Mój problem
: 4 kwietnia 2017, o 13:49
No więc pierwszy raz mi się zaczęło ponad 2 lata temu jakoś.
Byłem sam w domu- jadłem obiad i stanelo mi jedzenie w gardle tak jakby albo tak mi sie wydaje bo spanikowałem i pobiegłem do babci w panice.
I jakiś czas później jak kładłem sie spac to wjechał mi obraz trumny na głowe/pogrzebania żywcem/mysli ze moze ja nie żyje ze to moze fikcja ze moze jestem w spiaczce albo ze mój mózg mnie tak odetnie, że strace świadomnosc w koncu.
no i ten strach mnie naprwade sparaliżował bo nie wiedziałem co sie ze man dzieje (myslalem ze to schizofrenia) i ze strace kontkat zupełnie.
Zaczęłem chodzic do psychoterapeuty, wychodzic wiecej do ludzi i poznalem dziewczyne i jakos w koncu przeszlo.
Teraz znowu to mi wjechało na głowe po takim długim czasie ale tez ostatnio mialem duzo stresow: tata zmarł w tamtym roku, nie uklada sie z dziewczyną, problemy w sądzie mam.
ale podobna sytuacja wgl bo znowu mi sie zaczęło jak jadłem i troche sapnikowałem bo wydawalo mi sie ze nie przelknalem do konca.
I znowu mi wjechał ,,ten stan'' ja już chyba mam nawet lęk przed lękiem też nie wysypiam sie ostatnio bo mój lek przed obudzeniem sie w trumnie jak zamkne oczy to potęguje.
a wiadomo jak sie idzie spac to trzeba sie polozyc lol
Też wydaje mi sie wszystko ostatnio takie absurdalne
nie wiem co myslec
Byłem sam w domu- jadłem obiad i stanelo mi jedzenie w gardle tak jakby albo tak mi sie wydaje bo spanikowałem i pobiegłem do babci w panice.
I jakiś czas później jak kładłem sie spac to wjechał mi obraz trumny na głowe/pogrzebania żywcem/mysli ze moze ja nie żyje ze to moze fikcja ze moze jestem w spiaczce albo ze mój mózg mnie tak odetnie, że strace świadomnosc w koncu.
no i ten strach mnie naprwade sparaliżował bo nie wiedziałem co sie ze man dzieje (myslalem ze to schizofrenia) i ze strace kontkat zupełnie.
Zaczęłem chodzic do psychoterapeuty, wychodzic wiecej do ludzi i poznalem dziewczyne i jakos w koncu przeszlo.
Teraz znowu to mi wjechało na głowe po takim długim czasie ale tez ostatnio mialem duzo stresow: tata zmarł w tamtym roku, nie uklada sie z dziewczyną, problemy w sądzie mam.
ale podobna sytuacja wgl bo znowu mi sie zaczęło jak jadłem i troche sapnikowałem bo wydawalo mi sie ze nie przelknalem do konca.
I znowu mi wjechał ,,ten stan'' ja już chyba mam nawet lęk przed lękiem też nie wysypiam sie ostatnio bo mój lek przed obudzeniem sie w trumnie jak zamkne oczy to potęguje.
a wiadomo jak sie idzie spac to trzeba sie polozyc lol
Też wydaje mi sie wszystko ostatnio takie absurdalne
nie wiem co myslec