Strona 1 z 1

Wyzwanie

: 27 listopada 2017, o 08:30
autor: Anankast
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!

Re: Wyzwanie

: 27 listopada 2017, o 17:44
autor: ecleik
Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
Brawo ;col

Re: Wyzwanie

: 27 listopada 2017, o 17:51
autor: Alpina86
ecleik pisze:
27 listopada 2017, o 17:44
Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
Brawo ;col
Ja tez zaczynam widziec bezsenns tego zaburzenia, nerwica uderzyła 3 razy mocniej bo w moj zwiazek. Co mnie strasznie boli. Tez mam zespól leku uogólnionego. Ale wierze ze kryzysy sa od tego żeby wyjść silniejszym. Gratuluje wyzwania i czekamy na realcje.

Re: Wyzwanie

: 6 stycznia 2018, o 14:02
autor: cyraneczka
Anankast pisze:
27 listopada 2017, o 08:30
Cześć!
Tak jak i wy jestem nerwicowcem.
Przez 15 lat mój zespół leku uogólnionego skupiał się przede wszystkim na nerwicy natręctw.
Niestety od 1,5 roku towarzyszy mi również silna nerwica lękowa z mnóstwem sensacji cielesnych. Ale najgorsza jest ta hipochondria. Jej boję się najbardziej każdego dnia.
Szukając wyjścia z tego gów.a zaczęłam sobie krok po kroku racjonalizować lęki, wymieniać daty i badania które miałam zrobione. W konsekwencji wpadłam w natręctwo powtarzania całej sekwencji od a do z. A działanie terapeutyczne tej racjonalizacji szybko się skończyło.
Wizyty u lekarzy, zapewnienia rodziny i specjalistów, że nic mi nie jest nic nie dają.
Ja wiem, że myśli podpowiadajace mi, że mam raka to kłamstwo, to ściema wymyślona przez nerwicę żeby mnie wykończyć.
Wiem też, że tylko ja mogę sobie pomóc.
Dlatego postanowiłam sobie, że nie będę dawać czasu tej krowie nerwicy, że nie wpuszczę się znów w maliny i nie będę w kółko racjonallizować bo wtedy skupiam się na chorobach i lękach zamiast na życiu.
Jedyne co, będę odpowiadać nerwicy krótko "TO KŁAMSTWO" tak długo aż w to uwierzę. I będę po prostu żyć. I tak dzień po dniu.
Wyzwanie wygrania z nerwicą będzie jednodniowe, codziennie będę jechać ponawiać.
Wyjście z nerwicy będzie sumą małych sukcesów. Przyłączacie się?
Codziennie wieczorem będziemy zdawać sobie relacje z tego czy się nam udało, motywować się.
Ja zaczynam od teraz! Czaaaas.... START!
I jak ci idzie? :) Bo nie raportowałaś rezultatów ;) pozdrawiam!