Strona 1 z 1

Proszę pomóżcie :(

: 3 maja 2017, o 14:49
autor: whyisthat
Mam ogromny lęk. Lęk przed seksem. Pamiętam kiedyś miałem podobny lęk przed lękiem taki ze w czasie seksu dostanę lęku i uprawialesm seks mimo tego lęku i tak ten lęk pokonywalem. Teraz mam to samo z tym że wkręcilem sobie ze skoro mam lęk podczas seksu i średnio mi się go chce albo wcałe ale robię to p to by się przelamac to jest to to samo co gwałt. I boję się że będę się czuł jak ofiarą gwaltu gdy to zrobię w sensie zgodzę się na seks mając przy tym lęk i nie odczuwając przyjemności . Dziś tak zrobiłem nie czulem się z tym źle nawet troszkę mi się ten seks podobał ale teraz mam mega lęk że będę się czuł jak ofiarą gwaltu . Dawno takiej paniki nie miałem. Proszę wytłumaczcie mi że taki seks to nie to samo co gwałt pomimo iż tu i tu jest lęk.

Re: Proszę pomóżcie :(

: 3 maja 2017, o 17:59
autor: whyisthat
Ktoś odpowie ?;(((((

Re: Proszę pomóżcie :(

: 3 maja 2017, o 19:28
autor: Kretu
Ty w ogóle wiesz co to jest gwałt i z czym się wiąże? bo pytanie jest jak na Twój okres przebywania na tym forum wręcz absurdalne. Korzystałeś z terapii? polecam, jeżeli do tej pory nie zrozumiałeś jak działa nerwica. Bo pozbycie się objawów a zrozumienie zaburzenia lękowego to jest całkiem coś innego i nie ma w tej kwestii żadnego porównania. Lęk przed seksem lub doświadczanie go właśnie wtedy można przełamać tak samo jak przełamuje się inne lęki, IGNOROWANIEM danego objawu, ośmieszeniem go.. ale żeby to poskutkowało i za tydzień nie pojawiło się coś innego trzeba ŚWIADOMIE ZROZUMIEĆ dlaczego dany objaw ignorujemy i ośmieszamy, a nie działać na zasadzie "kazali ignorować, i ośmieszać to będę się z tego objawu śmiał, albo pójde przesadzić kwiatki i nie będę o tym myślał" ignorowanie i ośmieszanie ma wychodzić od Ciebie AUTOMATYCZNIE, Ty masz dostać myśl a następnie zachować się tak jak by to było dla Ciebie zgubienie 5 groszy - wiesz kiedy taki automatyzm przychodzi? i ta cała świadomość co do nerwicy i tego całego pierdolero? wtedy kiedy obserwujesz samego siebie podczas trwania zaburzenia i wyciągasz wnioski - idziesz i ryzykujesz, obserwujesz, analizujesz to jak czułeś się kiedyś, teraz, tydzień temu, kiedy zdychałeś z nerwicy i myślałeś że to Twój ostatni dzień a nadal żyjesz, analizujesz najgorsze natręctwa i sytuacje patrząc na obecne położenie.. po prostu logika.