Strona 1 z 1
Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 23 września 2017, o 15:30
autor: usuniete
Hej
Czytałam już wiele postów tutaj i innych przydatnych rzeczy. Tylko że mam pytanie co zrobić, żeby serio uwierzyć w to ze to tylko nerwica, że mój brak uczuć jest nią spowodowany? Bo na razie jedynie co mam to to że jak zaczynam w nią wierzyć to od razu mam myśli, że po co ja to robie, skoro to jest prawda. Już sama nie wiem czy te myśli dotyczące tego że nie kocham to iluzja czy są prawdziwe. Zadaje sobie pytanie: Chcesz z nim być? I odpowiedz jest prosta tak chce

. A zaraz ty sie oklamujesz, wcale nie chcesz z nim byc. Myśle o przyszłosci i chce mi się płakać, myśle o przeszłości też mi się chce płakać. Wiem, że w nerwicy myśli są bardzo realistyczne, ale jak odróżnić to od prawdy? Jak mam ryzykować, skoro cały czas słysze ze ja serio nie kocham. Macie jakieś sposoby? Bo nawet jak próbuje je olewać to one wracają. Wywalam je drzwiami a one wracają oknem.

Gadanie z nimi też nie pomaga bo ja mówię ze kocham a one ze nie. Taka walka z wiatrakami, bo przecież nie mogę walczyć ze sobą. Teraz jeszcze cały czas mi w głowie siedzi a co jak to intuicja.
Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 23 września 2017, o 17:16
autor: p.karnia1
zawsze taka byłaś? Nigdy nie miałaś uczyć? nigdy nie odczuwalas ciepła, miłości, bliskosci, współczucia, wrażliwości, radości .. ? Czy cos sie poprostu w twoim zyciu zmieniło i twoja uwaga jes tak bardzo zamroczona lękiem i ciągle nachodzacymi myslami i poprostu o tych uczuciach zapomnialas.. Lęk jest uczuciem o wiele silniejszym nisz radosc , szczęście, potrafi tak sparalizowac ze czlowiek jest nie do poznania. Prosty przykład, dowiadujesz sie ze jestes ciezko chora, twoj umysl zaczyna przeszywac strach lęk i niepewnosc co dalej, jak w tedy bedziesz sie zachowywać wobec bliskich? Widzisz siebie w tej sytuacji? bedziesz chodzic uśmiechnięta i skupiona na miłość? etc . to jest tylko porównanie ale czynnik paralizujacy jest jeden - lęk. Czlowiek rodzi sie i utozsamia z pewnymi wartosciami, to wlasnie ci ktorzy najbardzie kochają i są najbardziej wrazliwi zapadają się w zaburzenia. Trzeba odpocząć, nie dawaj sobie Persji, nie zastanawiaj sie nad czym czy kochasz czy nie, przypomnij sobie jak bylo kiedys, przypomnij sobie najwspanialsze chwile kiedy endorfina tryskala na każdym kroku. Te wszystkie mysli to tylko iluzja , pozdowionka

Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 23 września 2017, o 17:57
autor: usuniete
p.karnia1 pisze: ↑23 września 2017, o 17:16
zawsze taka byłaś? Nigdy nie miałaś uczyć? nigdy nie odczuwalas ciepła, miłości, bliskosci, współczucia, wrażliwości, radości .. ? Czy cos sie poprostu w twoim zyciu zmieniło i twoja uwaga jes tak bardzo zamroczona lękiem i ciągle nachodzacymi myslami i poprostu o tych uczuciach zapomnialas.. Lęk jest uczuciem o wiele silniejszym nisz radosc , szczęście, potrafi tak sparalizowac ze czlowiek jest nie do poznania. Prosty przykład, dowiadujesz sie ze jestes ciezko chora, twoj umysl zaczyna przeszywac strach lęk i niepewnosc co dalej, jak w tedy bedziesz sie zachowywać wobec bliskich? Widzisz siebie w tej sytuacji? bedziesz chodzic uśmiechnięta i skupiona na miłość? etc . to jest tylko porównanie ale czynnik paralizujacy jest jeden - lęk. Czlowiek rodzi sie i utozsamia z pewnymi wartosciami, to wlasnie ci ktorzy najbardzie kochają i są najbardziej wrazliwi zapadają się w zaburzenia. Trzeba odpocząć, nie dawaj sobie Persji, nie zastanawiaj sie nad czym czy kochasz czy nie, przypomnij sobie jak bylo kiedys, przypomnij sobie najwspanialsze chwile kiedy endorfina tryskala na każdym kroku. Te wszystkie mysli to tylko iluzja , pozdowionka
Nie no miałam uczucia, teraz tak jakby do nikogo nie mam tych uczuć nawet do rodziców no ale w sumie to logiczne ze ich kocham. A jednak przecież można się w kimś odkochać dlatego te myśli i brak uczuc do chłopaka są takie ciężki i nie pozwalają akceptować nerwicy. Mam nadzieje jednak że to tylko ona. Dziękuje ślicznie za odpowiedz.
Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 23 września 2017, o 23:28
autor: Victor
załamana20 pisze: ↑2 sierpnia 2017, o 21:56
Jak wróciliśmy zaczełam mieć obawy, że moze on coś przede mną ukrył i w trakcie naszej rozłąki spotykał sie z inna dziewczyną, przed tym jak zerwaliśmy myślałam że może zakochał się w kimś innym, na co chłopak zaprzecza, jednak ja z racji tego, że od zawsze się bałam, że mnie przestanie kochać i zostawi, wpajałam sobie tą myśl. Ta myśl nie była cały czas nachodziła mnie w gorszych chwilach. Ostatnio dostałam lęku że moze nasi znajomi cos wiedzą a ja nie, że mój ukochany mnie okłamuje. I nagle zaczeła się pojawiać myśl, że moze to nie on przestanie mnie kochać, moze to ja? A co jak ja już go nie kocham tylko sobie to wmawiam. Ten lęk jest nie do zniesienia. Nie chce się rozstawać z moim chłopakiem, teraz jest cudownie, jest dla mnie wsparciem, planujemy przyszłość razem, zawsze przy mnie jest. Jednak tę lęk mnie zabija, co jak ja go nie kocham a sobie wmawiam? Nie mam do niego niechęci, uwielbiam się do niego przytulać, całować, patrzeć w jego oczy. Jednak się boję. Nie chce go krzywdzić? Czy ja jestem psychiczna? Dodam że odkąd zaczęłam chodzić do liceum to często się bałam raz że jestem chora, że mam raka, że chłopak mnie zostawi, że jestem w ciąży, że jestem okropną osobą. Teraz jest ten lęk.. tak strasznie się boję, tak strasznie chce czuć to co jeszcze niedawno czułam. Nie chce go krzywdzić, ale nie chce się rozstawać, bo w głębi serca wiem, że go kocham ale głos w głowie cały czas mówi a co jak się okłamujesz? Co jak sobie wmawiasz? BŁAGAM NIECH MI KTOŚ POMOŻE.. JUŻ NIE MAM SIŁY PŁAKAĆ.
Twój pierwszy post a dokładnie fragment mówi, że to zaburzeniowe

