Czy to wciąż atak?
: 26 kwietnia 2017, o 14:46
Witam Od jakiegoś czasu całkiem nieźle sobie radzę z nerwicą, nawet moje myślenie się zmieniło i to wszystko jakoś przestało mnie aż tak przerażać. Było tak do wczoraj. Akurat byłam w domu więc pół biedy, ale nagle naprawdę źle się poczułam. Najpierw miałam dość silne zaburzenia wzroku, mroczki, uczucie nierealności itp, to jeszcze było ok i dalej zajmowałam się tym co na chwilę przed tym atakiem. Później miałam silne bóle głowy i się zaczęło, zdrętwiała mi prawa ręka, policzki i język. Następnie miałam okropne problemy z mowa/koncentracją jakbym zapomniała 90% słów. Akurat ktoś dzwonił więc odebrałam i musiałam się skupić niesamowicie żeby wydukać parę słów. To wszystko trwało około godziny. Przez ten czas nie byłam w stanie skleić zdania w wiadomości czy pozbierać myśli.
Posiedziałam trochę w oknie starając się spokojnie oddychać i zrobiłam sobie zimny okład ,aby pozbyć się chociaż trochę bólu głowy. Chciałabym zapytać czy ktoś też tak miał i to faktycznie tylko atak, najwidoczniej szukam potwierdzenia dla siebie , że to nerwica i nic więcej. Wiem, że to niewłaściwe podejście, ale tak silnego ataku jeszcze nie miałam, a przynajmniej tak mi się wydaje. Przez chwilę pomyślałam, że to może niedotlenienie chwilowe, bo sporo palę a i z domu jakoś bardzo często nie wychodzę ostatnio.
Domyślam się, że dla większości z was takie pytania w stylu ,,czy to wciąż nerwica?'' są ciut denerwujące xDD Chciałabym się tylko trochę uspokoić, jeszcze spora droga przede mną ,więc zdarza mi się panikować
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Posiedziałam trochę w oknie starając się spokojnie oddychać i zrobiłam sobie zimny okład ,aby pozbyć się chociaż trochę bólu głowy. Chciałabym zapytać czy ktoś też tak miał i to faktycznie tylko atak, najwidoczniej szukam potwierdzenia dla siebie , że to nerwica i nic więcej. Wiem, że to niewłaściwe podejście, ale tak silnego ataku jeszcze nie miałam, a przynajmniej tak mi się wydaje. Przez chwilę pomyślałam, że to może niedotlenienie chwilowe, bo sporo palę a i z domu jakoś bardzo często nie wychodzę ostatnio.
Domyślam się, że dla większości z was takie pytania w stylu ,,czy to wciąż nerwica?'' są ciut denerwujące xDD Chciałabym się tylko trochę uspokoić, jeszcze spora droga przede mną ,więc zdarza mi się panikować
Pozdrawiam i życzę miłego dnia