Myśli a rzeczywistość
: 18 lipca 2018, o 18:13
Cześć wszystkim, czy ktoś mógłby mnie przekonać ze myśleniem o chorobach nie przyciągniemy tej choroby. To co nie pozwala mi wyjsć z mysli natrętnej oraz konfrontować sie z nią to właśnie takie przekonanie.
Wiem że internet jest pełen głupot i nie warto sie nimi przejmować no ale nawet szukając głupiego hasła "negatywne mysli" zaraz nas bombardują informacje o tym ze nie mozna, ze przyciągniemy, ze trzeba pozytywnie, ze myśl moze zmieniać DNA (gdzieś widziałem).
I w dodatku ta cała "potęga podświadomości" i rożne prawa przyciągania. Czyli to ze jest tak jak myślimy i tak jak wierzymy.
I tu jest właśnie lęk bo ja wiele lat chyba w takim przekonaniu żyłem i teraz jest lęk że sama wiara że tak moze byc moze to sprawić.
A w dodatku dobra, to jest oczywiste ze myśl nie działa tak że myślimy o aucie i jutro mamy je w garażu. Ale jednak jest to cos "zewnetrznego". A myśl o chorobie jest bardziej "wewnetrzna", bo czy ciało i umysł to nie jedność...?
Wiem że internet jest pełen głupot i nie warto sie nimi przejmować no ale nawet szukając głupiego hasła "negatywne mysli" zaraz nas bombardują informacje o tym ze nie mozna, ze przyciągniemy, ze trzeba pozytywnie, ze myśl moze zmieniać DNA (gdzieś widziałem).
I w dodatku ta cała "potęga podświadomości" i rożne prawa przyciągania. Czyli to ze jest tak jak myślimy i tak jak wierzymy.
I tu jest właśnie lęk bo ja wiele lat chyba w takim przekonaniu żyłem i teraz jest lęk że sama wiara że tak moze byc moze to sprawić.
A w dodatku dobra, to jest oczywiste ze myśl nie działa tak że myślimy o aucie i jutro mamy je w garażu. Ale jednak jest to cos "zewnetrznego". A myśl o chorobie jest bardziej "wewnetrzna", bo czy ciało i umysł to nie jedność...?