Natręty Solipsyzm czyli Natręt o urojonych ludziach
: 12 lutego 2018, o 02:38
Witam serdecznie, moja ukochana nerwica jest jedną moją żoną która nie chce mnie opuścić więc muszę z nią żyć(Pozew rozwodowy już idzie
).
I tak mi podpowiada że YŁYYYY Masz schizofrenieee!!! BÓJ SIĘ!!!! MASZ RAKA RZĘSY ŁYYYYY!!! a teraz stwierdziła że jak się bawić to tak aby nie dało się jej obalić i tak mam myśl na temat solipsyzmu, natręt pojawia się gdy myślę i popadam w myślenie(Tak, są dwa światy ten rzeczywisty i ten nerwicą przykryty). Gdy spojrzę lodowatym jak woda z prysznica o 3 w nocy okiem natrętu ni widu ni słychu, ale czasami łapie mnie ten natręt i mówi HHYYYYYY LUDZIE SĄ UROJENIIII!!!! to aż mi się ciśnienie krwi wyrównuje(Mam za niskie) i dopada mnie lęk o tym że ludzie są urojeni, analizując to doszedłem do wniosku że boję się tego urojenia bo co ludzie powiedzą tak tak nerwico co powiedzą twoje urojenia na twoje urojenia
i natręt znika ale nadal mnie dręczy i czasami łapię wątpliwość czy ja boje się natręta? Czy boje się tego że ludzie są urojeni? Jak wygląda krytycyzm? Kim jesteśmy? Dokąd zmier..... Wróćmy do tego jak wygląda krytycyzm bo ja już nie wiem czy to uczucie, czy to myśl, czy to możliwość racjonalnego wytłumaczenia a jeśli to racjonalne wytłumaczenie to czy ja kłamanie przed tym że mam urojenia?
.
Dodam jeszcze że ta myśl postała po bardzo silnym lęku przed śmiercią(Ponad 3 miesiące nie żyłem, a 20 dni wegetowałem) i dojściu do wniosku że dlaczego życie jest takie piękne i unikalne i jedyne w swoim rodzaju to dlaczego inni ludzie się o nie tak nie boją jak ja? Może są urojeni/nie są prawdziwi bo jak normalny człowiek może nie doceniać życia?
Liczę na waszą pomoc bo mnie od tego już się w głowie dymi i pali! Dziękuje bardzo za przeczytanie!


I tak mi podpowiada że YŁYYYY Masz schizofrenieee!!! BÓJ SIĘ!!!! MASZ RAKA RZĘSY ŁYYYYY!!! a teraz stwierdziła że jak się bawić to tak aby nie dało się jej obalić i tak mam myśl na temat solipsyzmu, natręt pojawia się gdy myślę i popadam w myślenie(Tak, są dwa światy ten rzeczywisty i ten nerwicą przykryty). Gdy spojrzę lodowatym jak woda z prysznica o 3 w nocy okiem natrętu ni widu ni słychu, ale czasami łapie mnie ten natręt i mówi HHYYYYYY LUDZIE SĄ UROJENIIII!!!! to aż mi się ciśnienie krwi wyrównuje(Mam za niskie) i dopada mnie lęk o tym że ludzie są urojeni, analizując to doszedłem do wniosku że boję się tego urojenia bo co ludzie powiedzą tak tak nerwico co powiedzą twoje urojenia na twoje urojenia



Dodam jeszcze że ta myśl postała po bardzo silnym lęku przed śmiercią(Ponad 3 miesiące nie żyłem, a 20 dni wegetowałem) i dojściu do wniosku że dlaczego życie jest takie piękne i unikalne i jedyne w swoim rodzaju to dlaczego inni ludzie się o nie tak nie boją jak ja? Może są urojeni/nie są prawdziwi bo jak normalny człowiek może nie doceniać życia?
Liczę na waszą pomoc bo mnie od tego już się w głowie dymi i pali! Dziękuje bardzo za przeczytanie!
