Pytanie o niezmieniający się temat lęków
: 13 listopada 2017, o 16:16
Kochani,
Bujam się z kryzysem od połowy lipca br. i tak tak, wiem, że to moja wina bo wpadłam w analizy i rokzminianie.
Mam do Was jednak dwa pytania, please, odpowiedźcie!
1. Czy jest możliwe, że lęki, myśli i wątpliwości zawsze krążą wokół tych samych, względnie spokrewnionych tematów? To znaczy duchów nieczystych, demonów, opętania, i raczej nie przeskakują na inne, na przykład chorobowe? Od dwóch lat albo mam trochę spokoju, albo wraca ten sam kabaret...
2. Czy obawy o jakieś obsesje demoniczne i tego typu bzdety mam traktować tak samo jak natrętne obrazy bluźniercze na tle religijnym? Nie są one mocnie, nie zdarzają się codziennie, ale mnie destabilizują bo ciągle zastanawiam się, jak w moim mózgu moją pojawić się tak odrażające wyobrażenia???? Wiem, że mam się nie czuć winna, bo nie są moją intencją, ale dotyczą Boga, więc kiepsko się z tym czuję...
Całuję i dzięki za jakiekolwiek opinie!
Bozena
Bujam się z kryzysem od połowy lipca br. i tak tak, wiem, że to moja wina bo wpadłam w analizy i rokzminianie.
Mam do Was jednak dwa pytania, please, odpowiedźcie!
1. Czy jest możliwe, że lęki, myśli i wątpliwości zawsze krążą wokół tych samych, względnie spokrewnionych tematów? To znaczy duchów nieczystych, demonów, opętania, i raczej nie przeskakują na inne, na przykład chorobowe? Od dwóch lat albo mam trochę spokoju, albo wraca ten sam kabaret...
2. Czy obawy o jakieś obsesje demoniczne i tego typu bzdety mam traktować tak samo jak natrętne obrazy bluźniercze na tle religijnym? Nie są one mocnie, nie zdarzają się codziennie, ale mnie destabilizują bo ciągle zastanawiam się, jak w moim mózgu moją pojawić się tak odrażające wyobrażenia???? Wiem, że mam się nie czuć winna, bo nie są moją intencją, ale dotyczą Boga, więc kiepsko się z tym czuję...
Całuję i dzięki za jakiekolwiek opinie!
Bozena