Już nie daję rady z tą nerwicą, jestem załamana, proszę o pomoc.
: 7 lipca 2017, o 20:07
Ja już nie daję rady z moją nerwicę, od dwóch tygodni jestem sama w domu, niby wszystko byłoby okay gdyby nie jeden szczegół, spędzam wiele czasu nie spawdzaniu wszystkiego, czy żelazko wyłączone, czy gaz wyłączony, wpatruję się w jeden punkt kilka minut, mnie to pom prostu dobija.
Teraz również nerwica przeniosła sie na pracę, a mówi się, że jeśli mamy zajęcie, nerwica nie atakuje, w moim przypadku wygląda to inaczej. U mnie często nerwica przejawia się zachowaniami destrukcyjnymi i autodestrukcyjnymi. Zawsze chcę mieć kontrolę nad otaczającym mnie światem, jeśli tej kontroli nie mam, czuję lęk. Teraz moja nerwica wymyśliła sobie, że będę klikać przycisk na klawiaturze "delete", aby sprawidzić czy dany plik się usunie. Na początku kliknęłam delete w pilk, który sama stworzyłam, byłam przestraszona, ze zniknął, ale jak się potem okazałopo otworzeniu programu (którego używam w pracy)plik nadal znajdował się na swoim miejscu, niestety to dodało mi pewności siebie i zaczęłam klikać "delete" jak w amoku w innych miejscach programu, któego używam w pracy.
Zaczęłam klikać "delete" w bazie danych, która ma kilkadziesiąt tysiecy pozycji, zaznaczyłam jedną z pozycji i kliknęłam delete, ale plik się nie usunął, powtarzam to jeszcze kilka razy z innymi plikami i pliki pozostały na swoimi miejscu, klikałam też delete nie oznaczjąc żadnych plików. Znając dokładną liczbę plików w bazie danych w cigągu godziny (to było wczoraj) sprawdziłam, czy pliki są na swojej pozycji i liczba plików się nie zmieniła, ale wczoraj przed wyjściem z pracy sprawdziłam jeszcze raz i zauważyłam, że jest pond 200 pozycji mniej, nie wiem czy to ja zawiniłam, ze tych plików nie ma, czy może ktoś aktualizował bazę danych w tym czasie....ale się wystraszyłam, bo przecież nie usuwałam ponad 200 pozycji, a nawet jeśli jakiś plik oznaczyłam i kliknęłam "delete" ten plik pozostał na swoim miejscu.
Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Chciałam się upewnić, czy usunęłam te pliki, czy nie, wiec znów jak ostatnio klikałam delete, sprawdziłam kilka razy wszystkie pozycje (oprócz tych 200) były, a po jakimś czasie, jedna ubyła...dziwne....ale te plik gdzie kliknęłam "delete" wciąż były w systemie na swoim miejscu, nie rozumiem tego.
Największe apogeum również przyszło dzisiaj, gdyż moja koleżanka powiedziała szefowi, że zniknął jej plik z systemu, moje serce w tym momencie waliło mocno, było mi źle, chciało mi się płakać. Na szczęscie informatyk przywrócił plik, koleżanka jeszcze zapytała się szefa, czy wiek kto to usunął, a on powiedział, że nie. Czy informatyk może sprawdzić kto usunął dany plik i w jaki sposób go usunął?
Dzisiaj przyszłam do domu i chyba płakałam z 15 minut, jestem załamana, nie wiem co robić, boję się iść w poniedziałek do pracy, bo nie wiem co będzie, co jak więcej osób będzie miało problemy z odnalezieniem danych plików i się okaże, że to ja je usunęłam, co ja zrobię, co ja tym ludziom powiem, ja tego psychicznie nie wytrzymam.
Przecież nie powiem im, że mam nerwicę i czasami dla "relaksu" kliknę sobie delete.
Oczywiście nie jestem w 100% pewna, że ja te pliki usunęłam, bo niky te pliki, które oznaczyłam i kliknęłam delete, to one zostały na swoim miejscu....dopiero po jakmś czasie, po godzie, dwóch pliki się usunęły, ale mi się wydaję, że jak się klika "delete" to plik powinnien się usunąćnatychmiastowo, a nie po po dwóch godzinach,jak myślicie?
Jestem w totalnej rozsypce, potrzebuję z kimś porozmawiać, jestem tak zła na siebie, tak mi jest wstyd, wiem, że to nerwica, ale to mnie nie usprawiedliwia, to strasznei boli...u mnie właściwie nie ma momentów gdzie nie czuję lęku, ja odczuwam lęk na codzień, a jak chcę wreszczie normalnie, żyć fukcjonować, cieszyć się życiem a mnie nawet najmniejsze rzeczy (błahostki) stresują.
Wiem, że potrzebuję iść do psychologa i zrobię to, bo chcę wreszcie normalnie źyć.
Wiem, że to brzmi dziwnie co napisałam, że jestem nienormalna tak się zachowując, ale ja walczę z nerwicą, ale w dalszym ciągu przegrywam.
