Strona 1 z 1

Hipochondria?

: 20 lutego 2018, o 16:08
autor: zagrody1
Zawsze bałam się chorob.. ostatnio wkrecam sobie różne rodzaje nowotworów.. tylko gdzieś zaboli to juz.. a jeszcze gorzej to jak slysze od kogoś ze ktos tam ma nowotwora albo umarł ktoś komuś to ja automatycznie sie utożsamiam z tymi ludzmi myslac ze mnie tez to spotka.. jak sobie z tym radzić bo nie wiem?

Re: Hipochondria?

: 20 lutego 2018, o 17:50
autor: czarnula
Typowy objaw chyba dla znacznej większość na tym
Forum. Ja tez się zmagam z hipochondria wiec bardzo dobrze Cie rozumiem :) tez regularnie wkręcam sobie nowotwory, mam paranoje gdy chodzi o zdrowie bliskich oraz na samo słowo „rak” mam ciary. Ja nad tym pracuje cały czas wiec złotego środka Ci nie podam, ale trzeba to przerabiać jak każda natrętna myśl, zaufać wynikom badań i przestać kontrolować swoje ciało. No i co najważniejsze nie czytać w necie o chorobach 'xxdd
A masz jakieś podstawy, objawy żeby bać się chorób?

Re: Hipochondria?

: 20 lutego 2018, o 19:05
autor: zagrody1
czarnula pisze:
20 lutego 2018, o 17:50
Typowy objaw chyba dla znacznej większość na tym
Forum. Ja tez się zmagam z hipochondria wiec bardzo dobrze Cie rozumiem :) tez regularnie wkręcam sobie nowotwory, mam paranoje gdy chodzi o zdrowie bliskich oraz na samo słowo „rak” mam ciary. Ja nad tym pracuje cały czas wiec złotego środka Ci nie podam, ale trzeba to przerabiać jak każda natrętna myśl, zaufać wynikom badań i przestać kontrolować swoje ciało. No i co najważniejsze nie czytać w necie o chorobach 'xxdd
A masz jakieś podstawy, objawy żeby bać się chorób?
Teraz boli mnie w szyi podczas przelykania ale nie gardlo tylko dużo nizej. No i sobie stawiam diagnozy.. byłam u rodzinnego ale on stwierdził ze to moze jakąś infekcja.. ale jakoś nie.moge uwierzyć bo gardło czyste..

Re: Hipochondria?

: 20 lutego 2018, o 19:31
autor: czarnula
zagrody1 pisze:
20 lutego 2018, o 19:05
czarnula pisze:
20 lutego 2018, o 17:50
Typowy objaw chyba dla znacznej większość na tym
Forum. Ja tez się zmagam z hipochondria wiec bardzo dobrze Cie rozumiem :) tez regularnie wkręcam sobie nowotwory, mam paranoje gdy chodzi o zdrowie bliskich oraz na samo słowo „rak” mam ciary. Ja nad tym pracuje cały czas wiec złotego środka Ci nie podam, ale trzeba to przerabiać jak każda natrętna myśl, zaufać wynikom badań i przestać kontrolować swoje ciało. No i co najważniejsze nie czytać w necie o chorobach 'xxdd
A masz jakieś podstawy, objawy żeby bać się chorób?
Teraz boli mnie w szyi podczas przelykania ale nie gardlo tylko dużo nizej. No i sobie stawiam diagnozy.. byłam u rodzinnego ale on stwierdził ze to moze jakąś infekcja.. ale jakoś nie.moge uwierzyć bo gardło czyste..
Jak długo Cie boli? Dostałaś jakieś leki na infekcje?

Re: Hipochondria?

