Strona 1 z 1

Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 14 listopada 2017, o 07:51
autor: Nipo
W osiadaniem czasie pod kątem lękowym nie jest zle coraz lepiej sobie radzę z lękiem,czy z moim konikiem lękowym...Wkurza mnie strasznie fakt ze od jakiegoś czasu muszę myśleć ciagle o nerwicy i to mnie straszniej irytuje...ze tyle czasu poświęcam na myślenie o niej i nią żyje...im bardziej chce o niej zapomnieć tym bardziej mi się wbija do głowy :/ czy macie podobnie ?jak tak to jak sobie radzicie ?

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 14 listopada 2017, o 09:09
autor: Alpina86
Nipo pisze:
14 listopada 2017, o 07:51
W osiadaniem czasie pod kątem lękowym nie jest zle coraz lepiej sobie radzę z lękiem,czy z moim konikiem lękowym...Wkurza mnie strasznie fakt ze od jakiegoś czasu muszę myśleć ciagle o nerwicy i to mnie straszniej irytuje...ze tyle czasu poświęcam na myślenie o niej i nią żyje...im bardziej chce o niej zapomnieć tym bardziej mi się wbija do głowy :/ czy macie podobnie ?jak tak to jak sobie radzicie ?
Tak mamy :) im bardziej walczysz i mówisz sobie nie myśl tym bardziej te myśli sie pchają. Ja ostatnio zauwazylam po głębszej analizie ze wszystkie moje obawy krążą wokół nerwicy. Jak ja sobie radze? Odpuszczam troche, tzn ide na spacer bez namysłu przed siebie, do znajomych, zajmuje mysli. Każdy musi znaleźć swój sposob.

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 14 listopada 2017, o 10:42
autor: bertek32
No właśnie...Mam dokładnie tak samo. Moje myśli nieustannie krążą wokół nerwicy co zaczęło powodować lęk przed tym. Początkowo miałam mocne DD i po prostu nie byłam w stanie się na niczym skupić i mnie zablokowało od rozmyślania ogólnie. Był tylko lęk, napięcie i odcięcie od spraw codziennych. DD trochę odpuściło, w między czasie były lęki związane z bezsennością, które zniknęły po jakimś czasie, a teraz jest lęk, który dotyczy własnie myślenia o nerwicy. Nakręcam się, że nie jestem w stanie myśleć o niczym innym. Nawet jak z kimś rozmawiam czy gdzieś idę, coś robię, to nakręcam się, że nie będę w stanie się skupić, bo mam tylko jedną myśl w głowie. Ciągle to kontroluję i jakoś nie mogę odpuścić. Właściwie było ostatnio już dużo, dużo lepiej no i znowu się tą nerwicą i lękiem nakręciłam. Kiedy wreszcie to się uspokoi... Mam już takie wrażenie, że zakręciłam się już tak, że nerwica to moje życie i boję się zapomnieć. Paranoja :(

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 25 listopada 2017, o 08:45
autor: Nipo
Znowu powtórka z rozrywki czyli zamiast zająć się szyciem to nerwica mi usilnie każe o sobie myśleć.Mialem 8 dni względnego spokoju do wczoraj...wczoraj się chyba za bardzo nakręciłem i był lęk przez to ze w kółko o nerwie myslalem i nie mogę o niej zapomnieć...jak Wy wchodzicie w życie i zajmujecie się życiem żeby nie myśleć o nerwie?bo wiadomo ze jak się o niej myśli to automatycznie ro bardzo meczy....jak Wy nie myślicie o nerwie?

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 25 listopada 2017, o 12:07
autor: Olalala
Nipo pisze:
25 listopada 2017, o 08:45
Znowu powtórka z rozrywki czyli zamiast zająć się szyciem to nerwica mi usilnie każe o sobie myśleć.Mialem 8 dni względnego spokoju do wczoraj...wczoraj się chyba za bardzo nakręciłem i był lęk przez to ze w kółko o nerwie myslalem i nie mogę o niej zapomnieć...jak Wy wchodzicie w życie i zajmujecie się życiem żeby nie myśleć o nerwie?bo wiadomo ze jak się o niej myśli to automatycznie ro bardzo meczy....jak Wy nie myślicie o nerwie?
A moze problemem nie jest myślenie o nerwie tylko strach przed nią? Bo zauważ,ze nawet jak się zajmiesz życiem to nerwicy i tak możesz sie dalej bać,a zajmowanie sie życiem będzie forma ucieczki. Według mnie to wszystko zalezy od naszego podejscia i poukladania tego w glowie no i oswajania nerwicy czyli przestania sie jej bać. Mi tego wciąż tez brakuje :/

