Strona 1 z 1
czy to bezdech czy nerwica?
: 22 grudnia 2017, o 19:09
autor: Mindfulgirl
mam pytanie do Was. Czasem, moze raz na 2 -3 tyg zdazra mi sie w nocy wybudzic i łykam powietrze jak ryba bez wody. Wyrywam sie ze snu i musze 2 razy załapać oddech na nowo. przewaznie zdaza mi sie to wtedy kiedy mam podwyzszony stan napiecia nerwowego, czyli gorszy okres poprostu. Nie kojarzę bym wybudzała sie z tym bezdechem kiedy mam dobre samopoczucie w ciagu dnia. czy zdarza sie wam cos podobnego na tle nerwowym czy raczej to diagnozowac w kierunku bezdechu sennego?
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 22 grudnia 2017, o 21:16
autor: Iwona29
Ja nie wiem jak to określić i do czego zaliczyć ale .... MAM TO SAMO

Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 22 grudnia 2017, o 23:40
autor: Iwona29
A
Pro po nie mogę zasnąć.dziwnie się czuje.
Jestem cholernie zmęczona po pracy i na rano mam a ja zasnąć nie mogę.
Mam uczucie że jak wchodzę w sen to tracę oddech .Jest mi gorąco w stopy i ręce.az mi pilnują.Na oczy ledwo patrzę że zmęczenia i zimna mam głowę.
Że stresu boję się zasnąć bo mam odczucie że nie obudzę się i oddech tracę.

Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 04:35
autor: Rybik w Machinie
Mindfulgirl pisze: ↑22 grudnia 2017, o 19:09
czy zdarza sie wam cos podobnego na tle nerwowym czy raczej to diagnozowac w kierunku bezdechu sennego?
To był mój pierwszy objaw, kiedy jeszcze nie miałem pojęcia co to nerwica i jakie cuda może robić organizm

Ogromny stres i przemęczenie przez pracę (doradca klienta w grudniu przed świętami - koszmar), zmęczenie na wieczór i pobudzenie mózgu całym dniem. Idealny przepis na trudne zasypianie i przebudzenie się w nocy. A to już o krok od włączenia myśli "o najgorszym" i "umieraniu" - tak, przed chwilą się tak obudziłem
Miałem tak, że budziły mnie bezdechy, kołatania serca, czułem, że tracę oddech przy "wchodzeniu" w sen i inne cuda. Dzisiaj mi się to samo trafiło plus głośna muzyka i myśli w głowie... no i nie śpię
Możliwe, że bezdechy są od problemów z przegrodą nosową i jakimiś zastawkami tam. Ale jeżeli u Ciebie wszystko z tym w porządku to nie ma co się bać. Ja niedawno odkryłem, że mam właśnie bardzo krzywe przegrody i może to dlatego też - kto wie.
Iwona29 pisze: ↑22 grudnia 2017, o 23:40
Ze stresu boję się zasnąć bo mam odczucie że nie obudzę się i oddech tracę.
Wypisz-wymaluj to co teraz czuję, tylko ja sobie inne powody nieobudzenia wkręcam

Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 14:10
autor: Iwona29
Rybik w Machinie pisze: ↑23 grudnia 2017, o 04:35
Mindfulgirl pisze: ↑22 grudnia 2017, o 19:09
czy zdarza sie wam cos podobnego na tle nerwowym czy raczej to diagnozowac w kierunku bezdechu sennego?
To był mój pierwszy objaw, kiedy jeszcze nie miałem pojęcia co to nerwica i jakie cuda może robić organizm

