Strona 1 z 1

Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 10:35
autor: Jaa5277
Trzy tygodnie temu sprzątając na działce znalazłam część zdechłej myszy​ nie boję się więc podniosłam ją i wyrzuciłam , a wieczorem zaczęła się jazda . Zaczęłam panicznie bać się że ta mysza była na coś chora ,poczytałam w necie i wkręciłam sobie wściekliznę. Strasznie panicznie się boję wczoraj np przejeżdżaliśmy obok martwego zwierzęcia przy drodze to wmawiam sobie że jak mąż najechał je kołem i to zwierzę rozprysło się na drzwi samochodu które ja i dziecko dotykało jak wychodziliśmy z auta to zarazimy się wścieklizną bo napewno były tam cząstki tego zwierza a my po drodze mieliśmy postój i jedliśmy takimi nieumytymi rękoma . Zwariuje pomóżcie mam uczucie że się duszę , że brakuje mi powietrza , co mam zrobić .

Re: Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 10:38
autor: Kretu
Nic się nie stało, masz kolejną obawe związaną z wystepującą u Ciebie nerwicą :)

Re: Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 10:47
autor: eyeswithoutaface
Hahahahha miałam podobny objaw jako dziecko, kiedy naogladalam się w tv wiadomosci o ptasiej grypie, zarażonych jajkach i mięsie. :D wszędzie widziałam te zarazki z jajek, wszędzie, w lodówce, w zlewie, wszystko szorowalam a potem wkrecalam sobie ze zrobiłam to niedokładnie i moja rodzina się przeze mnie zarazi:DD nie ma innego wyjścia jak tylko olać te obawy, to minie i za jakiś czas będziesz się z tego śmiać, zobaczysz. To tylko kolejne natrectwo :)

Re: Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 10:57
autor: katarzynka
Kochana, nic innego jak TYLKO nerwica. Przypomniałaś mi moje myśli za małolata, kiedy jakiś pijak podał mi dłoń i potem miałam myśli, że mam HIV. Nie mogłam sobie przypomnieć, czy umyłam tę dłoń przed posiłkiem, googlowałam tematy HIV, AIDS i sposoby zarażenia. Zobacz, to kolejny nerwicowy wkręt. Nic nowego się nie dzieje. Uszy do góry ;-)

Re: Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 14:04
autor: Jaa5277
Dzięki za wsparcie , znowu spanikowałam.

Re: Co mi się stało

: 31 maja 2017, o 19:00
autor: zbigniewcichyszelest
Zacznij słuchać DivoVic na youtube i czytać posty o mechanizmach nerwicowych, bo z tego co widzę, to masz jeszcze małą wiedzę, skoro tak niedorzeczny natręt spowodował u ciebie taką reakcję. I nie mówię tego złośliwie, tylko po to, aby uchronić cię od tego, przez co ja przeszedłem. Nie robiłem nic przez 1,5 roku, a na forum wchodziłem tylko po to, żeby się uspokoić, a potem nadal analiza i nakręcanie nerwicy. Zacznij czytać i wdrążać to wszystko w życie, a po czasie sama zaczniesz się śmiać z tych rzeczy, które powodowały kiedyś u ciebie lęk. Pozdrawiam :)

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 08:29
autor: Jaa5277
Faktycznie nie za dużo czytałam ,wydawało mi się że jak sobie poradziłam z jednymi myślami to teraz też będzie łatwo i nie muszę nic robić. Dziś znowu atak paniki taki głupi a doprowadził mnie do płaczu ,wyłam 15 minut jak głupia , że nikt niechce mi pomóc. Myłam wiadro po ziemniakach brudne jak cholera gdy zobaczyłam brud na rękach , znowu wpadła myśl o wściekliźnie ,że się zaraziłam... Jestem zła sama na siebie teraz...