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 25 listopada 2017, o 12:30
autor: Alpina86
Olalala pisze:
25 listopada 2017, o 12:07
Nipo pisze:
25 listopada 2017, o 08:45
Znowu powtórka z rozrywki czyli zamiast zająć się szyciem to nerwica mi usilnie każe o sobie myśleć.Mialem 8 dni względnego spokoju do wczoraj...wczoraj się chyba za bardzo nakręciłem i był lęk przez to ze w kółko o nerwie myslalem i nie mogę o niej zapomnieć...jak Wy wchodzicie w życie i zajmujecie się życiem żeby nie myśleć o nerwie?bo wiadomo ze jak się o niej myśli to automatycznie ro bardzo meczy....jak Wy nie myślicie o nerwie?
A moze problemem nie jest myślenie o nerwie tylko strach przed nią? Bo zauważ,ze nawet jak się zajmiesz życiem to nerwicy i tak możesz sie dalej bać,a zajmowanie sie życiem będzie forma ucieczki. Według mnie to wszystko zalezy od naszego podejscia i poukladania tego w glowie no i oswajania nerwicy czyli przestania sie jej bać. Mi tego wciąż tez brakuje :/
Mi sie tez nerwica troche rozszalała mialam spokojniej jak nie poszłam na terapie. Ale mysle ze to świadoma droga i tak musi być. Mimo wszystko robię cos cały czas. Troche więcej gadam z rodzicami , odwiedzam znajomych, widzę ze bardziej potrzebuje kontaktu z ludźmi. Szukanie ich to to moja droga na przetrwanie tego stanu. Mylę ze w moim zyciu za dużo bylo samotności teraz zbieram żniwo.

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 25 listopada 2017, o 13:07
autor: Halka
Olalala pisze:
25 listopada 2017, o 12:07
Nipo pisze:
25 listopada 2017, o 08:45
Znowu powtórka z rozrywki czyli zamiast zająć się szyciem to nerwica mi usilnie każe o sobie myśleć.Mialem 8 dni względnego spokoju do wczoraj...wczoraj się chyba za bardzo nakręciłem i był lęk przez to ze w kółko o nerwie myslalem i nie mogę o niej zapomnieć...jak Wy wchodzicie w życie i zajmujecie się życiem żeby nie myśleć o nerwie?bo wiadomo ze jak się o niej myśli to automatycznie ro bardzo meczy....jak Wy nie myślicie o nerwie?
A moze problemem nie jest myślenie o nerwie tylko strach przed nią? Bo zauważ,ze nawet jak się zajmiesz życiem to nerwicy i tak możesz sie dalej bać,a zajmowanie sie życiem będzie forma ucieczki. Według mnie to wszystko zalezy od naszego podejscia i poukladania tego w glowie no i oswajania nerwicy czyli przestania sie jej bać. Mi tego wciąż tez brakuje :/
Żeby przestać bać trzeba pozwolić jej być a nieuciekać i znów kółko zamknięta. Trzeba akceptować i jednoczenie ignorować a być pozwolić żeby niebać, jak jest lęk ,myś to niech będzie bo musi płynąć żeby nieblokować go wsobie , tylko nienadawać mu -im wartiści. No niby proste ale jak to zrobić . Też kręce sie wkółeczko i wgłowie kręci:)

Re: Kaze mi ciagle o sobie myśleć...

: 25 listopada 2017, o 13:16
autor: Alpina86
Halka pisze:
25 listopada 2017, o 13:07
Olalala pisze:
25 listopada 2017, o 12:07
Nipo pisze:
25 listopada 2017, o 08:45
Znowu powtórka z rozrywki czyli zamiast zająć się szyciem to nerwica mi usilnie każe o sobie myśleć.Mialem 8 dni względnego spokoju do wczoraj...wczoraj się chyba za bardzo nakręciłem i był lęk przez to ze w kółko o nerwie myslalem i nie mogę o niej zapomnieć...jak Wy wchodzicie w życie i zajmujecie się życiem żeby nie myśleć o nerwie?bo wiadomo ze jak się o niej myśli to automatycznie ro bardzo meczy....jak Wy nie myślicie o nerwie?
A moze problemem nie jest myślenie o nerwie tylko strach przed nią? Bo zauważ,ze nawet jak się zajmiesz życiem to nerwicy i tak możesz sie dalej bać,a zajmowanie sie życiem będzie forma ucieczki. Według mnie to wszystko zalezy od naszego podejscia i poukladania tego w glowie no i oswajania nerwicy czyli przestania sie jej bać. Mi tego wciąż tez brakuje :/
Żeby przestać bać trzeba pozwolić jej być a nieuciekać i znów kółko zamknięta. Trzeba akceptować i jednoczenie ignorować a być pozwolić żeby niebać, jak jest lęk ,myś to niech będzie bo musi płynąć żeby nieblokować go wsobie , tylko nienadawać mu -im wartiści. No niby proste ale jak to zrobić . Też kręce sie wkółeczko i wgłowie kręci:)
Cenna uwaga, odpychanie i walczenie nie pomaga. Ja zauwazylam ze z nią walczę "niechce myśleć o nerwie" to mysle bardziej. Taka mam wiedze a ciągle popełniam podstawowy błąd.