Strona 1 z 1

Natretne myśli a brak reakcji.

: 21 lipca 2018, o 18:40
autor: szekereke
Cześć. Mam pytanie. Otoż pojawiają sie u mnie natretne myśli np o skrzywdzeniu kogoś ale juz nie ruszają mnie jakoś.I nie wiem czy to dobrze czy nie.Kiedyś to od razu sie trzęsłem ze stachu a teraz mam wiekszy luz. Czy to oznacza że bardziej ufam sobie i juz te natrectwa na mnie nie działaja tak jak kiedys czy ze jednak jestem gotów to zrobić bo się przestałem tego bać?

Re: Natretne myśli a brak reakcji.

: 2 sierpnia 2018, o 10:43
autor: aneczkaa19072000
Mam podobnie , co do partnera 😕 jeszcze parę dni temu mimo iz nie wiedziałam co czuje , chciałam z nim byc do końca życia , a teraz to juz sama nie wiem , będzie dobrze 😊 mimo wszystko myślę ze juz nudne nam się robią te natrectwa i mamy je daleko w 4 literach dlatego tak to czujemy c;

Re: Natretne myśli a brak reakcji.

: 2 sierpnia 2018, o 11:03
autor: usunietenaprosbe
szekereke pisze:
21 lipca 2018, o 18:40
Cześć. Mam pytanie. Otoż pojawiają sie u mnie natretne myśli np o skrzywdzeniu kogoś ale juz nie ruszają mnie jakoś.I nie wiem czy to dobrze czy nie.Kiedyś to od razu sie trzęsłem ze stachu a teraz mam wiekszy luz. Czy to oznacza że bardziej ufam sobie i juz te natrectwa na mnie nie działaja tak jak kiedys czy ze jednak jestem gotów to zrobić bo się przestałem tego bać?
Hej

Jeśli pozbyłeś się już tego irracjonalnego lęku przed myślą to jesteś na dobrej drodze. Potrafisz już ocenić, że to taka sama myśl jak inne z gatunku np. "chciałbym mieć 4 ręce, łatwiej by mi się pracowało" - nierealna. Skoro lęku już nie ma to pozbyłeś się największego problemu, właściwie jego genezy, bo to lęk i zaburzone postrzeganie jest problemem. Nawet odburzony człowiek czasem krzyknie do kogoś "ja to Cię zabiję kiedyś" w sytuacji, gdy ktoś coś zawali i przysporzy nam kłopotów :P A przecież to tylko taki zwrot i nikt poważnie tego nie bierze, ani nie boi się tego rzućić - bo wie, że nie ma to żadnego poparcia i to tylko taka metafora.
Teraz powinno być już z górki, pracuj dalej nad sobą a i same myśli znikną. Być może już teraz reagujesz na nie wzruszeniem ramion czy znudzeniem "oo jej, znowu to?" niczym na tę samą zupę 3 dzień pod rząd na obiad. I dobrze, bo właśnie o to chodzi żeby nie przywiązywać do tego wagi i zrozumieć, że one nic nie mogą. Tobie się już to udało. Gratuluję i trzymam kciuki za dalszy postęp :)