Strona 1 z 1

Dziwny rodzaj lęku - kolejna zagrywka nerwicy?

: 16 listopada 2017, o 22:42
autor: InShape
Witam, mam pewien problem.
Właściwie już sam nie wiem czy nie jest on kolejną zagrywką nerwicową, ale mam wrażenie, że coś jest nie tak.
Jak widzę tutaj większość osób, które piszą o lękach przed chorobami, to zazwyczaj są dwie grupy:
1. Boją się o choroby, które są wynikiem dziwnego poczucia i stanu awaryjnego emocji - bardziej choroby psychiczne (lęki, że to nie nerwica tylko schizofrenia, zwariowanie itd.)
2. Boją się, że są obecnie chore na podstawie objawów - choroby psychiczne jak i fizyczne (objawy somatyczne, szukanie guzów, wmawianie sobie, że ma się raki itd.)

No właśnie... Najbardziej "przeraża" mnie to, że ja nie należę do żadnej z tych grup.
Chodzi o to, że boję się o Stwardnienie Rozsiane, bo mój tata to miał i na to umarł. Tylko, że ja nigdy nie szukałem u siebie objawów i wiem, ze nie jestem na to chory. Boję się o to, że kiedyś zachoruję, za 5, 10 lat może. Właśnie to nie daje mi spokoju, powoduje duże lęki i odbiera wlasciwie sens zycia (no bo po co skoro pewnie zachoruje). Nie mam żadnych objawów, ale mimo wszystko czuję jak stan emocjonalny trzyma się tego i nie pozwala o tym zapomnieć, czyli typowe trzymanie kontroli.
Można powiedzieć, że ja to taka "trzecia grupa". Boi się o coś co może się kiedyś zdarzyć, ale obecnie wie, że tego nie ma i nie ma żadnych objawów. Jest to bardzo dziwne i nie powiem, powoduje u mnie większe lęki, że może ja mam jakiś wyjątkowy typ nerwicy i nie da się z tego wyjść (?)

Najlepsze jest to, że mój stan emocjonalny tak się zaczął bać o to, że kiedyś może na to zachoruję, że w pewnym momencie zaczął sobie wmawiać, że mój ojciec chorował na "stwardnienie zanikowe boczne" a nie "rozsiane", co jest o wiele gorszą chorobą, dziedziczną i praktycznie w 100% śmiertelną.
Oczywiście świadomie wiem, że to jest nieprawda, że wszystkie fakty na ziemi i niebie mówią, że to tylko kłamstwo nerwicowe i, ze mój ojciec miał stwardnienie rozsiane, no ale emocje i podswiadomosc tego nie wie i zyja w takim przekonaniu.

Ale do rzeczy. Czy ktoś z Was miał rowniez takie lęki związane z zachorowaniem na cos w przyszlosci, a nie ze sie juz jest teraz chorym i ma sie pelno objawow? Naprawde nie wiem już czy to normalne w nerwicy i czy tak moze to wygladac, bo przewertowałem to forum i wlasciwie nie znalazlem nikogo kto miałby hipochondrie w takiej postaci jak ja. 99% użytkowników ma objawy i lęki że są juz teraz na cos chore.

Dodam, że to nie jest pierwszy objaw mojej nerwicy. Ta zaczela sie jakis czas temu po naglej zmianie miejsca zamieszkania i zaczelo sie od mocnych egzystek, a potem ewoluowalo ;)

Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi :D

Re: Dziwny rodzaj lęku - kolejna zagrywka nerwicy?

: 16 listopada 2017, o 22:52
autor: eyeswithoutaface
Nie masz żadnego specjalnego rodzaju nerwicy, Wręcz przeciwnie: to co Opisujesz to typowe objawy :) Ja mam podobne lęki ale zwiazane z chorobą psychiczną, ponieważ moja babcia choruje na schizofrenię. No i niby wiem, że to nie jest dziedziczne i w zasadzie nie ma jakiejś określonej reguły dla wystąpienia tej choroby, ale jednak mnie to męczy, nawet teraz, po długiej przerwie :) Także łączę się w bólu! Nic się nie martw, techniki opisane na forum pomogą Ci się uporać z tym stanem :)