dowiedzieć się jak to u Was wyglądało, każdą zmianę w leczeniu skonsultuje z psychiatrą przed jej wcieleniem w życie

z góry dzięki za odpowiedzi
Ja bralam tak:
4 tyg 75
2 tyg 150
Po tym czasie zaczelam odstawianie. Zeszlam z dawki 150 na 75 z dnia na dzien bez zadnych skutkow ubocznych. Po jakims czasie (2 tyg chyba) sprobowalam odstawic calkowicie - masakryczne brain zapsy. Wiec zaczelam brac 37.5 znowu kilka tygodni. Teraz biore mniej wiecej 1/3 tabletki 37.5 czyli jakies ~~12

Moje obserwacje: Schodzenie z dawki bez zadnych problemow. Odstawienie calkowite - ciezko. Ale w sumie jedyny moj objaw to brain zaps, wiec pewnie tragedii nie ma.
A jak psychicznie? Czyli przy odstawieniu miałaś tylko brain zapsy? Pomogła Ci coś ta wenla?
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 21:21
autor: Natalie1208
Brałam 1.5 roku, odtawiałam 5 miesięcy, zejscie z ostatniej dawki w moim pryzpadku to było po prostu piekło. w zasadzie to 10000 rayz gorzej się czułam niz przez braniem leków. Objawy odstawienne mialam straszne, trzymały mnie ok 2 misiescy, ale najgorsze byly pierwsze 2-3 tygodnie. Generalnie odstawinie wenli podobno jets dosyc trudne, ale z pomoca lekarza, do przejscia. Moim zdaniem proces odstawiania musi byc troche dłuższy

Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 22:08
autor: Ruda1990
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 21:21
Brałam 1.5 roku, odtawiałam 5 miesięcy, zejscie z ostatniej dawki w moim pryzpadku to było po prostu piekło. w zasadzie to 10000 rayz gorzej się czułam niz przez braniem leków. Objawy odstawienne mialam straszne, trzymały mnie ok 2 misiescy, ale najgorsze byly pierwsze 2-3 tygodnie. Generalnie odstawinie wenli podobno jets dosyc trudne, ale z pomoca lekarza, do przejscia. Moim zdaniem proces odstawiania musi byc troche dłuższy

aż tak??? Jakie brałaś dawki? Co ile i o ile zmniejszalas ??
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 22:34
autor: Natalie1208
największą brałam 150 mg. najpierw zeszłam do 75 i brąłam jakies 3 miesiace , potem do 37.5 i nastepne 2 miechy. schodzenie do nizsyzch dawek nie było takie złe. jak cąłkiem odstawiłam to zaczęła się jazda bez trzymanki. No u mnei to był jakis horror, poszłam po meisiacu do psychiatry i usłyszałam że niektórzy maja wrażliwszy układ nerwowy i mogą tak ciężko znosic odstaiwnie wenli i do pół roku mogą sie pojawiac jescze jakies objayw odstawienia. Ale no, jak widzisz żyje i mam się dobrze

ostatecznie nie wróciłam do tego leku, przetrwałam po prostu te ciężkie objawy i dziś nie mam po nich śladu

Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 23:03
autor: Ruda1990
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 22:34
największą brałam 150 mg. najpierw zeszłam do 75 i brąłam jakies 3 miesiace , potem do 37.5 i nastepne 2 miechy. schodzenie do nizsyzch dawek nie było takie złe. jak cąłkiem odstawiłam to zaczęła się jazda bez trzymanki. No u mnei to był jakis horror, poszłam po meisiacu do psychiatry i usłyszałam że niektórzy maja wrażliwszy układ nerwowy i mogą tak ciężko znosic odstaiwnie wenli i do pół roku mogą sie pojawiac jescze jakies objayw odstawienia. Ale no, jak widzisz żyje i mam się dobrze

ostatecznie nie wróciłam do tego leku, przetrwałam po prostu te ciężkie objawy i dziś nie mam po nich śladu
A czy pomogła Ci troszkę na nerwicę? Czy po odstawieniu wszystko wróciło do "normy" nerwicowej? Bo nie za bardzo rozumiem, czy miałaś "tylko" objawy odstawienia, czy też pełnoprawny nawrót nerwicy?

Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 23:16
autor: Natalie1208
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:03
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 22:34
największą brałam 150 mg. najpierw zeszłam do 75 i brąłam jakies 3 miesiace , potem do 37.5 i nastepne 2 miechy. schodzenie do nizsyzch dawek nie było takie złe. jak cąłkiem odstawiłam to zaczęła się jazda bez trzymanki. No u mnei to był jakis horror, poszłam po meisiacu do psychiatry i usłyszałam że niektórzy maja wrażliwszy układ nerwowy i mogą tak ciężko znosic odstaiwnie wenli i do pół roku mogą sie pojawiac jescze jakies objayw odstawienia. Ale no, jak widzisz żyje i mam się dobrze

ostatecznie nie wróciłam do tego leku, przetrwałam po prostu te ciężkie objawy i dziś nie mam po nich śladu
A czy pomogła Ci troszkę na nerwicę? Czy po odstawieniu wszystko wróciło do "normy" nerwicowej? Bo nie za bardzo rozumiem, czy miałaś "tylko" objawy odstawienia, czy też pełnoprawny nawrót nerwicy?
Tzn czas brania lekow wspominam bardzo dobrze, na 1.5 roku zapomnialam o nerwicy. Jak odstawiłam to dostalan gorszej nerwy niz przed braniem ale to dlatego ze sie nie odburzalam świadomie w czasie brania lekow i mysle ze objawy odstawienia byly fantastyczna podkladka dla nerwicowego nakrecania. Stad tez nerwica mi sie rozszalala calkiem jak przestalam lykac tabsy.
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 3 września 2018, o 23:23
autor: Ruda1990
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 23:16
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:03
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 22:34
największą brałam 150 mg. najpierw zeszłam do 75 i brąłam jakies 3 miesiace , potem do 37.5 i nastepne 2 miechy. schodzenie do nizsyzch dawek nie było takie złe. jak cąłkiem odstawiłam to zaczęła się jazda bez trzymanki. No u mnei to był jakis horror, poszłam po meisiacu do psychiatry i usłyszałam że niektórzy maja wrażliwszy układ nerwowy i mogą tak ciężko znosic odstaiwnie wenli i do pół roku mogą sie pojawiac jescze jakies objayw odstawienia. Ale no, jak widzisz żyje i mam się dobrze

