Strona 1 z 1

Fatalne poranki :(

: 30 kwietnia 2017, o 08:15
autor: Aleksandra188
Kochani jak u was jest z porankami? Bo u mnie najgorzej :( jeszcze do niedawna miałam lek przed nocą bo budziłam się w nocy i spać nie mogłam a teraz kiedy trochę lepiej śpię , to najgorsze są poranki , czuje się jakbym wstawała na kacu , a jeszcze gorzej jeśli wstaje wszystko ok i po chwili spojrzę na telefon i zobaczę tylko ze ktoś dodał post na grupie dla nerwic i juz lek bo ja to mam i pytanie jak będzie dzisiaj , czy złapie mnie znów silny lek :( dodam też ze dobrze się nie wysypiam, na początku spać nie mogłam bo miałam koszmary dotyczące moich bliskich i po prostu bezsenność a teraz codziennie wstaje max 7:30 :/

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 16:46
autor: Nikoniarz
Założyłem juz podobny temat. Tez poranki najgorsze - człowiek myśli wtedy o nowym dniu w którym pojawia sie stresy, lęki i te wszystkie objawy nerwicowe i mu sie odechciewa. Wieczorem jest lepiej jak się można (oczywscie w miarę naszych nerwicowych możliwości) zrelaksować.

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 17:03
autor: eiviss1204
Aleksandra188 pisze:
30 kwietnia 2017, o 08:15
Kochani jak u was jest z porankami? Bo u mnie najgorzej :( jeszcze do niedawna miałam lek przed nocą bo budziłam się w nocy i spać nie mogłam a teraz kiedy trochę lepiej śpię , to najgorsze są poranki , czuje się jakbym wstawała na kacu , a jeszcze gorzej jeśli wstaje wszystko ok i po chwili spojrzę na telefon i zobaczę tylko ze ktoś dodał post na grupie dla nerwic i juz lek bo ja to mam i pytanie jak będzie dzisiaj , czy złapie mnie znów silny lek :( dodam też ze dobrze się nie wysypiam, na początku spać nie mogłam bo miałam koszmary dotyczące moich bliskich i po prostu bezsenność a teraz codziennie wstaje max 7:30 :/
Spokojnie :) Kazdy tak mial :)
Co do bezsennosci ja tez mialam takie przeboje,ale z czasem jak przestalam sie spinac brakiem snu czy koszmarami,wstrzasami itp to przeszlo :)
Co do porankow to wydaje mi sie,ze jest to zwiazane z wysokim poziomem kortyzolu,bpodajze o godzinie 12 jest on w najwiekszym stezeniu w organizmie.,wiec molzliwe ze stad to samopooczucie,zas o 00 jest on na najnizszym poziomie.
Co do " Zbierania natretow " Radze Ci,zebys nie czytala postwo ludzi ,ktorzy prosza o pomoc ( znam osoby ktorym to pomagalo,bo wiedzialy czego moga sie spodziewac ) ale w moim przypadku bylo tak samo jak u Ciebie. Czytaj posty Wiktora Divina czy Ciasteczka,sluchaj nagran na Youtube ( chyba najwazniejsza z kwestii ) a posty uzytkownikow sobie daruj ,bo jeszcze nie masz do nich dystansu :) Ja tez nie mam ,ale tylko do pewnych tematow tutaj,a reszte juz opanowalam :)
Przede wszystkim nie popelniaj bledu,ze wstajesz i nagle myslisz " JAk sie dzis czuje" "Czy mam natret " Bo bedziesz sie tak z tym ciagnac,wstan , zrob co masz do zorbienia,nie zwazajac na samopoczucie,narazie ono nie bedzie perfekcyjne i niestety z pokora musisz podejsc do tematu,ze nie skonczy sie to z dnia na dzien :)
Mnie tez meczylo 24h na dobe,potem coraz mniej w ciagu dnia a obecnie raz na jakis czas takze to mija :) ale koniecznie musisz sie za to odpowiednio zabrac. Jak nie masz dystansu to nie czytaj :)

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 17:09
autor: Aleksandra188
Oj tak nie mam dystansu kompletnie ! Jak tylko przeczytam coś ze u kogoś się pogorszyło czy coś to i odrazu ja czuję dola , ze z tego nie wyjdę :/

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 17:19
autor: eiviss1204
Aleksandra188 pisze:
1 maja 2017, o 17:09
Oj tak nie mam dystansu kompletnie ! Jak tylko przeczytam coś ze u kogoś się pogorszyło czy coś to i odrazu ja czuję dola , ze z tego nie wyjdę :/
Sluchaj,ja tez tak mialam ,a jak zobaczylam wpisy,ze ktos kilka lat "To ma " to dostawalam szalu :P ale powiem Ci tak, ja mam teraz taki system,ze np nie mam natretow 2 tyg ( spokoj zycie normalne ) potem sie pojawia i to ode mnie zalezy czy bede z tydzien w tym siedziec czy tez to przepuszcze i to jakos ogarne :) A zaczynalam z lękami calodobowymi,odcieciem od emocji - pustka,Derealizacja ( mialam poczucie nierealnosci swiata ) i atakami paniki,plus bezsennosc :) Takze sie da i naprawde mozna wzgledne zyc :) Czytaj ze zrozumieniem ( chociaz wiem,ze ciezko jest np przyzwolic na mysl - jestem chora na raka itp ) ale z czasem zlapiesz o co chodzi z tym przyzwoleniem :) Wszystko bedzie dobrze,wiem,ze wyglada to wszystko ciezko,ale bedzie puszczac :) Powiedz mi jakie masz natrety ? obajwy tez ewnie masz ... napisz cos wiecej :)
Dystansu nabierzesz jak zaczniesz ryzykowac :)

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 17:30
autor: Aleksandra188
Panicznie się boje chorób psychicznych :( depresja i schizofreniia, boje się ze to dostane , każdy kolejny objaw to taki lek i aż ciarki przechodzą :(

Re: Fatalne poranki :(

: 1 maja 2017, o 18:00
autor: eiviss1204
Aleksandra188 pisze:
1 maja 2017, o 17:30
Panicznie się boje chorób psychicznych :( depresja i schizofreniia, boje się ze to dostane , każdy kolejny objaw to taki lek i aż ciarki przechodzą :(
Napisalam na pw :)

Re: Fatalne poranki :(

: 2 maja 2017, o 13:45
autor: Ciasteczko
Aleksandra, to że czegoś się boisz, nie oznacza automatycznie, że ma to szansę się w ogóle zdarzyć. :)
A co do poranków, to wiesz, jest w nich coś takiego, szczególnie jak się jest niewyspanym. Ja nie mam już nerwicy, ale do tej pory jak wstaje na rannązmianę do pracy po 4 to jestem w gorszej formie niż kiedy bym wstała później. Człowiek niewyspany i dopiero obudzony nie zyskuje jeszcze takiej bariery psychicznej, wiec może warto to traktować jako element niewybudzenia się jeszcze ,takiego stanu przejściowego, a nade wszystko nie nastawiać się źle automatycznie na nadchodzący dzień , tylko dlatego, że przed Tobą wiele godzin.