Moi Drodzy, piszę do Was z prośbą o pomoc, poradę, wsparcie. Wiem, że mi pomożecie nie będziecie mnie oceniać.
Przepraszam za literówki i chaotyczny styl, ale jestem dzisiaj załamana, więc nawet nie umiem pisać.
Teraz również nerwica przeniosła sie na pracę, a mówi się, że jeśli mamy zajęcie, nerwica nie atakuje, w moim przypadku wygląda to inaczej. U mnie często nerwica przejawia się zachowaniami destrukcyjnymi i autodestrukcyjnymi. Zawsze chcę mieć kontrolę nad otaczającym mnie światem, jeśli tej kontroli nie mam, czuję lęk. Teraz moja nerwica wymyśliła sobie, że będę klikać przycisk na klawiaturze "delete", aby sprawidzić czy dany plik się usunie. Na początku kliknęłam delete w pilk, który sama stworzyłam, byłam przestraszona, ze zniknął, ale jak się potem okazałopo otworzeniu programu (którego używam w pracy)plik nadal znajdował się na swoim miejscu, niestety to dodało mi pewności siebie i zaczęłam klikać "delete" jak w amoku w innych miejscach programu, któego używam w pracy.
Zaczęłam klikać "delete" w bazie danych, która ma kilkadziesiąt tysiecy pozycji, zaznaczyłam jedną z pozycji i kliknęłam delete, ale plik się nie usunął, powtarzam to jeszcze kilka razy z innymi plikami i pliki pozostały na swoimi miejscu, klikałam też delete nie oznaczjąc żadnych plików. Znając dokładną liczbę plików w bazie danych w cigągu godziny (to było wczoraj) sprawdziłam, czy pliki są na swojej pozycji i liczba plików się nie zmieniła, ale wczoraj przed wyjściem z pracy sprawdziłam jeszcze raz i zauważyłam, że jest pond 200 pozycji mniej, nie wiem czy to ja zawiniłam, ze tych plików nie ma, czy może ktoś aktualizował bazę danych w tym czasie....ale się wystraszyłam, bo przecież nie usuwałam ponad 200 pozycji, a nawet jeśli jakiś plik oznaczyłam i kliknęłam "delete" ten plik pozostał na swoim miejscu.
Dzisiaj sytuacja się powtórzyła. Chciałam się upewnić, czy usunęłam te pliki, czy nie, wiec znów jak ostatnio klikałam delete, sprawdziłam kilka razy wszystkie pozycje (oprócz tych 200) były, a po jakimś czasie, jedna ubyła...dziwne....ale te plik gdzie kliknęłam "delete" wciąż były w systemie na swoim miejscu, nie rozumiem tego.
Największe apogeum również przyszło dzisiaj, gdyż moja koleżanka powiedziała szefowi, że zniknął jej plik z systemu, moje serce w tym momencie waliło mocno, było mi źle, chciało mi się płakać. Na szczęscie informatyk przywrócił plik, koleżanka jeszcze zapytała się szefa, czy wiek kto to usunął, a on powiedział, że nie. Czy informatyk może sprawdzić kto usunął dany plik i w jaki sposób go usunął?
Dzisiaj przyszłam do domu i chyba płakałam z 15 minut, jestem załamana, nie wiem co robić, boję się iść w poniedziałek do pracy, bo nie wiem co będzie, co jak więcej osób będzie miało problemy z odnalezieniem danych plików i się okaże, że to ja je usunęłam, co ja zrobię, co ja tym ludziom powiem, ja tego psychicznie nie wytrzymam.
Przecież nie powiem im, że mam nerwicę i czasami dla "relaksu" kliknę sobie delete.
Oczywiście nie jestem w 100% pewna, że ja te pliki usunęłam, bo niky te pliki, które oznaczyłam i kliknęłam delete, to one zostały na swoim miejscu....dopiero po jakmś czasie, po godzie, dwóch pliki się usunęły, ale mi się wydaję, że jak się klika "delete" to plik powinnien się usunąćnatychmiastowo, a nie po po dwóch godzinach,jak myślicie?
Jestem w totalnej rozsypce, potrzebuję z kimś porozmawiać, jestem tak zła na siebie, tak mi jest wstyd, wiem, że to nerwica, ale to mnie nie usprawiedliwia, to strasznei boli...u mnie właściwie nie ma momentów gdzie nie czuję lęku, ja odczuwam lęk na codzień, a jak chcę wreszczie normalnie, żyć fukcjonować, cieszyć się życiem a mnie nawet najmniejsze rzeczy (błahostki) stresują.
Wiem, że potrzebuję iść do psychologa i zrobię to, bo chcę wreszcie normalnie źyć.
Wiem, że to brzmi dziwnie co napisałam, że jestem nienormalna tak się zachowując, ale ja walczę z nerwicą, ale w dalszym ciągu przegrywam.
Moi Drodzy, piszę do Was z prośbą o pomoc, poradę, wsparcie. Wiem, że mi pomożecie nie będziecie mnie oceniać.
Przepraszam za literówki i chaotyczny styl, ale jestem dzisiaj załamana, więc nawet nie umiem pisać.