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 08:36
autor: Jaa5277
Wczoraj też nie było lepiej ,mam kota niewychodzący nieszczepiony przeciw wściekliźnie , wczoraj w nocy bawił się z czymś przez moskitierę (mieszkamy na trzecim piętrze) gdy próbowałam go ściągnąć z okna ugryzł mnie w palca ,ubzdurałam sobie więc że bawił się z nietoperzem i przeniósł ślinę z tego nietoperza do mojej rany , godzinę płakałam żeby mąż zawiózł mnie na IP żeby zaszczepili mnie na wściekliznę ..Nie dał się ...Dziwię się że ma jeszcze do mnie cierpliwość

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 09:33
autor: Jaa5277
Myślicie że dam radę bez leków , czy jednak wybrać się do psychiatry żeby przeczekać , najgorsze chwilę . Wolałabym obejść się bez tego . Psychoterapia też do mnie nie przemawia więcej dowiedziałam się od Was niż od tego terapeuty. I jak to jest z alkoholem w takich stanach. Ostatnio parę razy w tygodniu wieczorem dla rozluźnienia wypijam dwa piwka , w weekend to i więcej , śpi mi się świetnie ,głowa do poduszki i już mnie nie ma , ale boję się żeby nie sprowadziło mnie to na złą drogę ;) I czy takie pracowanie nad sobą załóżmy: mycie brudnych butów ,podłogi po to żeby przezwyciężyć lęk związany z zarazkami tej wścieklizny to dobry pomysł.?

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 09:55
autor: Kretu
Nie, to bardzo zły pomysł bo ulegasz kompulsjom - wiesz jak się przezwycięża lęk? wtedy gdy czujesz to straszne napięcie, pojawiają się myśli o wymyciu rąk, nóg (itd) Ty tego nie robisz, napięcie i ochota się zwiększa i osiąga swój wysoki poziom ale Ty mimo wszystko nie robisz tego, w ten sposób z czasem lęk opada jeżeli oczywiście będziesz powielać te zachowania a nie zrobisz tego raz na tydzień.. to trzeba robić cały czas. Ciężko pozbyć się natręctw w inny sposób ;)

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 12:56
autor: zbigniewcichyszelest
Kretu pisze:
2 czerwca 2017, o 09:55
Nie, to bardzo zły pomysł bo ulegasz kompulsjom - wiesz jak się przezwycięża lęk? wtedy gdy czujesz to straszne napięcie, pojawiają się myśli o wymyciu rąk, nóg (itd) Ty tego nie robisz, napięcie i ochota się zwiększa i osiąga swój wysoki poziom ale Ty mimo wszystko nie robisz tego, w ten sposób z czasem lęk opada jeżeli oczywiście będziesz powielać te zachowania a nie zrobisz tego raz na tydzień.. to trzeba robić cały czas. Ciężko pozbyć się natręctw w inny sposób ;)
Trochę nie rozumiem. Wiadome, że wtedy w jakiś sposób ulegamy temu, ale czy nie jest to właśnie tzw. wychodzenie na przeciw? W odburzaniu Victora były przykłady, że miał lęki przed tramwajami, lęki przed pójściem np. do fryzjera, a mimo tego specjalnie szedł i to robił, żeby lęk się zwiększał, a on świadomie go przepuszczał. Czy w tym wypadku nie byłoby podobnie, że skoro osoba boi się zarazków, brudu i takich rzeczy, żeby właśnie na przekór nie zaczęła szorować butów, a potem to olać i nawet rąk po tym nie umyć? Oczywiście po zrozumieniu mechanizmów lękowych, bo wychodzenie nerwicy na przeciw bez tego, tylko po to, żeby tak zrobić, a potem srać ze strachu przez cały dzień to też niezbyt dobre rozwiązanie :)

Re: Co mi się stało

: 2 czerwca 2017, o 13:03
autor: Kretu
Tak, należy robić tak jak opisałeś, źle to zrozumiałem.. myslałem że chodzi o to "Mam brudne buty, itd" -> "Umyje je, żeby pozbyć się zarazków, tym samym napięcia"

Re: Co mi się stało

: 9 czerwca 2017, o 14:09
autor: morenadenna32
tez kiedys mialam.wkretke ze qscieklizna i to kilka razy...u siebie i dziecka