Strona 1 z 2

Cofnięcie w odburzaniu

: 21 sierpnia 2017, o 21:39
autor: mahut3
Witam jak w temacie byłem na dobrej drodze tak mi się wydaje przynajmniej i przeczytałem jakiś wpis że marihuana powoduje schizofrenie a moja przygoda z zaburzeniami zaczęła się od marihuany. I po przeczytaniu tego wpisu nakręciłem się zaczęły się wątpliwości czytanie o schizofrenii... I czuję że cofnalem się w odburzaniu o jakieś 50 procent... Jak radzic sobie z takim czyms ?

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 21 sierpnia 2017, o 22:49
autor: Tojajestem
Daj spokoj przecież to bzdura jakas. A jak przeczytasz ze chodzenie powoduje wykrzywianie uszu to tez będziesz o tym myślał? Rożne rzeczy różni debile piszą i tyle.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 21 sierpnia 2017, o 23:53
autor: mahut3
Tojajestem pisze:
21 sierpnia 2017, o 22:49
Daj spokoj przecież to bzdura jakas. A jak przeczytasz ze chodzenie powoduje wykrzywianie uszu to tez będziesz o tym myślał? Rożne rzeczy różni debile piszą i tyle.
Niby mam świadomość tego ale i tak się nakręcam. Wpis był dość realistyczny że ludzie leczą się na nerwicę, depresję a później okazuje się że to schizofrenia... Byłem u lekarza i z 4 psychologów nikt nie stwierdził schizofrenii a nakręcanie się i tak jest przed tym ...po prostu nie mogę sobie udowodnić że nic mi nie jest ciągle napięcie i wsłuchiwanie się w siebie czy wszystko ok.. jak bym na to czekał to obniżyło mój poziom bytu wystarczy głupi wpis i zaczynają się lęki itp... Dodam że 3 lata mi mówiono że nic mi nie jest nikt mi nie przedstawił mechanizmów lękowych itp w świadomości jestem od pół roku biorę leki psychoterapia niby jakiś postęp jest. Ale czuję się bardzo słaby i nie zrelaksowany psychiczne.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 10:02
autor: Tojajestem
Niestety na tym polega nerwica :/ A o schizie znajdziesz sporo wyjaśnień na tym forum. Jest tez o tym w nagraniach. Poszukaj i postaraj sie wyśmiać te myśl.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 10:14
autor: Halina
co to w ogole jest "cofniecie w *oburzaniu"? :DD osttanio tez tak pisalam i Wiktor mi wyjasnil, ze nie ma cofniecia, bo zawsze wraca sie na prosta, niewazne kiedy. I to tylko ty przedluzasz sam sobie to "cofniecie". COfniecie oznacza takk naprawde wielki krok do przodu. chociaz wydaje sie, zejestesmy w czarnej dupie, ok, po ogarnieciu "cofniecia" bedziemy o dwa kroki do przodu, tzn praca nad nami bedzie dawac sie we znaki jeszcze bardziej ! W Wychodzeniu z nerwy robi sie KROK do tylu i po czasie DWA kroki do przodu. Po kryzysie, okazuje sie ze puszcza na dluzej na przyklad, albo jestesmy bardziej asertywni, albo mamy wiecej pewnosci siebie i wiecej zaufania do samych siebie. Niestety te cofniecia sa bardzo potrzebne dla mozgu. Jesli zrozumiales mechanizm nerwicy i swiadomie wychodziles z nerwy i udalo ci sie uzyskac kilka dni spokoju, tonie widze problemu. Trzeba sie spiac i mowic sobie tysiace razy dziennie "JUZ BYLO DOBRZE, juz bylo normalnie". I tego sie trzymac ! I nie pisac o cofnieciach, bo to oznacza brak akceptacji. Zaakceptuj fakt, ze mozesz miec schozofrenie. Ja akceptuje ze moge popelnic samobojstwo (moj natret od 5 lat). Akceptuje, niech sie dzieje co chce. Nigdy nie mozemy byc pewni, co przyniesie zycie. Kto wie, moze kiedys popelnie samobojstwo. Moze kiedys bedziesz miec schize... Kto wie ? ALE NIE PODCZAS TRWANIA REAKCJI WALCZ I UCIEKAJ. 100% gwarancji nie otrzymasz nigdy. i nalezy to zaakceptowac. Poki co, rob co robiles, stosuj zasady z forum. Nawet jaknie wierzysz, ze mozesz nie miec schizy. Nie wierzac, tez mozna wyjsc z tego badziewia. cmok

