Strona 1 z 1

Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 10:43
autor: Aleksandra188
Ucieklam wczoraj przed moim strachem , wybiegłam z autobusu , nie dałam rady , moi strach był za duży . Pewnie większość z was wie ze moja nerwica polega na lek przed chorobami psychicznymi ... a kierowca zachowywał się bardzo dziwnie .. naprawdę , nawet ludzie ze mną na przystanku nie wiedzieli co się dzieje , bo tak dziwnie się zachowuje , dopóki nie wsiadłam do autobusu było w miarę , ale jak już wsiadlam to coś wybuchło , bałam się ze może coś mu odwalic, i coś zrobić... musiałam wyjść ... czułam ogromne dd do tej pory , nic nie robie od wczoraj tylko wyje , bo nie dałam rady , czuje się bezsilna, słaba .. :( partner w ogóle nie wspiera , nie zapyta , nie pocieszy , nic :( pomóżcie :(

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 10:50
autor: katarzynka
Witaj Olu, nie traktuj tego wydarzenia jako porażki, tylko jako element jeden z wielu na drodze do odburzenia :friend:

Odburzenie to jest proces, pełen wzlotów I upadków. Wczoraj Ci się nie udało, ale następnym razem może się udać. Uszy do góry :friend:

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 10:59
autor: Aleksandra188
Niestety właśnie to tak traktuje , że pierwszy raz uciekłam a zawsze to potrafiłam przeczekać , wczoraj coś wybuchło , wyszłam i zaczęłam wyć , bo nie dałam rady , bo mój lek był tak duży :(

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:17
autor: eyeswithoutaface
I to jest ok, Ola, to jest w porządku. Zareagowalas tak a nie inaczej, silne emocje wygrały z rozsądkiem i opanowaniem. To się zdarza. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia. Zastanów się, w którym momencie karuzela lęku zaczęła się krecic szybciej niż zwykle i następnym razem unikaj takich sytuacji. Nie rób sobie wyrzutów, akceptuj. Minie sporo czasu, zanim oduczysz swój znerwicowany umysł reagowania panika.

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:25
autor: Aleksandra188
Powoli juz jest ok , bardzo mi pomagacie na tym forum , dużo bardziej niż bliskie mi osoby , jest mi przykro z jednej strony ze mój partner ma mnie gdzieś ale zawsze jak wejdę na forum dostane dobra rade , dobre słowo , ktorego czasem mi mega potrzeba :) dziękuję wam :*

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:29
autor: eyeswithoutaface
Aleksandra188 pisze:
7 lipca 2017, o 11:25
Powoli juz jest ok , bardzo mi pomagacie na tym forum , dużo bardziej niż bliskie mi osoby , jest mi przykro z jednej strony ze mój partner ma mnie gdzieś ale zawsze jak wejdę na forum dostane dobra rade , dobre słowo , ktorego czasem mi mega potrzeba :) dziękuję wam :*
Kochana, tutaj zawsze znajdziesz pomocna dłoń :) Ale nie oceniaj tak surowo swojego mężczyzny, problemy nerwicowca bardzo ciężko jest zrozumieć osobie, która tego nie doświadczyła. Porozmawiaj z nim szczerze, powiedz wprost o swoich potrzebach, czego oczekujesz kiedy dopada Cię panika. On może sobie z tego zwyczajnie nie zdawać sprawy :)

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:31
autor: zbigniewcichyszelest
Nie możesz jednak żywić się tylko dobrymi słowami z forum. To uspokaja i pociesza, ale samo to cię nie uleczy. Postaw wszystko na jedną kartę i wyjdź temu na przeciw. Sama szukaj sobie sytuacji do przezwyciężania lęku i wygrywaj, śmiejąc się nerwicy w twarz po wszystkim. Tylko lęk cie może zahamować, ale właśnie na tym to wszystko polega, aby mu nie ulegać. Ty uległaś, ale to też nic strasznego, bo każdy czasami wymięka. Nie rób sobie wyrzutów sumienia, bo czasu nie cofniesz, ale masz wpływ na przyszłość, więc następnym razem spróbuj przetrwać, a satysfakcja po tym wszystkim będzie ogromna.

