Strona 1 z 2
Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:19
autor: p.karnia1
Wstałem dziś rano i pierwszy raz od dwóch miesięcy odczulem to paskudne uczucie lęku ogólnego .. Tak porostu bez przyczyny, otworzyłem oczy i jest... Już zapomniałem jak to smakuje, tragedia... Jak by escitalopram nagle puścił rano i mnie przed nim nie bronił.. Odrazu wstałem i zamiast jednej tabletki 10 zazylem 15mg... Nie chcę żeby to wszystko wracało bo wkoncu zacząłem żyć normalnie
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:22
autor: p.karnia1
Nie potrafię się przed nim bronić..
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:24
autor: Nipo
p.karnia1 pisze: ↑15 kwietnia 2018, o 10:22
Nie potrafię się przed nim bronić..
Ty nie masz się przed lękiem bronić tylko masz go puszczać i przyzwalać mu być niech sobie będzie.Jak piszesz ze nie wiesz jak się przed nim bronić to znaczy ze nie ma akceptacji wogole.
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:33
autor: Iwona29
p.karnia1 pisze: ↑15 kwietnia 2018, o 10:22
Nie potrafię się przed nim bronić..
Potrafisz tylko sobie wmawiasz a to ma niestety moc.
Przepuszczaj go i nie bój się.Dobrze wiesz że nic Ci nie zrobi.Ja się przekonałam.
Zaakceptuj go i zobaczysz że będzie słabnąć za każdym jego zjawieniem sie
Lubi straszyć ale nie zrobi Ci nic.Nie daj sobie wmówić,ze jest silniejszy od Ciebie.To tylko Twoje wyobrażenia i myśli lękowe.
Otwórz mu drzwi niech wejdzie ale i wyjdzie oknem.Sieje w nas spustoszenie ale dajemy mu zbyt dużą wartość
Nie sobie żeby przyszedł i niech da robi co chce a Ty i tak masz to głęboko

Nie boisz się tego.
Będzie dobrze tylko działaj tak jak tu mówimy.Sami tak mieliśmy do niedawna.
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:38
autor: p.karnia1
Sądzę że jak bym wiedział czym jest akceptacja i potrafił to stosować w praktyce nie sięgnął bym po leki i nie pisał bym teraz tutaj posta. Sądzę że nie każdy potrafi tą akceptację wdrażać ze względu na swój charakter, jeden jest silniejszy i odwzniejszy zaś drugi to bojąc dupa która lęk kładzie na kolana i nie myśli wtedy o akceptowaniu go tylko chowa się pod poduszke
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:42
autor: Natalie1208
Myśle, że zroibłeś ten sm bład co ja 1.5 miesiąca temu. Wcześnijsze pare miesięcy miałam super- i tak sie do tego przyzwycziałam, że jak potem któregos dnia nagle dostałam napadu lęku to znowu się wystraszyłam i zaczęłam się wkręcać.
To jets właśnie ten brak akceptacji, o którym już napisał kolega powyżej. Czujemy się dobrze i chcemy aby za wszelką cenę nigdy żaden objaw, żadn amyśl się nie pojawiła. A to nie o to chodiz w odburzeniu.
Nie właź teraz w te tematy zastępcze,bo one teraz będą błagały zebys się nimi zajął i zaczął na nowo żyć objawami i myślami. przyjmij ten lęk, niech on sobie będzie- przecież dobrze wiesz że nic Ci nie zrobi

Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 10:57
autor: Iwona29
Ja też nie wiedziałam jak akceptować....co to wogole jest jak ja ze2 strachu się trzęslam.
Chodzi o to żebyś mimo lęku i somatow nie bał się.Zebys przyzwolił lęków i być i przechodzić przez Ciebie.Jesli będziesz się bronił przed nim tzn.uciekał przed nim do ludzi czy szarpał się z nim by go nie bylo.To będzie Cię męczył ten lęk.Ty musisz pokazać samemu sobie i lękowi,ze nie boisz się.Jest i przejdzie zaraz.
Ja uciekałam z domu wtedy kiedy czułam że mnie trzęsie i zaczyna mnie coś niepokoić.Robilo mi się słabo i wiałam jak połączona z domu.
Ale po czasie zaczęłam się stosować do pomocy tutejszych i wskazówek.
Kiedy lęk zaczynał przychodzić i mnie trzęsło ja nie uciekałam z domu Mimo niepokoju myłam naczynia,sprzątałam,tańczyłam żeby rozładować tą energię i strach.
Serio pomagało.Za każdym razem czymś odwracałam uwagę i mimo lęku coś robiłam.Czy jadąc autem adrenalina mi skakała a ja gaz w deche i puszczą mnie.Osiąga pewien pułap i odchodzi.
Coś takiego.Mniej więcej.
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:04
autor: Natalie1208
o, o, no wlasnie tak jak Iwonka pisze. Byle nie uciekać, bo silny lęk zawsze będize w nas powodował chęć ucieczki, a tu trzeba sie uprzeć i mimo wsyztsko robic swoje, bo jak uciekamy to pokazujemy umysłowi, ze jednak faktycznie jest się czegoś bać.
Ja np miałam w piątek taką dosyc mocną derealizacje spowodowaną bólem głowy, siediząłam ze znajomymi i nagle dopał mnei lęk przed schizofrenią, miałam pocuzcie że wariuje i zaraz strace świaodość. Oczywiście w pierwszej chwili pomyslałam że musze natychmiast iść do domu. ale powiediząłam sobie, cholera, no nie, nigdzie nie ide zostaje ze znajomymi, stracę tą kontrole to stracę, niechjuz w końcu to się stanie. i wiesz co ? nawet nie wiem keidy ten lęk sam odszedł i reszte wieczoru naprawdę świetnie się bawiłam

Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:13
autor: Iwona29
Natalie1208 no bo tak niestety jest że automatycznie uciekamy.Ale niestety to nic nie da.
Musimy się zatrzymać i poczekać na ulgę.
Jeśli nas dopadnie to i puści

A my biorąc lęk na klatę i bary pokazujemy i nerwie i sobie że jednak możemy zapanować nad lękiem i nie jest to trudne.Ja już to zrozumiałam.
Idąc teraz do onkologa gdzie wcześniej się trzęslam przed gabinetem ja mam szybsze tętno.
Już lepiej reaguje na potencjalny lęk.
Musimy pozwolić mu być wiedząc że pójdzie i będzie słabszy następnym razem

Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:23
autor: eiviss1204
No niestety tak jest ogonie w zaburzeniu czy życiu, że nie wszystko jest piękne i kolorowe. Oczywiście majac zaburzenie jest to tym bardziej bolesne kiedy jesteśmy juz zmeczeni nasza głowa, bo niestety jestesmy z tym 24 godziny na dobe. Ja jak mialam dosc mocne stany to w dzien masakra w nocy jakieś realne sny w których bylam chora, umierajaca. Czasami ręce opadaja na ten stan ,ale warto pracować nad tym i moze poddac sie temu. Paradoksalne wtedy to mija.....bo im bardziej sie szarpiemy tym gorzej to wychodzi.
Sciskam Patryk

jak cos wal śmiało moze pomogę

Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:37
autor: p.karnia1

Dzięki wam. Chyba porostu myślałem że skoro lek działa to już nie będzie żadnego gorszego dnia i to był poprstu dzisiaj cios. I chyba nie powinienem sam zwiększać dawki leku w takich chwilach co? Chciałem się zapisać te terapię Pb ale w Krakowie pomimo że chce prywatnie to i tak nie ma terminów trzeba czekać w kolejce
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:39
autor: eiviss1204
p.karnia1 pisze: ↑15 kwietnia 2018, o 11:37

Dzięki wam. Chyba porostu myślałem że skoro lek działa to już nie będzie żadnego gorszego dnia i to był poprstu dzisiaj cios. I chyba nie powinienem sam zwiększać dawki leku w takich chwilach co? Chciałem się zapisać te terapię Pb ale w Krakowie pomimo że chce prywatnie to i tak nie ma terminów trzeba czekać w kolejce
Nie Patryk. Musisz się nauczuc przyjmowac trochę cierpienie i zle samopoczucie. Zaden lek nie spowoduje ze bedziesz zawsze szczęśliwy i wyluzowany.
Terapia jest wazna po prostu sie zapisz czas i tak uplynie a ty będziesz miec miejsce.
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 11:46
autor: p.karnia1
Zapisałem się już miesiąc temu, czekam cierpliwie. Lekarz cały czas nalegal na mnie ze terapia i terapia, może faktycznie jest mi trochę potrzebna jako dodatek do tych leków. Chociaż leki działają na mnie świetnie, jak młody bóg żyje, no, może przesadzam, ale naprawdę w porównaniu do tego co było to jest świetnie nie licząc dzisiejszego dnia. Ale widząc swoje podejście do gorszych dni tak jak teraz wiem że jak odstawie to sobie nie poradzę znowu z lękiem
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 16:01
autor: menago49
Sluchaj z mojego doswiadczenia tez myslalem ze tabletki mnie wylecza dzialaly z 8 lat ale od paru miesiecy przestaly I od 3 miesiecy jestem bez czyli mozna Jest roznie stosuje rady z forum staram byc cierpliwy i wyrozumialy Staram sie nie uciekac od leku oswajac go jest roznie ale tak trzeba Cierpienia i roznych dziwnych odczuc jest od cholery ale dzieki forum wiem ze musze je przyjac Zobaczymy jest ciezko ale tak trzeba plus akceptacja z ktora jest roznie
Re: Lęk wrócił..
: 15 kwietnia 2018, o 16:11
autor: Iwona29
Bez leków też się da.Wiadomo lepiej i gorzej ale 3ba sobie radzić też samemu i stosować do pomocy i wskazówek będących na forum....
Mi dużo pomogło już ono i jakiś czas temu załapałam w końcu jak i co robić.Czutajac posty odburzeniowe zaskoczyło mi w głowie to i owo.