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 12:01
autor: betii
Kurcze ja ostatni taka samo myśle bo jesienią i zimą było już tak dobrze ,że w to wszystko uwierzyłam że mi sie uda, snułam też plany o pisaniu posta odburzeniowego a tu od wiosny się znów posypało. Co ja mam powiedzieć kiedy siedzę w tym już 12 lat, nawet na drugie dziecko boję się zdecydować bo ciąge mam jakieś mocne objawy fizyczne i poprostu boję się że faktycznie coś mi jest. Od bardzo dużych problemów z sercem do zawrotów głowy i napięć w głowie. Już nawet tu się mało żalę bo na to też nie mam już siły. Wszystkie te zasady są takie proste w teorii a ja poprostu nie daje rady. Nie wiem, może ja mam jakieś za silne te objawy, w które trudno uwierzyć że to nerwica. Byłam już u 3 lekarzy ale niestety nikt nie umiał mi pomóc. Teraz biorę sprawy w swoje ręce i wzięłam się za odpowiednie odżywianie, jeszcze kardiolog mi powiedziała, że on nie wierzy w takie coś jak nerwica tylko to napewno są jakieś braki w organiżmie. Badałam wkoło witaminy: a to D3, B12 itd. Suplementuję się teraz, zwracam na wszystko uwagę co jem bo za dużo schudłam i na więcej już sobie nie mogę pozwolić. Ostatnio jeszcze ciągle czytam o tarczycy, że można mieć hormony w normie a i tak chorować co też podejrzewam u siebie. Od 5 dni zaczęłam dietę bezcukrową, bezglutenową i bez nabiału. Dwoję się i troję żeby mieć te 2000 cal na dzień co jest dla mnie trudne bo jedzenie mi staje w gardle.
Powiem tak, że jak już myślałam że to nerwica to teraz już nic nie wiem :((

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 12:04
autor: zbigniewcichyszelest
Typowe nakręcanie się na schizofrenie. Wszystko sprowadzasz do niej, a każde usłyszenie o schizofrenii powoduje strach. Jak już zbudujesz sobie ten dystans do tego, to polecam film Piękny Umysł. Ja palę marihuanę od kilku lat, bywały tygodnie gdzie paliłem dzień w dzień i nie mam obaw o schizofrenię, bo nie jest to moim konikiem nerwicowym. Mam całkowicie gdzieś schizofrenię, a tak szczerze to wolałbym schizofrenię niż nerwicę, bo człowiek ze schizofrenią często nawet nie wie, że ją ma. Nie cierpi tak mocno, jak nerwicowiec, który skanuje całe swoje ciało i umysł 24 na dobę. Słuchaj DivoViców i buduj dystans.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 12:30
autor: eiviss1204
MArihuana nie powoduje schizofrenii,ale moze ja aktywowac jesli dana osoba ma ja juz w sobie. 8 prc przypadkow w Uk jest poprzez palenie maruhiany,ale nie wpadaj w panike,bo ja sama palilam marihuane przez 5 lat i 3 lata dzien w dzien i tez mialam takie wkretki jak Ty. Nie masz zadnej schizofrenii a duza analize dlatego wszystko u Ciebie co teraz sie dzieje jest podpinane pod schizofrenie,pamietam te czasy jak biegalam po holu w bloku bo cos uslyszlalam i musialam upewnic sie,ze to nie jest omam kazdy powidok bralam za omam wzrokowy. Uspokoj sie nie masz schizofrenii i tego sie trzymaj,nie polenizuj z myslami przepusc je zaakceptuj,ze teraz te pytania beda sie powtarzac nietety i zyj normalnie. Polecam wyjscie do ludzi :)