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:48
autor: Aleksandra188
Czasem bardzo potrzeba usłyszeć dobre słowo kiedy nawet jak wyjesz to twoja bliska osoba przechodzi obok i nie zapyta co się stało , rozumiem też o co ci chodzi ale każdy w życiu ma moment słabości i samotności .

Re: Pisze post poraz drugi

: 7 lipca 2017, o 11:57
autor: eyeswithoutaface
Aleksandra188 pisze:
7 lipca 2017, o 11:48
Czasem bardzo potrzeba usłyszeć dobre słowo kiedy nawet jak wyjesz to twoja bliska osoba przechodzi obok i nie zapyta co się stało , rozumiem też o co ci chodzi ale każdy w życiu ma moment słabości i samotności .
Pewnie, nie neguję tego :friend: :friend: :friend: Trzymaj się, bądź dzielna!

Re: Pisze post poraz drugi

: 10 lipca 2017, o 10:26
autor: zbigniewcichyszelest
Nie powiedziałem, że to coś złego :). Zaznaczyłem, że niewskazane jest żywienie się tylko dobrymi słowami, bo raczej trzeba zaakceptować chwilowy syf i działać. Napisałem to tylko dlatego, bo ja sam straciłem dużo czasu w zaburzeniu. Wchodziłem na forum się uspokoić. Czytałem wpisy i słuchałem nagrań, bo mnie uspokajały, ale nie wyciągałem z tego wszystkiego konkretnych wniosków. Niby coś tam wiedziałem, mechanizmy, akceptacja, bla bla, a tak naprawdę zamiast wywoływać samemu te lęki i pokazywać im świadomie, że są pustą iluzją, ja nadal starałem się od nich odsuwać, stosując zachowania unikowe, by w chwilach kryzysu ponownie wejść na forum i zażyć dawki dobrego nastroju i motywacji.

Re: Pisze post poraz drugi

: 10 lipca 2017, o 11:29
autor: Aleksandra188
Ja w czasie takich leków, czy niepokoju , lunie wchodzić na forum i czytać posty ludzi którzy piszą ze udało się im wyjść z nerwicy , i wtedy dostaje kopniaka ze się da i musze z tego wyjść , i już mam lepszy humor.

Re: Pisze post poraz drugi

: 10 lipca 2017, o 11:36
autor: eyeswithoutaface
Aleksandra188 pisze:
10 lipca 2017, o 11:29
Ja w czasie takich leków, czy niepokoju , lunie wchodzić na forum i czytać posty ludzi którzy piszą ze udało się im wyjść z nerwicy , i wtedy dostaje kopniaka ze się da i musze z tego wyjść , i już mam lepszy humor.
Pewnie, że to bardzo pomaga :) Od razu ma się więcej wiary, że sie uda i że naprawdę odburzenie jest możliwe. Po prostu nie bazuj tylko na doświadczeniach innych, a skup się na pracy nad własnym podejściem. Bo to jest Twoje lekarstwo :friend:

Re: Pisze post poraz drugi

: 10 lipca 2017, o 11:41
autor: Aleksandra188
Dziękuję z komentarze :) trzeba działać ;D

Re: Pisze post poraz drugi

: 10 lipca 2017, o 11:50
autor: marianna
Nie przejmuj się, ile razy ja wychodziłam z autobusu albo nie wychodziłam ale umeczyłam się
jak gupia;)
Nie bądź dla siebie taka sroga, czasami każdy nawet bez nerwicy ma dzień taki że wychodzi, albo coś odpuszcza
bo nie ma do tego nerwów. Co dopiero nerwicowiec;)
Kazdy szanujacy sie nerwicowiec przerabia uciekanie z autobusu, a potem się z tego śmieje:)
Poza tym ufaj sobie, jeśli kierowca dziwnie się zachowywał to może był naprany i dobrze że wysiadłaś.
Mówiąc ogólnie dobrze jest ryzykować bo człowiek na wlasne oczy widzi jak nawymyslał głupot
i jak to nie ma nic wspólnego z realiami, ale jeśli zdarzy Ci się skapitulować to nie miej sobie tego
za złe, czasem nie warto przeginać i spróbowac kolejnym razem, wtedy jest juz lepiej:)