Strona 1 z 1

Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 11:17
autor: kratka74
Kochani wszystko u mnie zdechlo.kolejny raz mam silny stan lękowy do ktorego podeszlam tak jak zwykle.i wpadla mi mysl :o matko a jak byloby strasznie bac sie kiedy bede sobie tlumaczyc ze to tylko lęk i bede robic sie spokojniejsza. I jest dramat.co zaczne jakies tam mysli osmieszac i odczuwam lekka ulge to wchodzi natret ze tego odczucia ulgi sie boje.i odczucie dramat.Jest ze mna coraz gorzej.nie widze juz wyjsvia z sytuacji.generalnie zauwazam kazda swoja mysl i sie boje.kazda czynnosc ktora robie i sie boje.Jak to widzicie?ja czuje ze wpadam w obłęd.
Teraz np wzielam łyka kawy i od razu mysl ze boje sie pic.patrze w tv i boje sie patrzec w tv.cos pomysle i mysl boje sie myslec.a ja sobie tlumacze ze to mysli lękowe itp to od razu mysl boje sie uczucia ulgi i uspokojenia.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 11:31
autor: Lilmama
Kochana, czy pierwszy raz tak się dzieje??
Masz w domu jakiś uspakajacz?? Może warto byłoby w tej sytuacji po niego sięgnąć doraźnie.
Uspokoisz się, zobaczysz, że nic się złego nie dzieje.


Albo...

Pozwól temu trwać.
Wiem, że ciężko w takich sytuacjach ignorować to wszystko. Emocje bywają tak silne, że my stajemy się bezsilni wobec nich. Załóż słuchawki, odpal divovica - istota akceptacji. Skup się na słowach i powtarzaj sobie w myśli. To Ci pozwoli zająć umysł czymś innym.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 12:26
autor: kratka74
Tak silnych lękow i tego typu mysli jeszcze nie mialam.Poki co niczego juz nie slucham bo sie zaraz nakrecam.chwilowo stanelam okoniem do natreta.staram sie traktowac go jako zwykla mysl natretna ale odczucia sa tak idiotyczne ze człowiek mysli ze oszalal.ja wiem ze nic zlego sie nie dzieje.a nawet jakby sie zadzialo to co nakwyzej jakas panika.ale zlosliwy natret od razu sie odzywa:boj sie uczucia uspokajania sie

Generalnie moje natrety zawsze sa w ten deseń.ze bede sie bac oddychania,myslenia,patrzenia,chodzenia.obawiam sie w zwiazku z tym ze nie bede mogla żyć normalnie tylko ciagle spiecie i lęk.i wybieram obiekty rozne i stwierdzam ze bede sie tego bala.a to banie to tylko nadmierna koncentracja nadanym czyms i podszywanie tego napieciem.lęk wzbudzają dalsze mysli ktore mowia ze nie da sie tak żyć ze chyba okbem skocze itp.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 13:31
autor: Alpina86
Ja jak miałam bardzo silny lek to gdzies w lutym to wiadomo przerażenie, zajmowalam sie pierdolami wyszlam z domu mimo leków chodziłam bez celu po sklepach po dwóch dniach odpuścili na tyle ze nie byl on taki wysoki. Wczoraj miałam bardzo udany dzień ale mimo wszystko lek o średnim natężeniu pojawił sie wieczorem miałam ciezka noc bo miałam lekilwe sny i sie wybudzalam . Rano wstalam jakby niby nic zaczelam planować dzień, jak wylapywalam lekliwa myśl wyobrażałam sobie ze wrzucam ja do worka moich głupich myśli. Puki co jest ok. To mój sposób. Mam nadzieje ze ci sie polepszy. 3maj się.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 13:32
autor: Halina
kratka74 pisze:
29 czerwca 2017, o 12:26
Tak silnych lękow i tego typu mysli jeszcze nie mialam.Poki co niczego juz nie slucham bo sie zaraz nakrecam.chwilowo stanelam okoniem do natreta.staram sie traktowac go jako zwykla mysl natretna ale odczucia sa tak idiotyczne ze człowiek mysli ze oszalal.ja wiem ze nic zlego sie nie dzieje.a nawet jakby sie zadzialo to co nakwyzej jakas panika.ale zlosliwy natret od razu sie odzywa:boj sie uczucia uspokajania sie

