Nie mogę zasnąć
: 5 stycznia 2018, o 19:01
No cześć drodzy nerwicowcy ...
z Jednej strony lubię to być z drugiej nie...bo jak jestem to wtedy zle sie czuje i szukam pomocy...Moim problem pojawił sie półtorej roku temu cierpiałam wtedy na bezsenność dość długo... probowalam hydroksyzyne nawet od babci Relanium
nic nie pomagało.. pomogły metody od teraputy czyli muzyka ... zeby sie czyms zajac jak nie moge spac to trudno.. i jakos nawet nie wiem jak ale trwało to chwile mineło. Mega sie nakrecilam byla 18 zbizał sie wieczor a ja juz wiedzialam ze nie zasne.. trwało to moze miesiac moze dwa dodam ze bylam wykonczona wtedy.. znerwicowana zlękniona..ale wytrzymałam... potem sporadycznie sie sytuacje zdarzały. natomiast od jakiś kilku dni mam to samo czyli .. nie mogę spać... i jeszcze kilka dni temu zasypiałam po 1 do 5 a teraz potrafie nie spać wcale usypiam nad ranem i spie do 12 w południe...no tak nie nie da...mega sie nakrecam nie wiem mowie w myslach nie zasne albo ze ni potrafie zasnac co jest bzdura ale no gdzies mnie za przeporszeniem ROZPIERDALa 
Jestem wsciekla na siebie ze znow mi sie to pojawiło
czy to znaczy ze sobie nie radzę ? czy kocha mamę mi sie w głowie ?
albo może wariuje ?
A moze znacie sposoby by lepiej się poczuc i nie nakrecac łba swojego
wszystkie metody sposoby mile wskazane 
z Jednej strony lubię to być z drugiej nie...bo jak jestem to wtedy zle sie czuje i szukam pomocy...Moim problem pojawił sie półtorej roku temu cierpiałam wtedy na bezsenność dość długo... probowalam hydroksyzyne nawet od babci Relanium


Jestem wsciekla na siebie ze znow mi sie to pojawiło
czy to znaczy ze sobie nie radzę ? czy kocha mamę mi sie w głowie ?
albo może wariuje ?
A moze znacie sposoby by lepiej się poczuc i nie nakrecac łba swojego

