Strona 1 z 1

lek na pewne sytuacje

: 11 września 2017, o 11:52
autor: Alpina86
Nie mogę rozkminic jednej rzeczy, byc moze nie przerobiłam tej lekcji. Bardzo proszę o rade. Mianowicie zauważyłam nie pierwszy raz. Mialam natrętną myśl na temat pewnej osoby, dzis widząc ta osobę dostałam lęku takiego o 100 % byc moze strzeliłam buraka. Nie wiem czy zignorować to i zapomnieć. Jak sie pozbyć takiej reakcji czy z czasem ona zanikanie , jak to zlac. Niepokoji mnie to troche. Ach te natręty 'niemoge Ktos , cos ?!

Re: lek na pewne sytuacje

: 11 września 2017, o 15:45
autor: Zestresowana
Alpina86 pisze:
11 września 2017, o 11:52
Nie mogę rozkminic jednej rzeczy, byc moze nie przerobiłam tej lekcji. Bardzo proszę o rade. Mianowicie zauważyłam nie pierwszy raz. Mialam natrętną myśl na temat pewnej osoby, dzis widząc ta osobę dostałam lęku takiego o 100 % byc moze strzeliłam buraka. Nie wiem czy zignorować to i zapomnieć. Jak sie pozbyć takiej reakcji czy z czasem ona zanikanie , jak to zlac. Niepokoji mnie to troche. Ach te natręty 'niemoge Ktos , cos ?!
W zasadzie sama sobie odpowiedziałaś;-) Czyl dokładnie - zignorować i zapomnieć. Reakcja z czasem na zasadzie desensytyzacji zacznie zanikać, o ile nie będziesz się sama nakręcała i wchodziła w tę sytuację. Ale fajnie, że sama wyciągnęłaś jakieś wnioski:-)

Re: lek na pewne sytuacje

: 11 września 2017, o 17:07
autor: Alpina86
Zestresowana pisze:
11 września 2017, o 15:45
Alpina86 pisze:
11 września 2017, o 11:52
Nie mogę rozkminic jednej rzeczy, byc moze nie przerobiłam tej lekcji. Bardzo proszę o rade. Mianowicie zauważyłam nie pierwszy raz. Mialam natrętną myśl na temat pewnej osoby, dzis widząc ta osobę dostałam lęku takiego o 100 % byc moze strzeliłam buraka. Nie wiem czy zignorować to i zapomnieć. Jak sie pozbyć takiej reakcji czy z czasem ona zanikanie , jak to zlac. Niepokoji mnie to troche. Ach te natręty 'niemoge Ktos , cos ?!
W zasadzie sama sobie odpowiedziałaś;-) Czyl dokładnie - zignorować i zapomnieć. Reakcja z czasem na zasadzie desensytyzacji zacznie zanikać, o ile nie będziesz się sama nakręcała i wchodziła w tę sytuację. Ale fajnie, że sama wyciągnęłaś jakieś wnioski:-)
Dziękuję za pocieszenie , czasami zacząć ryczeć to malo. Rano czulam sie świetnie szykując do wyjścia oglądałam kabarety po tym incydencie, mialam rozkmine czemu zareagowałam lękiem troche jak trauma, przez to ze mialam kiedys natręt. Ale nie ważne juz puszczam to mam to w du*** ....przynajmniej dzis.

Re: lek na pewne sytuacje

: 11 września 2017, o 19:33
autor: Zestresowana
Alpina86 pisze:
11 września 2017, o 17:07
Zestresowana pisze:
11 września 2017, o 15:45
Alpina86 pisze:
11 września 2017, o 11:52
Nie mogę rozkminic jednej rzeczy, byc moze nie przerobiłam tej lekcji. Bardzo proszę o rade. Mianowicie zauważyłam nie pierwszy raz. Mialam natrętną myśl na temat pewnej osoby, dzis widząc ta osobę dostałam lęku takiego o 100 % byc moze strzeliłam buraka. Nie wiem czy zignorować to i zapomnieć. Jak sie pozbyć takiej reakcji czy z czasem ona zanikanie , jak to zlac. Niepokoji mnie to troche. Ach te natręty 'niemoge Ktos , cos ?!
W zasadzie sama sobie odpowiedziałaś;-) Czyl dokładnie - zignorować i zapomnieć. Reakcja z czasem na zasadzie desensytyzacji zacznie zanikać, o ile nie będziesz się sama nakręcała i wchodziła w tę sytuację. Ale fajnie, że sama wyciągnęłaś jakieś wnioski:-)
Dziękuję za pocieszenie , czasami zacząć ryczeć to malo. Rano czulam sie świetnie szykując do wyjścia oglądałam kabarety po tym incydencie, mialam rozkmine czemu zareagowałam lękiem troche jak trauma, przez to ze mialam kiedys natręt. Ale nie ważne juz puszczam to mam to w du*** ....przynajmniej dzis.
I tak trzymaj:-) Ja sobie czasami mówiłam: "a srał to pies" i chyba znowu zacznę;-)

Re: lek na pewne sytuacje

: 11 września 2017, o 21:08
autor: Alpina86
Zestresowana pisze:
11 września 2017, o 19:33
Alpina86 pisze:
11 września 2017, o 17:07
Zestresowana pisze:
11 września 2017, o 15:45


W zasadzie sama sobie odpowiedziałaś;-) Czyl dokładnie - zignorować i zapomnieć. Reakcja z czasem na zasadzie desensytyzacji zacznie zanikać, o ile nie będziesz się sama nakręcała i wchodziła w tę sytuację. Ale fajnie, że sama wyciągnęłaś jakieś wnioski:-)
Dziękuję za pocieszenie , czasami zacząć ryczeć to malo. Rano czulam sie świetnie szykując do wyjścia oglądałam kabarety po tym incydencie, mialam rozkmine czemu zareagowałam lękiem troche jak trauma, przez to ze mialam kiedys natręt. Ale nie ważne juz puszczam to mam to w du*** ....przynajmniej dzis.
I tak trzymaj:-) Ja sobie czasami mówiłam: "a srał to pies" i chyba znowu zacznę;-)
Często tez w myślach powtarzam sobie "nie musze tego wiedzieć" pozatym znam dużo cytatów które lubię czytac cmok pozdrawiam