Odburzanie, a objawy
: 19 sierpnia 2018, o 13:41
Witajcie
Problem z nerwica lękowa mam od prawie 3 lat. Głównie jest to nerwica hipochondyczna, czyli jazda na temat chorób itp. Skumulowała mi się głównie w sercu. Potykania, kołatania, zatrzymywanie na 2 sekundy serca, i tak w kółko macieju. Odcięłam w maju źródło stresu, wyprowadziłam się od męża we wrześniu składam pozew o rozwód. Od tej pory jest dużo, dużo lepiej. Nie mam lęków, jestem szczęśliwa, spełniam swoje marzenia, jeżdżę na koncerty itp. Czy to możliwe że po takim czasie gdzie czuje, że ta nerwica przynajmniej w większym stopniu uciekła dalej daje mi w d.. serce? I to tak konkretnie. Chociaż nie boje się już tych potykan itp jak kiedyś?? Po prostu jest to trochę męczące.... Jak wasze doświadczenia?
Problem z nerwica lękowa mam od prawie 3 lat. Głównie jest to nerwica hipochondyczna, czyli jazda na temat chorób itp. Skumulowała mi się głównie w sercu. Potykania, kołatania, zatrzymywanie na 2 sekundy serca, i tak w kółko macieju. Odcięłam w maju źródło stresu, wyprowadziłam się od męża we wrześniu składam pozew o rozwód. Od tej pory jest dużo, dużo lepiej. Nie mam lęków, jestem szczęśliwa, spełniam swoje marzenia, jeżdżę na koncerty itp. Czy to możliwe że po takim czasie gdzie czuje, że ta nerwica przynajmniej w większym stopniu uciekła dalej daje mi w d.. serce? I to tak konkretnie. Chociaż nie boje się już tych potykan itp jak kiedyś?? Po prostu jest to trochę męczące.... Jak wasze doświadczenia?