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 12:50
autor: mahut3
To marihuana aktywowała we mnie nerwicę z tego wynika ? Jakieś 3 lata temu a leczę się dopiero od pół roku.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 13:44
autor: Ardiano K-ce
To przed tobą kolego jeszcze trochę pracy. Najlepiej to daj se siana ze wszystkimi używkami. Schizofrenie gdybyś miał, nie był byś jej nawet świadom. Ja też kiedyś po zapaleniu maryhy miałem jazdy ze umieram i po miesiącu mi przeszło. Czułem się dość dziwnie wtedy. Bardzo możliwe, że niektóre substancje w postaci używek wpływają nie tyle na nasz umysl a układ nerwowy, powodując uszkodzenie lub błędne funkcjonowanie neuroprzekaznikow.możesz udać się do neurologa by zlecił ci badania w tym kierunku. Jak mu powiesz co i jak. Tylko dokładnie powiedz mu o wszystkim.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 14:12
autor: mahut3
Ardiano K-ce pisze:
22 sierpnia 2017, o 13:44
To przed tobą kolego jeszcze trochę pracy. Najlepiej to daj se siana ze wszystkimi używkami. Schizofrenie gdybyś miał, nie był byś jej nawet świadom. Ja też kiedyś po zapaleniu maryhy miałem jazdy ze umieram i po miesiącu mi przeszło. Czułem się dość dziwnie wtedy. Bardzo możliwe, że niektóre substancje w postaci używek wpływają nie tyle na nasz umysl a układ nerwowy, powodując uszkodzenie lub błędne funkcjonowanie neuroprzekaznikow.możesz udać się do neurologa by zlecił ci badania w tym kierunku. Jak mu powiesz co i jak. Tylko dokładnie powiedz mu o wszystkim.


Myślisz że marihuana mogła uszkodzić neuroprzekaźnictwo ?

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 14:47
autor: Ardiano K-ce
Może nie tyle co uszkodzić, ale zburzyć. Thc jest substancją chemiczną wiec odzialuje na inne substancje chemiczne takie jak serotonina, dopamina i nonadrenalina. W ostatnim mogłem się pomylić z dokładną nazwą. Te substancje i ich odpowiednia ilość stymulują neuroprzekaźniki a one z kolei za samopoczucie, równowagę, koncentrację poprawną mowę i wiele innych. Jeśli przekaz jest zaklucony. Wiele funkcji działa nieprawidłowo. To moja opinia a opiera się na podstawie wielu artykułów, książek i badań.

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 15:02
autor: harii
Wiele osób tak "zacznyało" mi nawet psychiatra prowabowała wmówić że mogę mieć schize ;-) jakbym był na to wtedy wrażliwy to też pewnie bym się załamał trzeba uważać co się czyta i co się słucha bo w lęku jesteśmy tak chłonni na ludzką sugestię jak mop po myciu 100m brudnego parkietu ;-)

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 16:35
autor: mahut3
To co mam w końcu robić ? Chodzenie po lekarzach mnie już dobija ... :DD chodzę na psychoterapię od 2 tygodni Biorę leki ...cóż więcej mogę dla siebie uczynić ? Moja pewność siebie została zdeptana z ziemią znów pojawiły się wątpliwości że jednak coś zemna nie tak że to niedwracalne zmiany itp. Może źle się lecze. ..

Re: Cofnięcie w odburzaniu

: 22 sierpnia 2017, o 16:56
autor: Ardiano K-ce
Najlepsze co możesz zrobić to podjąć ryzyko i sam się przekonać. Kazde z nas , może gadać coś innego a zdarzy się, że kilka osób, zgodzi się ze sobą. Pewnie pokierujesz się tym, co mówi większość bo tak ludzie działają. Skąd wiemy gdzie idziemy? bo ktoś zawsze nami kieruje. Dlatego musisz próbować wszystkich opcji. Jak chcesz wiedzieć co,jest prawdziwe to powiem ci wprost "miarą prawdy, jest skutwczność" Czyli im bardziej będzie coś skutkowało, będzie prawdziwe. Nauczyłem się obserwować własne myśli i jest to dla mnie skuteczne, więc jak najbardziej prawdziwie. Tak, ja ci polecam.