Strona 1 z 1
Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 7 listopada 2017, o 17:13
autor: AdamGdzies
Witam, zastnawiam się czy wszyscy mają podobnie ? Gdy u mnie jest lepszy dzień, zazwyczaj mam coś takiego, że wiadomo wtedy nerwica na chwile przestaje być na pierwszym planie, czuję wtedy tak jakby cały czas była wtedy gdzieś z tyłu głowy i za wszelką cenę chciała bym zwrócił na nią uwagę. Podsuwa mi wteyd mysli, czy to w kierunku mani, czy to w kierunku szczęścia albo z jakiego powodu dzisiaj mam tyle energii itp dużo by wymieniać, jednak za wszelką cenę chce mnie tam znowu sprowadzić w swoje szeregi i nie ukrywam, na razie ciężko mi się od tego opędzić, więc z reguły taki lepszy dzień u mnie kończy się jakąś wzmożoną myślą lękową.
Re: Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 7 listopada 2017, o 17:19
autor: Karteczka
AdamGdzies pisze: ↑7 listopada 2017, o 17:13
Witam, zastnawiam się czy wszyscy mają podobnie ? Gdy u mnie jest lepszy dzień, zazwyczaj mam coś takiego, że wiadomo wtedy nerwica na chwile przestaje być na pierwszym planie, czuję wtedy tak jakby cały czas była wtedy gdzieś z tyłu głowy i za wszelką cenę chciała bym zwrócił na nią uwagę. Podsuwa mi wteyd mysli, czy to w kierunku mani, czy to w kierunku szczęścia albo z jakiego powodu dzisiaj mam tyle energii itp dużo by wymieniać, jednak za wszelką cenę chce mnie tam znowu sprowadzić w swoje szeregi i nie ukrywam, na razie ciężko mi się od tego opędzić, więc z reguły taki lepszy dzień u mnie kończy się jakąś wzmożoną myślą lękową.
Mamy

u mnie przełom pojawił się w momencie totalnego olania zaburzenia. Jak przychodziła myśl to od razu kontra "a w dupie to mam" i muszę przyznać, że takie lepsze dni wyglądają od tego czasu zupełnie inaczej. Chociaż w zasadzie wyglądają tak samo, myśli jest tak samo dużo, jednak jakoś życia jest zupełnie inna. Myśli zamiast mnie straszyć, to mnie zadziwiają poziomem absurdu

Re: Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 7 listopada 2017, o 17:32
autor: Nipo
Karteczka pisze: ↑7 listopada 2017, o 17:19
AdamGdzies pisze: ↑7 listopada 2017, o 17:13
Witam, zastnawiam się czy wszyscy mają podobnie ? Gdy u mnie jest lepszy dzień, zazwyczaj mam coś takiego, że wiadomo wtedy nerwica na chwile przestaje być na pierwszym planie, czuję wtedy tak jakby cały czas była wtedy gdzieś z tyłu głowy i za wszelką cenę chciała bym zwrócił na nią uwagę. Podsuwa mi wteyd mysli, czy to w kierunku mani, czy to w kierunku szczęścia albo z jakiego powodu dzisiaj mam tyle energii itp dużo by wymieniać, jednak za wszelką cenę chce mnie tam znowu sprowadzić w swoje szeregi i nie ukrywam, na razie ciężko mi się od tego opędzić, więc z reguły taki lepszy dzień u mnie kończy się jakąś wzmożoną myślą lękową.
Mamy

u mnie przełom pojawił się w momencie totalnego olania zaburzenia. Jak przychodziła myśl to od razu kontra "a w dupie to mam" i muszę przyznać, że takie lepsze dni wyglądają od tego czasu zupełnie inaczej. Chociaż w zasadzie wyglądają tak samo, myśli jest tak samo dużo, jednak jakoś życia jest zupełnie inna. Myśli zamiast mnie straszyć, to mnie zadziwiają poziomem absurdu
Ja mam identycznie,wtedy patrzę na swoje straszaki zboku inpoprostu się z nich śmieje

Re: Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 8 listopada 2017, o 14:14
autor: AdamGdzies
Kurde, najgorsze jest to, ze im dłużej ją ignoruję tym mocniej czuje skumulowane obawy.
Re: Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 8 listopada 2017, o 15:56
autor: eyeswithoutaface
AdamGdzies pisze: ↑8 listopada 2017, o 14:14
Kurde, najgorsze jest to, ze im dłużej ją ignoruję tym mocniej czuje skumulowane obawy.
Ale wiesz, że to normalne? Na początku zmiany nawyków myślowych lęk będzie wzrastał. Nerwica nie daje tak łatwo za wygraną

Re: Jak to jest z lepszymi dniami ?
: 8 listopada 2017, o 18:55
autor: AdamGdzies
coś czuję że gdyby z każdą myślą nerwiczną przychodził od razu głos uspokojenia i rozsądku jak od Ciebie to już dawno bym jej nie miał
