Strona 1 z 1

Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 13:13
autor: Myszka41
Witajcie . Jestem nowa .Mam nerwicę lękowa od dziecka . Chciałabym Was prosić o radę i wsparcie....
Moja siostra choruje na raka . Jest w trakcie chemii. Jutro ma urodziny . Muszę ja odwiedzić i Mam problem. BOJĘ SIĘ. BOJĘ się tej sytuacji, wiem że jest zmieniona i cierpi. Ale walczy ! A ja się Boję do niej pojechać. BOJĘ się swojej reakcji . Nie chce wpaść w panikę, nie chce się bać. To moja siostra kocham ja, ale strach mnie paraliżuje. Mamy kontakt że sobą. Codziennie rozmawiamy przez tel . I czasami po tej rozmowie mam jazdy . Martwię się i w głowie same czarne myśli. Płacze. To na chwilę mi przynosi ulgę. Jakby powietrze że mnie zeszlo.
Co mam zrobić? Jak się odważyc. ? Mam w razie czego afobam. Biorę to tylko w ostateczności. Staram się walczyć. Po przeczytaniu kilku historii na tym forum zmieniam tok myślenia o nerwicy . Ale potrzebuje czasu na to . Nie stanę się odważna w jeden dzień . Stosuje się do rad Victora i innych wspaniałych ludzi i jestem pełna nadzieji. Ale co mam zrobić jutro ? Jak to zrobić? Wszystko mnie przeraża. Nakręcam się w sekundę. Ale np wczoraj prowadząc dialog wewnętrzny wykapalam się przy zamkniętej kabinie prysznicowej. Choć wcześniej umieralam że strachu że zemdleje że gorąco i ta para .. obłęd.
Wysmialam nerwicę. Wysmialam, choć czułam że serce zaczyna mi walić i będzie cyrk. Dokonczylam mycie bez ataku paniki ! Udało mi się. Ale byłam w domu . Bezpiecznym miejscu. Znajomym mi .
Proszę o wsparcie . Niech ktoś mnie chwycił że rękę i powie. _ jest dobrze . Nic się nie dzieje . Nie udusisz się nie zwariujesz nie umrzesz . Spokojnie .

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 14:50
autor: Ardiano K-ce
Oczywiście, że nic ci się nie stanie. Każdy z nas to przerabial i każdy z nas różne lub podobne a czasem te same objawy. Pomysl teraz o sobie, byś szybko wyzdrowiala. Kazde z nas, pomoże i doradzi ci. Choc byś nie wiem, jak miała realne objawy to, żadne z nich krzywdy ci nie zrobią.

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 14:56
autor: Myszka41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 14:50
Oczywiście, że nic ci się nie stanie. Każdy z nas to przerabial i każdy z nas różne lub podobne a czasem te same objawy. Pomysl teraz o sobie, byś szybko wyzdrowiala. Kazde z nas, pomoże i doradzi ci. Choc byś nie wiem, jak miała realne objawy to, żadne z nich krzywdy ci nie zrobią.
Dziękuję. Jakbym się sypala zawsze mogę wziąść benzo. To łatwizna, wiem. Ale nie dam rady inaczej.
Czy będziesz mnie jutro trzymać za rękę? Mogę na Ciebie liczyć?
Odwzajemniam i jeśli Ty będziesz potrzebował, potrzymam Ciebie .

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 15:22
autor: Ardiano K-ce
Mogę potrzymac, ale tylko mentalnie :DD a uwierz mi, że i tak nie jest ci to potrzebne. To twoja siostra i jest w złym stanie. Wiesz, że możesz jej już nie zobaczyć, jak będziesz tak odwlekac i tłumaczyć się lekiem. Każdy z nas się czegos lęka, bo taka natura naszego umysłu. Każda myśl, to iluzja. Nie pozwól by iluzja, mogła cie kontrolować

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 15:35
autor: Myszka41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:22
Mogę potrzymac, ale tylko mentalnie :DD a uwierz mi, że i tak nie jest ci to potrzebne. To twoja siostra i jest w złym stanie. Wiesz, że możesz jej już nie zobaczyć, jak będziesz tak odwlekac i tłumaczyć się lekiem. Każdy z nas się czegos lęka, bo taka natura naszego umysłu. Każda myśl, to iluzja. Nie pozwól by iluzja, mogła cie kontrolować
Nie tłumaczę się lekiem. Nie migam. Poprostu nie wiem jak to zrobić . By ona była spokojna i ja. Nie chce dostać ataku paniki . Bo jej to jest niepotrzebne, a ja będę cierpieć że musiała na to patrzeć i że znów poleglam! .

