Strona 1 z 1

Dorosłość/ przeprowadzka

: 16 kwietnia 2018, o 09:45
autor: Magda321
Hej moi mili ! Dawno tu nie zaglądałam, a to dlatego, że studia mnie pochłoneły. Jednak dalej czuje mój mózg jeszcze nie czuje się w nowym(wynajmowanym) mieszkaniu jak w domu. Nadal chętnie bym wróciła do rodzinnego domku, ciepełka i wróciła tam na stałe. Chociaz logicznie wiem, że to byłoby błędem i cofnęłabym się w rozwoju osobistym. Jak pomysle o przyszłosci i o tym, że kiedys nie bede prawie co tydzień odwiedzać rodziców jest mi smutno.
Wiadomo kiedy mózg się przystosuje całkowicie do zmian i będę się czuła w nowym mieszkaniu jak w domu?
Nie mam źle, ale nerwica czasami lubi się mną bawić wmawiając, że zaraz dostanę depresji, ale nie dostałam na początku, to czemu teraz miałabym dostać? Mam wrażenie, że czasami agresywnie czepia się nerwica każdej głupoty tylko po to bym nie dała jej odejść.
Czy emocje przeprowadzki mogły jeszcze nie opasc? Ile trwa kwestia "przyzwyczajenia" do nowego miasta?
Psychicznie bardzo bym chciała czuć się tam jak w domu rodzinnym. Logicznie wiem, że jestem w dobrym miejscu w swoim życiu więc co nie gra?

Re: Dorosłość/ przeprowadzka

: 17 kwietnia 2018, o 14:03
autor: Pola87
Hejka 😃
Jestem na podobnym etapie bo czeka mnie przeprowadzka do innego mieszkania. W tym samym mieście ale zupełnie innej dzielnicy. Cieszę się, bo przeprowadzam się z klitki do większego mieszkania, jednocześnie dotychczasowe lokum traktowałam jako swoją przystań i boję się jak się będę czuć w nowym.
Denerwuje się bo zamiast chodzić ucieszona ciągle jestem zestresowana tą zmianą i chodzę non stop spięta.

Re: Dorosłość/ przeprowadzka

: 17 kwietnia 2018, o 16:28
autor: Marcin12345
Nawet bez nerwicy przeprowadzka czasem jest trudna. Zmiana dotychczasowego otoczenia dla człowieka to jednak coś ważnego i trzeba się przyzwyczajać. Jednak tak jak logicznie było to wspomniane to jednak krok do przodu, samodzielność. :) Potem będzie tylko lepiej.