Kombinowanie obecnie nic Ci nie da, wyjście jest jedno, puścić to w czasie i przestać się skupiać na tym czy kochasz czy nie, po prostu bądź, "zaryzykuj" ale bez prób "na siłę" poczucia tego, że kochasz. A wtedy wrócisz do normalności.
Boisz się a jednak go chcesz. Dlatego kochasz. Jedynie lęk Cię zagmatwał, a póki on jest nie dotrzesz do tego uczucia, że kochasz, bo na tym ten lęk się uparł i na tym to polega - niestety.
Co masz do stracenia?
Zamiast wiecznych prób dowiadywania się czy kochasz czy nie, bądź z nim bo i tak tego w środku chcesz. Zajmij się życiem.
Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 24 września 2017, o 10:24
autor: usuniete
Victor pisze: ↑23 września 2017, o 23:28
załamana20 pisze: ↑2 sierpnia 2017, o 21:56
Jak wróciliśmy zaczełam mieć obawy, że moze on coś przede mną ukrył i w trakcie naszej rozłąki spotykał sie z inna dziewczyną, przed tym jak zerwaliśmy myślałam że może zakochał się w kimś innym, na co chłopak zaprzecza, jednak ja z racji tego, że od zawsze się bałam, że mnie przestanie kochać i zostawi, wpajałam sobie tą myśl. Ta myśl nie była cały czas nachodziła mnie w gorszych chwilach. Ostatnio dostałam lęku że moze nasi znajomi cos wiedzą a ja nie, że mój ukochany mnie okłamuje. I nagle zaczeła się pojawiać myśl, że moze to nie on przestanie mnie kochać, moze to ja? A co jak ja już go nie kocham tylko sobie to wmawiam. Ten lęk jest nie do zniesienia. Nie chce się rozstawać z moim chłopakiem, teraz jest cudownie, jest dla mnie wsparciem, planujemy przyszłość razem, zawsze przy mnie jest. Jednak tę lęk mnie zabija, co jak ja go nie kocham a sobie wmawiam? Nie mam do niego niechęci, uwielbiam się do niego przytulać, całować, patrzeć w jego oczy. Jednak się boję. Nie chce go krzywdzić? Czy ja jestem psychiczna? Dodam że odkąd zaczęłam chodzić do liceum to często się bałam raz że jestem chora, że mam raka, że chłopak mnie zostawi, że jestem w ciąży, że jestem okropną osobą. Teraz jest ten lęk.. tak strasznie się boję, tak strasznie chce czuć to co jeszcze niedawno czułam. Nie chce go krzywdzić, ale nie chce się rozstawać, bo w głębi serca wiem, że go kocham ale głos w głowie cały czas mówi a co jak się okłamujesz? Co jak sobie wmawiasz? BŁAGAM NIECH MI KTOŚ POMOŻE.. JUŻ NIE MAM SIŁY PŁAKAĆ.
Twój pierwszy post a dokładnie fragment mówi, że to zaburzeniowe

Kombinowanie obecnie nic Ci nie da, wyjście jest jedno, puścić to w czasie i przestać się skupiać na tym czy kochasz czy nie, po prostu bądź, "zaryzykuj" ale bez prób "na siłę" poczucia tego, że kochasz. A wtedy wrócisz do normalności.
Boisz się a jednak go chcesz. Dlatego kochasz. Jedynie lęk Cię zagmatwał, a póki on jest nie dotrzesz do tego uczucia, że kochasz, bo na tym ten lęk się uparł i na tym to polega - niestety.
Co masz do stracenia?
Zamiast wiecznych prób dowiadywania się czy kochasz czy nie, bądź z nim bo i tak tego w środku chcesz. Zajmij się życiem.
No właśnie chce, a jednak zaraz jest ze tak naprawde to nie chce. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Ja wiem, ze powinnam to puścić i nieraz się udaje a są dni gdzie znowu wszystko wraca ze zdwojoną sila. Dziękuje za odpowiedz

Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 24 września 2017, o 12:41
autor: Victor
Nie do końca chyba rozumiesz

nie masz mozliwosci obecnie patrząc na Twój poczatek problemu w pełni odczuć ze kochasz i ze chcesz.
I przez jakos czas takiej możliwości miec nie będziesz, bo jestes w tym temacie zakrecona lekowo i natrętnie.
Próby ustawiczne dochodzenia do tego będą to wkolo utrwalaly i nic sie nie zmieni.
Dlatego po prostu spróbuj i zastanow sie czy to nie jest jakims tematem zastępczym

Re: Sposoby na uwierzenie w nerwice.
: 24 września 2017, o 13:30
autor: usuniete
Victor pisze: ↑24 września 2017, o 12:41
Nie do końca chyba rozumiesz

nie masz mozliwosci obecnie patrząc na Twój poczatek problemu w pełni odczuć ze kochasz i ze chcesz.
I przez jakos czas takiej możliwości miec nie będziesz, bo jestes w tym temacie zakrecona lekowo i natrętnie.
Próby ustawiczne dochodzenia do tego będą to wkolo utrwalaly i nic sie nie zmieni.
Dlatego po prostu spróbuj i zastanow sie czy to nie jest jakims tematem zastępczym
Cały czas się zastanawiam czy to nie jest temat zastępczy, ze może chodzi o coś innego. No i nic nie wiem.