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 15:45
autor: Ardiano K-ce
Powiem ci tak "co ma być to będzie "nie ingeruj zbytnio a wszystko samo się ułoży. Ludzie często chcą, by było po ich myśli, ale życie jest życiem i ma wyjebane na nas. Nie martw się tym, jak będzie jutro, bo jutra nie ma. Masz okazję stawić czoła swojemu lekówi. Uwuerz mi. Lepiej by przyjść i się skompromitowac niż nie przyjść i olać. Twoja siostra to zrozumie. Też jest chora i zaufaj, ma więcej wyrozumiałości i wie w jakiej sytuacji jesteś. Będzie dobrze

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 17:25
autor: Myszka41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 15:45
Powiem ci tak "co ma być to będzie "nie ingeruj zbytnio a wszystko samo się ułoży. Ludzie często chcą, by było po ich myśli, ale życie jest życiem i ma wyjebane na nas. Nie martw się tym, jak będzie jutro, bo jutra nie ma. Masz okazję stawić czoła swojemu lekówi. Uwuerz mi. Lepiej by przyjść i się skompromitowac niż nie przyjść i olać. Twoja siostra to zrozumie. Też jest chora i zaufaj, ma więcej wyrozumiałości i wie w jakiej sytuacji jesteś. Będzie dobrze
Zbliża się atak. Oddycham. Staram się trzymać. Stawiam jeszcze znaki interpukkcji , więc nie jest źle. Po twoich słowach.... że jutra nie ma .

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 17:30
autor: Ardiano K-ce
No a gdzie niby,jest te jutro? Nie ma go,bo to przyszłość.Jest tylko "tu i teraz"

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 17:41
autor: Myszka41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:30
No a gdzie niby,jest te jutro? Nie ma go,bo to przyszłość.Jest tylko "tu i teraz"
A czy jutro masz zamiar wstać z łóżka? Iść gdzieś? Coś załatwić? Dla mnie jutro jest . Bo to oznacza że żyje i mam coś do zrobienia . Jakiś plan . Nie tylko na dziś tu i teraz .

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 17:53
autor: Ardiano K-ce
Myszka41 pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:30
No a gdzie niby,jest te jutro? Nie ma go,bo to przyszłość.Jest tylko "tu i teraz"
A czy jutro masz zamiar wstać z łóżka? Iść gdzieś? Coś załatwić? Dla mnie jutro jest . Bo to oznacza że żyje i mam coś do zrobienia . Jakiś plan . Nie tylko na dziś tu i teraz .
A skąd ta pewność,że z niego wstanę?

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 17:57
autor: Ardiano K-ce
Plany,to nic innego,jak obraz,który tworzysz z myślą o jutrzejszym dniu.Dlatego trzeba mieć dystans.Ty masz swoje plany,ale rzeczywistość ma na te plany"wyjebane"i może ci je pokrzyżować,bo taka jej natura.

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 18:04
autor: Myszka41
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:57
Plany,to nic innego,jak obraz,który tworzysz z myślą o jutrzejszym dniu.Dlatego trzeba mieć dystans.Ty masz swoje plany,ale rzeczywistość ma na te plany"wyjebane"i może ci je pokrzyżować,bo taka jej natura.
Życzę Ci żebyś wstał. Jutro i pojutrze i za 100 lat .
Ja działam na poziomie 1. Twój jest bardziej rozbudowany , stąd Ty masz dystans, a ja się go uczę.

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 18:09
autor: Ardiano K-ce
Myszka41 pisze:
30 sierpnia 2017, o 18:04
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:57
Plany,to nic innego,jak obraz,który tworzysz z myślą o jutrzejszym dniu.Dlatego trzeba mieć dystans.Ty masz swoje plany,ale rzeczywistość ma na te plany"wyjebane"i może ci je pokrzyżować,bo taka jej natura.
Życzę Ci żebyś wstał. Jutro i pojutrze i za 100 lat .
Ja działam na poziomie 1. Twój jest bardziej rozbudowany , stąd Ty masz dystans, a ja się go uczę.
Dziękuje Myszko :cm z wzajemnością.

Re: Pomożecie?

: 30 sierpnia 2017, o 18:23
autor: Myszka41
:cm
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 18:09
Myszka41 pisze:
30 sierpnia 2017, o 18:04
Ardiano K-ce pisze:
30 sierpnia 2017, o 17:57
Plany,to nic innego,jak obraz,który tworzysz z myślą o jutrzejszym dniu.Dlatego trzeba mieć dystans.Ty masz swoje plany,ale rzeczywistość ma na te plany"wyjebane"i może ci je pokrzyżować,bo taka jej natura.
Życzę Ci żebyś wstał. Jutro i pojutrze i za 100 lat .
Ja działam na poziomie 1. Twój jest bardziej rozbudowany , stąd Ty masz dystans, a ja się go uczę.
Dziękuje Myszko :cm z wzajemnością.
:cm