Generalnie moje natrety zawsze sa w ten deseń.ze bede sie bac oddychania,myslenia,patrzenia,chodzenia.obawiam sie w zwiazku z tym ze nie bede mogla żyć normalnie tylko ciagle spiecie i lęk.i wybieram obiekty rozne i stwierdzam ze bede sie tego bala.a to banie to tylko nadmierna koncentracja nadanym czyms i podszywanie tego napieciem.lęk wzbudzają dalsze mysli ktore mowia ze nie da sie tak żyć ze chyba okbem skocze itp.
niezmiernie mi przykro, mocno cie tule i pozostaje z toba :friend:

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 13:33
autor: szpagat
A czasem nie wpdlas w dd? Bo generalnie mnie to nie dziwi, pomyslals "a co by bylo gdybymtak.przestraszyla sie, tego, ze sie uspokajam" no I sie tego wystraszylas. Zobacz, to proste. To uspokajanie dialogami dawalo Ci ulge jak sama piszesz wiec nerwica Ci to zaatakowala. Musisz teraz podejsc do tego w ten sposob, ze Cie to nie obchodzi, olac I bedzie lepiej.
Ja mam tak wlasnie w stanie dd, ze wystkiego sie boje I traktuje swoje mysli doslownie, nie mam do nich w ogole dystansu. I nawet normalne mysli mnie przerazaja, bo jestem odcieta od siebie I ich nie czuje :)

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 14:44
autor: eiviss1204
Szpagat ma racje.
Ja w takich momentach kiedy bylo juz naprawde zle i nie widzialam wyjscia z sytuacji to robilam taki myk,ze przekierowywalam mysli na cos innego na sile i cwiczylam uwaznosc ,jesli bylam juz zmeczona mysleniem " O czyms innym" to zaczynalam skupiac sie na czynnosci. Mylam naczynia i skupilama sie na nich a nie na mysleniu o niebieskich migdalach.
Ja mialam chyba taka najgorsza faze ja balam sie schizofrenii i tlumaczylam sobie,ze nie mam omamow,az wpadla mi mysl ze moze to co jest w mojej wyobrazni to omam a ja trace swiadomosc i tak naprawde jestem chora... i to bylo apogeum potem to sie powtarzalo
Musisz w koncu ruszyc z akceptacja bo robienie na przekor zy dialogi wewnwtrzne bez akceptacji do nerwicy nie maja sensu,wlasciwie nic tutaj nie zalatwiaja.
Musisz wiedziec,ze to nrwica i mimo watpliwosci bo one sa ciagle nadal akceptowac i ryzykowac,ze teraz te mysli beda ze ten czas jest kipeki.
Da sie wyjsc z takiego sposobu myslenia ( a u mie bylo bardzo ciezko i to przez dd rowniez ) a dalam rade wiec jestem dobrym przykaldem,a nerwicy nie mam tak dlugo,ale ja sie szybko podalam i zaczelam wprowadzac rady z forum :friend: :friend:

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 14:55
autor: kratka74
Dzieki kochani.moze i mam dd ale nic nie czuje tego,ale fakt mysli lękowe mam z dupy totalnej.jestem po psychiatrze.leków pol apteki.ale wezme bo poki co nie funkcjonuje
Cala sie trzese wszystko we mbie lata i mam chwc skoczyc w przepasc.
Tak mam dosc
Myslicie ze ta mysl o lęku o baniu sie ulgi to mysl lękowa taka jak inne?kurde co poczuje spokoj to od razu to czuje i zaczynam sie spinac i dalej lawina mysli ze juz po mnie.staralam sie od paru dni wlaczyc wszystkie mechanizmy udalo mi sie na troche nabrac dystansu i jakos funkcjonowac ale na krotko.i natrety atakuja co chwila i wszystkie jakies takie odjechane.ze np bede sie bala radosci spokoju i masy innych odczuc.i nie mam juz zadnych onnych mysl tylko wszystko lekowe.i kazda proba tlymaczenia konczy sie lękiem.rodzina chyba powariuje.
Dodatkowo kiedy mysle o tym ze to trzeba olac to jest wlasnie taki dialog i od razu mysl ze dialogu(uspokajania) sie boje.matko jak z tego teraz wyjsc.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 29 czerwca 2017, o 18:50
autor: Halina
kratka74 pisze:
29 czerwca 2017, o 14:55
Dzieki kochani.moze i mam dd ale nic nie czuje tego,ale fakt mysli lękowe mam z dupy totalnej.jestem po psychiatrze.leków pol apteki.ale wezme bo poki co nie funkcjonuje
Cala sie trzese wszystko we mbie lata i mam chwc skoczyc w przepasc.
Tak mam dosc
Myslicie ze ta mysl o lęku o baniu sie ulgi to mysl lękowa taka jak inne?kurde co poczuje spokoj to od razu to czuje i zaczynam sie spinac i dalej lawina mysli ze juz po mnie.staralam sie od paru dni wlaczyc wszystkie mechanizmy udalo mi sie na troche nabrac dystansu i jakos funkcjonowac ale na krotko.i natrety atakuja co chwila i wszystkie jakies takie odjechane.ze np bede sie bala radosci spokoju i masy innych odczuc.i nie mam juz zadnych onnych mysl tylko wszystko lekowe.i kazda proba tlymaczenia konczy sie lękiem.rodzina chyba powariuje.
Dodatkowo kiedy mysle o tym ze to trzeba olac to jest wlasnie taki dialog i od razu mysl ze dialogu(uspokajania) sie boje.matko jak z tego teraz wyjsc.
Jak dla mnie to podstawowy blad jaki robisz, to nie dzialasz swiadomoscia na podswiadomosc. Tzn çaly czas zawierzasz lekowym bajerom i iluzjom, mimo wiedzy jaka masz. Np pojawia sie mysl, ze bedziesz sie bala radosci i spokoju. I za kazdym razem jak sie pojawia mowisz "radosc i spokoj to dobre stany i nie moge sie ich bac". I tak w kolko, 10000 tys razy dziennie, przekonanie podswiadomosci logika, swiadomoscia, faktem. Logicznie sie zastanow, czy mozna bac sie radosci i spokoju ? Nie! Wiec po co temu wierzysz? Wiesz, ze to nieprawda, trzymaj sie jej. Odpowiadaj rozchwianej podswiadomosci za kazdym razem, Jesli pojawi sie lekowa mysl. Tak dlugo dopoty ona sie wiecej nie pojawi. Nie masz sobie nic tlumaczyc. Im wiecej tlumaczen tym wiecej leku. Nie dyskutuj z mozgiem. Nie ma po co , on i tak gowno zrozumie. Odpowiadaj z automatu. Ja mowilam na przyklad jak pojawia mi sie mysl, moj konik "4 lata sie nie zabilam, to sie juz nie zabije, nerwica". Konkretnié pewnie, z przekonaniem. Mowie to glosno, z wkurwieniem nawet.
Teraz mam natrectwa co do relacji. Mowie "poczekaj az wyjdziesz z kola lekowego, znajdziesz odpowiedz, nie teraz"
Ha ha to snie proste co, bo za chwile zaczyna znowu meczyc. Ale mowisz jeszcze raz, w stanie leku nie rozwiaze problemow w zwiazku. Stop. I ode sie czyms zajac, szyc guziki, obojetnie co, co. Odwroci uwage. Oczywiscie znowu ochota na rozkminy. Chce znac od razu odpowiedz i byc na 100proc pewna, co dalej bedzie z nami. "Nie nie distaniesz tej odpowiedzi teraz "
Za kazdym razem jak analizujemy, rozkminiamy i kompulsujemy dajemy mozgowi cukierka, o ktorego sie prosi nawykowo. Jest tak przyzwyczajony do tego myslenia, ze prosi sie sam. Dajesz mu cukierki, wzmacniasz nawyk.
Asia przemysl to jeszcze raz, powoli, bo gdzies sie pogubilas po drodze. Sprobuj zadzialac relaksacja na napiecie.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 30 czerwca 2017, o 00:26
autor: Jerry
Działacie poczuciem humoru? Prześmiewacie to? Ze swojego doświadczenia wiem, że nic tak nie pomagało jak wymuszone prześmiewanie tego gówna. Endorfiny.

Re: Nie moge sobie poradzić.

: 30 czerwca 2017, o 18:54
autor: Olalala
Ja taki stan w glowie miałam ponad rok. Nic z tym nie zrobisz na juz, najgorzej jest z tym walczyć. Wtedy rosnie napięcie i tych myśli jest jeszcze więcej. Daj im po prostu być jakiekolwiek głupie by nie byly. Niech sobie będą, lajzy jedne :DD