Dość nietypowo ;).
: 22 maja 2018, o 23:50
Od kilku dni mam nawrót stanów lękowych. Dotyczą one pracy, którą podjąć mam od lipca (jeszcze konkretów nie znam, czekam na informacje od managera, gdy zostaną już dopięte na ostatni guzik kwestie organizacyjne - otwierana jest nowa placówka firmy). Praca w zawodzie - moja pierwsza, mimo jeszcze nie ukończonych studiów, firma - lider na rynku w branży automatyzacji. Wszystko fajnie, rozmowy kwalifikacyjne bardzo pozytywnie. Jednak pojawił się w pewnym momencie strach, jak sobie poradzę na wyjazdach wdrożeniowych, strach który dość gwałtownie przybrał na sile i wygrzebał głęboko ukryte lęki, które pozostały z czasów ROCD (nie zakończyłem tamtego etapu sukcesem). Generalnie błędne koło - boję się że nerwica mi się rozchula i uniemożliwi efektywną naukę na kursach przyszkalających, co poskutkuje zwolnieniem i referencjami z którymi nigdy już nie znalazłbym zatrudnienia w zawodzie. Wiem, że mam potencjał i to nawet spory, oraz umiem efektywnie przyswajać wiedzę (ostatnimi czasy, z każdym kolejnym rokiem studiów - coraz bardziej efektywnie), już obecnie, głównie dzięki indywidualnej nauce mam sporą wiedzę i umiejętności w tej dziedzinie (większe niż znakomita wiekszosc rówieśnikow na roku), jednak.. cholernie trudno mi odrzucić wizję porażki. Momentami przybierają one jeszcze bardziej absurdalny scenariusz, jako bym miał w trakcie szkoleń/pracy totalnie panikować, lub zdążyć zwariować do tego czasu xd.
Nerwica, wiadoma sprawa, jednak tak czy siak może ona mocno mi obniżyć koncentrację, wiec.. jakieś rady?
Nerwica, wiadoma sprawa, jednak tak czy siak może ona mocno mi obniżyć koncentrację, wiec.. jakieś rady?