Forum - Nerwica - Derealizacja - Depersonalizacja - Depresja - Zaburzenia lękowe.

Witam,
Nerwice mam od małego ale tak naprawdę popalić dała mi od stycznia tego roku, chorób takich jak tak raczej nigdy sobie nie wmawiałem lecz zawsze wmawiałem sobie sytuację związane z wpadnieciem czegoś do ucha, oka, nosa. Dziś natomiast miała miejsce może śmieszna sytuacja ale dla mnie trochę straszna przy obcinaniu paznokci jeden odprysł i wpadł mi do nosa. I teraz chyba przez nerwice zaczęły mnie boleć płuca i zacząłem mieć dziwne uczucie w nosie.
I teraz dwa pytania:
Czy od takiego paznokcia w płucach, krtani mógłbym umrzeć czy coś w ten deseń czy raczej nic by mi nie było?
A jeśli by mi to tam utkwilo lekarze mieli by jak mi pomóc?
Wiem że to śmieszne ale proszę o odpowiedź :/

Paznokieć z nosa do płuc ,musiałby się dostać przez oskrzela czyli jest to nierealne.
Laryngolog powinien to obejrzeć.

A jakby był w oskrzelach to co by mi groziło?

Podrażnienie i kaszel,wystarczy maleńki pyłek w oskrzelach i już mamy odruch kaszlu.

Wyplułbyś to po prostu razem z glutami, niemilowe żebyś to miał w płucach czy oskrzelach.
Ewentualnie kup sobie butelkę do opłukania nosa i sól fizjologiczną i zrób sobie irygację,to proste i zobaczysz jak działa nos przy okazji .

A skąd wiesz ,że ci wpadło i niewypadło.Pewnie tak było, chyba ,że ugrzązł gdzieś w nosie ale to byś czuł i też by ci nic nie był

lekarze czasem zaszywają jakies narzedzia albo szmatę w brzuchu pacjenta przez 'przypadek' i ludzie żyją. Nie ma co sie martwic paznokciem.

Nie wkrecaj sobie takich głupot a jak ktoś obgryza paznokcie i je zjada i co dzieje się coś od tego ?daj spokój nic Ci nie będzie