ostatecznie nie wróciłam do tego leku, przetrwałam po prostu te ciężkie objawy i dziś nie mam po nich śladu
A czy pomogła Ci troszkę na nerwicę? Czy po odstawieniu wszystko wróciło do "normy" nerwicowej? Bo nie za bardzo rozumiem, czy miałaś "tylko" objawy odstawienia, czy też pełnoprawny nawrót nerwicy?
Tzn czas brania lekow wspominam bardzo dobrze, na 1.5 roku zapomnialam o nerwicy. Jak odstawiłam to dostalan gorszej nerwy niz przed braniem ale to dlatego ze sie nie odburzalam świadomie w czasie brania lekow i mysle ze objawy odstawienia byly fantastyczna podkladka dla nerwicowego nakrecania. Stad tez nerwica mi sie rozszalala calkiem jak przestalam lykac tabsy.
Widzisz mi nie zniosła lęków, budzę się zlana potem z walacym sercem-czego nie było przed jej braniem.
Nie do końca wiem co znaczy, jak wszyscy piszecie o wychodzeniu świadomie z nerwicy. Ja już nauczyłam się, że lęk nie zrobi mi krzywdy, natręty ośmieszam, jak czuję się paskudnie to na przekór robię więcej, niż jak czuję się dobrze. Czy to jest świadome wychodzenie z nerwicy?
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 4 września 2018, o 08:34
autor: Natalie1208
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:23
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 23:16
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:03
A czy pomogła Ci troszkę na nerwicę? Czy po odstawieniu wszystko wróciło do "normy" nerwicowej? Bo nie za bardzo rozumiem, czy miałaś "tylko" objawy odstawienia, czy też pełnoprawny nawrót nerwicy?
Tzn czas brania lekow wspominam bardzo dobrze, na 1.5 roku zapomnialam o nerwicy. Jak odstawiłam to dostalan gorszej nerwy niz przed braniem ale to dlatego ze sie nie odburzalam świadomie w czasie brania lekow i mysle ze objawy odstawienia byly fantastyczna podkladka dla nerwicowego nakrecania. Stad tez nerwica mi sie rozszalala calkiem jak przestalam lykac tabsy.
Widzisz mi nie zniosła lęków, budzę się zlana potem z walacym sercem-czego nie było przed jej braniem.
Nie do końca wiem co znaczy, jak wszyscy piszecie o wychodzeniu świadomie z nerwicy. Ja już nauczyłam się, że lęk nie zrobi mi krzywdy, natręty ośmieszam, jak czuję się paskudnie to na przekór robię więcej, niż jak czuję się dobrze. Czy to jest świadome wychodzenie z nerwicy?
Tak, o jest świaodme wychodzenie z nerwicy. ja jak brałam leki to w ogóle nei wiediząłam cyzm jest nerwica, nie wiediząłam ze ten lęk i myśli nic mi nie zrobią, wiec wiaodmo ze po odstawieniu leku pojaiwy sie jakies objawy, dziwne mysli to znowu wpadłam w blędne kolo.
Uważam jednak, ze jest taki etap odburzania który trzeba przejść zupełnie na trzeźwo bez leków. Leki są dobre czasem na początek, jak zdobywamy wiedze nerwicy, a objawy mamy tak silne ze znacznie utrudniaja funkcjonowanie..
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 4 września 2018, o 08:52
autor: Ruda1990
Natalie1208 pisze: ↑4 września 2018, o 08:34
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:23
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 23:16
Tzn czas brania lekow wspominam bardzo dobrze, na 1.5 roku zapomnialam o nerwicy. Jak odstawiłam to dostalan gorszej nerwy niz przed braniem ale to dlatego ze sie nie odburzalam świadomie w czasie brania lekow i mysle ze objawy odstawienia byly fantastyczna podkladka dla nerwicowego nakrecania. Stad tez nerwica mi sie rozszalala calkiem jak przestalam lykac tabsy.
Widzisz mi nie zniosła lęków, budzę się zlana potem z walacym sercem-czego nie było przed jej braniem.
Nie do końca wiem co znaczy, jak wszyscy piszecie o wychodzeniu świadomie z nerwicy. Ja już nauczyłam się, że lęk nie zrobi mi krzywdy, natręty ośmieszam, jak czuję się paskudnie to na przekór robię więcej, niż jak czuję się dobrze. Czy to jest świadome wychodzenie z nerwicy?
Tak, o jest świaodme wychodzenie z nerwicy. ja jak brałam leki to w ogóle nei wiediząłam cyzm jest nerwica, nie wiediząłam ze ten lęk i myśli nic mi nie zrobią, wiec wiaodmo ze po odstawieniu leku pojaiwy sie jakies objawy, dziwne mysli to znowu wpadłam w blędne kolo.
Uważam jednak, ze jest taki etap odburzania który trzeba przejść zupełnie na trzeźwo bez leków. Leki są dobre czasem na początek, jak zdobywamy wiedze nerwicy, a objawy mamy tak silne ze znacznie utrudniaja funkcjonowanie..
Kochana, a Tobie wenla zniosła wszelkie objawy nerwicy? Kiedy zaczęła działać? Miałaś też problemy z pobudkami rano z walacym sercem i poty nocne w trakcie stosowania?
Re: WENLAFAKSYNA (wenla) odstawienie. Kto odstawił? Jak to zrobić?
: 4 września 2018, o 08:59
autor: qbaino
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 23:16
Ruda1990 pisze: ↑3 września 2018, o 23:03
Natalie1208 pisze: ↑3 września 2018, o 22:34
największą brałam 150 mg. najpierw zeszłam do 75 i brąłam jakies 3 miesiace , potem do 37.5 i nastepne 2 miechy. schodzenie do nizsyzch dawek nie było takie złe. jak cąłkiem odstawiłam to zaczęła się jazda bez trzymanki. No u mnei to był jakis horror, poszłam po meisiacu do psychiatry i usłyszałam że niektórzy maja wrażliwszy układ nerwowy i mogą tak ciężko znosic odstaiwnie wenli i do pół roku mogą sie pojawiac jescze jakies objayw odstawienia. Ale no, jak widzisz żyje i mam się dobrze

ostatecznie nie wróciłam do tego leku, przetrwałam po prostu te ciężkie objawy i dziś nie mam po nich śladu
A czy pomogła Ci troszkę na nerwicę? Czy po odstawieniu wszystko wróciło do "normy" nerwicowej? Bo nie za bardzo rozumiem, czy miałaś "tylko" objawy odstawienia, czy też pełnoprawny nawrót nerwicy?
Tzn czas brania lekow wspominam bardzo dobrze, na 1.5 roku zapomnialam o nerwicy. Jak odstawiłam to dostalan gorszej nerwy niz przed braniem ale to dlatego ze sie nie odburzalam świadomie w czasie brania lekow i mysle ze objawy odstawienia byly fantastyczna podkladka dla nerwicowego nakrecania. Stad tez nerwica mi sie rozszalala calkiem jak przestalam lykac tabsy.
miałem tak samo bez psychoterapii. Uwazam ,ze SWIADOMA psychoterapia plus leki znacznie skracaja czas odburzania i pozwalaja wrocic do normalnego funkcjonowania.