: 21 lutego 2018, o 06:23
autor: zagrody1
czarnula pisze:
20 lutego 2018, o 19:31
zagrody1 pisze:
20 lutego 2018, o 19:05
czarnula pisze:
20 lutego 2018, o 17:50
Typowy objaw chyba dla znacznej większość na tym
Forum. Ja tez się zmagam z hipochondria wiec bardzo dobrze Cie rozumiem :) tez regularnie wkręcam sobie nowotwory, mam paranoje gdy chodzi o zdrowie bliskich oraz na samo słowo „rak” mam ciary. Ja nad tym pracuje cały czas wiec złotego środka Ci nie podam, ale trzeba to przerabiać jak każda natrętna myśl, zaufać wynikom badań i przestać kontrolować swoje ciało. No i co najważniejsze nie czytać w necie o chorobach 'xxdd
A masz jakieś podstawy, objawy żeby bać się chorób?
Teraz boli mnie w szyi podczas przelykania ale nie gardlo tylko dużo nizej. No i sobie stawiam diagnozy.. byłam u rodzinnego ale on stwierdził ze to moze jakąś infekcja.. ale jakoś nie.moge uwierzyć bo gardło czyste..
Jak długo Cie boli? Dostałaś jakieś leki na infekcje?
Jakis tydzień mnie boli.. kazała mi tylko ibuprom..ja karmie piersią...

Re: Hipochondria?

: 21 lutego 2018, o 08:45
autor: Estersis
Hej. Witam w klubie. Mnie w gardle cos kluje 3 lata. Teraz tez. Mam takie same wkretki co Wy wystarczy poczytac niektore moje posty😄. Jasne ze nie ma zlotego srodka. Mysl to mysl. Natret ktory chce zebysmy sie bali. Tez nad tym pracuje. Zawzielam sie i nie dam sie zastraszac nerwicy choc czasem sa takie doly ze szok.
Tu przynajmniej bedac wiem ze nie tylko ja tak mam co jest w pewnym stopniu pocieszajace...

A z tym gardlem to chyba u 5 laryngoligow bylam po kilka razy bo mnie wkurzalo ze oni mowia ze ok a mnie kluje...

Re: Hipochondria?

: 21 lutego 2018, o 08:54
autor: Biedroneczka
zagrody1 ja w takich sytuacjach robię tak. Idę do lekarza zaufanego albo do takiego co ma dobre opinie. Słucham jego opinii. Jeśli mnie przekona to mnie to uspokaja i przeważnie objaw słabnie. Jeśli nie mija wracam do tego samego lekarza bądź idę do lekarza danej specjalności i drążę temat. Ważne jest dla mnie aby lekarz był naprawdę dobry wiec już dawno dałam sobie spokój z NFZ. Na szczęście mam pakiet z pracy i opiekę prywatną i do wyboru wielu lekarzy w tym niektórych z dobrymi opiniami.
Na Twoim miejscu wróciłabym do lekarza i powiedziała że objaw nie mija a ibupronu łykać nie możesz bo karmisz piersią. Niech Ci powie co masz z tym zrobić. Czy iść do laryngologa albo gastrologa. Nie dajmy z nerwicy robić z siebie wariatów :). "Normalni" ludzie tez chodzą do lekarzy jak coś ich boli albo źle się czują. Problem zaczyna się wtedy kiedy przestajemy całkowicie ufać lekarzom i wkręcamy się w choroby na które nie ma dowodów w postaci opinii lekarza czy badań.

Re: Hipochondria?

: 3 marca 2018, o 10:43
autor: zagrody1
Biedroneczka pisze:
21 lutego 2018, o 08:54
zagrody1 ja w takich sytuacjach robię tak. Idę do lekarza zaufanego albo do takiego co ma dobre opinie. Słucham jego opinii. Jeśli mnie przekona to mnie to uspokaja i przeważnie objaw słabnie. Jeśli nie mija wracam do tego samego lekarza bądź idę do lekarza danej specjalności i drążę temat. Ważne jest dla mnie aby lekarz był naprawdę dobry wiec już dawno dałam sobie spokój z NFZ. Na szczęście mam pakiet z pracy i opiekę prywatną i do wyboru wielu lekarzy w tym niektórych z dobrymi opiniami.
Na Twoim miejscu wróciłabym do lekarza i powiedziała że objaw nie mija a ibupronu łykać nie możesz bo karmisz piersią. Niech Ci powie co masz z tym zrobić. Czy iść do laryngologa albo gastrologa. Nie dajmy z nerwicy robić z siebie wariatów :). "Normalni" ludzie tez chodzą do lekarzy jak coś ich boli albo źle się czują. Problem zaczyna się wtedy kiedy przestajemy całkowicie ufać lekarzom i wkręcamy się w choroby na które nie ma dowodów w postaci opinii lekarza czy badań.
[/quote

Byłam u lekarza i gardlo ok, usg tez.. okazalo sie ze to od nerwicy to uczucie guli w gardle... jak sobie z tym radzić?