Ogromny stres i przemęczenie przez pracę (doradca klienta w grudniu przed świętami - koszmar), zmęczenie na wieczór i pobudzenie mózgu całym dniem. Idealny przepis na trudne zasypianie i przebudzenie się w nocy. A to już o krok od włączenia myśli "o najgorszym" i "umieraniu" - tak, przed chwilą się tak obudziłem
Miałem tak, że budziły mnie bezdechy, kołatania serca, czułem, że tracę oddech przy "wchodzeniu" w sen i inne cuda. Dzisiaj mi się to samo trafiło plus głośna muzyka i myśli w głowie... no i nie śpię
Możliwe, że bezdechy są od problemów z przegrodą nosową i jakimiś zastawkami tam. Ale jeżeli u Ciebie wszystko z tym w porządku to nie ma co się bać. Ja niedawno odkryłem, że mam właśnie bardzo krzywe przegrody i może to dlatego też - kto wie.
Iwona29 pisze: ↑22 grudnia 2017, o 23:40
Ze stresu boję się zasnąć bo mam odczucie że nie obudzę się i oddech tracę.
Wypisz-wymaluj to co teraz czuję, tylko ja sobie inne powody nieobudzenia wkręcam
Ja pisałam w temacie dziś " słabszy dzień,kryzys... Jak i co.Zwolniłam się bo że zmęczenia rasy już nie dawała.Malo nie walnelam w pracy.Juz ludzie widzieli że jestem bardzo nie wyraźna.Pytali co mi jest niektórzy.Oczy z workami trzęsło mnie i te nogi pulsujące z gorącej na przemian.Teraz leżę w domu i myślę czy na sor nie jechać.nie przechodzi mi i jeszcze serducho dziobie i boli .
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 14:39
autor: Rybik w Machinie
Ja też już jestem na ostatniej rezerwie. Praca w sklepie w grudniu to rzecz, której bym wrogowi nie życzył. Zero współczucia, same p**eby i ciągły stres, przez który budzę się w nocy bez oddechu, ciężko zasnąć - i jeszcze bardziej błędne koło się pogłębia. Znam Twój ból.
Ale chyba jednak to tylko i wyłącznie stres i przemęczenie, no i wszystkie cenne rzeczy z organizmu przez to się wypłukują. Jednak czasami jest lepiej, prawda?
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 15:03
autor: Iwona29
Było dobrze do tygodnia wstecz.Teraz takie obroty i stres że ja nie wyrabiam.I tak dobrze sobie radzę a raczej radziłam tylko że moje możliwości już się wyczerpały.A ludzie to demony przed świętami.I kur...a dobrze że będą wolne niedziele bo te szajbusy by na okrągło chodziły po sklepach a my nie możemy ani urlopu ani z rodziną posiedzieć czy gdzieś pojechać i odpocząć.
kocham mamę ich.A klne przez nich bo tak sobie zaczęłam wypuszczać nerwa choć mało to coś daje.Tylko klne Jak szewc.
Wykonczą ludzi pracujących w sklepach i handlu ogólnym.To są bardzo ciężko zarobione pieniądze.
A te wariatka z którymi pracuje są nie lepsze.Bez zrozumienia i fałszywe psoty.O tyle powiem.
Bo jak powiedziałam że muszę się zwolnić bo przez siłę już robię to jedna przy ludziach zaczęła się drzeć że już są w głowie coś uroiłam i odwalam.Nerwice się leczy.
Myślałam że jej przypier....e.
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 15:20
autor: Rybik w Machinie
Wiesz co, to taka praca po prostu, a ludzie są głupi. Nic nie poradzisz. Te wszystkie bezdechy, napięcia, bóle to wszystko od tego. Trzeba z tym żyć, nawet zmienić pracę, olewać i się nie przejmować. Wiem, że to trudne, ale sam jakoś z tym walczę powoli.
Zresztą pamiętam, jak kiedyś byłem na SORze właśnie z atakiem paniki strasznym od serca i brakiem tlenu. Lekarz jeden był spoko który już robił wypis ostateczny i po wywiadzie (pytania o pracę itd.) zadał mi bardzo szczerze i ważne pytanie, które mi utkwiło w głowie i trochę mi uświadomiło: "od jak dawna pan walczy?".
Trochę mnie to pomogło, bo on mnie rozumiał i wiedział doskonale co mi dolega. Dzięki temu też trochę łatwiej mi z tym "walczyć".
Zeszliśmy trochę z tematu, ale jednak takie bezdechy i budzenie też można zlikwidować łatwiej, jak ktoś nas rozumie i pomaga. o dziwo najczęściej są to obce osoby, a nie rodzina i bliscy.
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 15:51
autor: xiezyc
Ja tak mam czasami a sa takie tygodnie ze i codziennie, poczucie bezdechu i oszolomienia i wdycham tlen jak wlasnie ryba

Ale ja dostrzegam zwiazek u siebie z nerwica i gorszymi okresami.
Re: czy to bezdech czy nerwica?
: 23 grudnia 2017, o 16:01
autor: Mindfulgirl
Ok, dzieki

ja tez tak mysle,ze to od napiecia nerwowego. Zwlaszcza, ze np. kiedy na drugi dzien mnie cos czeka streusjacego to wtedy spie w ogole niespokojnie i wtedy tez sie czasem podczas takiej niespokojnej nocy pojawiaja.