Nie mam siły ;/
: 26 grudnia 2017, o 20:19
Napisałam temat ale poprosiłam go u usunięcie. Jednak jeszcze raz chce go opisać. mam 28 lat nerwicę od jakoś 22 roku życia. Raz lepiej raz gorzej, na swojej drodze poznałam pewnego mężczyznę, w którym się zakochałam z wzajemnością. Bałam się jak będzie reagował na moją nerwice i rzeczywiście tego nie rozumiał ale nie zostawił mnie, natomiast ja zostawiłam jego. Bo postanowiłam, że najpierw wyzdrowieje z nerwicy. Chłopak nie chciał bardzo się rozstawać. Niestety po pewnym czasie zrobiłam głupią rzecz i zaszłam w ciążę mimo dużego zabezpieczania się. Brałam tabletki. Ale z kimś innym ;/
Po urodzeniu dziecka nie czuję do niego żadnych emocji jakbym ja go w ogóle nie urodziła, ni sprawia mi radości, ja nie czuję chęci do życia. Najgorsze, że to był jeden raz i facet ten zostawił mnie a jak się dowiedział, że jestem w ciąży nie odzywa się i wyjechał. Chciałabym teraz bardzo aby mój poprzedni chłopak wrócił bo wciąż go kocham w sercu bardzo, czy to możliwe, ze przez to nic nie czuje do własnego dziecka? Że to jakaś kara?
Mam okropną depreche, nie wychodzę z łożka, rodzice zajmują się małym, jest mi strasznie wstyd. Zmarnowałam sobie życia ;/ Nie wiem dlaczego nie czuje w ogóle teraz instynktu macierzyńskiego. Nawet go dotykać nie chcę.
Po urodzeniu dziecka nie czuję do niego żadnych emocji jakbym ja go w ogóle nie urodziła, ni sprawia mi radości, ja nie czuję chęci do życia. Najgorsze, że to był jeden raz i facet ten zostawił mnie a jak się dowiedział, że jestem w ciąży nie odzywa się i wyjechał. Chciałabym teraz bardzo aby mój poprzedni chłopak wrócił bo wciąż go kocham w sercu bardzo, czy to możliwe, ze przez to nic nie czuje do własnego dziecka? Że to jakaś kara?
Mam okropną depreche, nie wychodzę z łożka, rodzice zajmują się małym, jest mi strasznie wstyd. Zmarnowałam sobie życia ;/ Nie wiem dlaczego nie czuje w ogóle teraz instynktu macierzyńskiego. Nawet go dotykać nie chcę.