Wkręcanie sobie,że przyjaciele/rodzina zostali wymysleni? :O
: 1 marca 2017, o 21:15
Witam,mam do was pytanie
Ostatnio rapi mnie jedna mysl,chora jak dla mnie ,przez co wpadlam znow w spirale lęków,bezsennosci itp
Bylo juz calkiem ok,dopki nie jechalam raz autobusem i nie wystraszylam sie faceta ktory kolo mnie jechal i nie pomyslalam,ze to moze ja go wymyslilam i mam schize... i moze on nie istnieje... Dostalam palpitacji serca,ogolnie leku przed ta mysla i watpliwosci,czy jestem nornalna.
Jakos mi to wytlumaczono na forum tutaj,ze to sa czeste mysli w DD i to sa tzw " Straszaki"
Bylo ok,wczoraj bylam bardzo zdenerwowana itp i napadlam mnie mysl,czy ogolnie nie wymyslilam sobie mojego faceta z ktorym jestem 6 lat ( pamietam wszystkie nasze daty) i przyjaciol. Ogolnie uwazam,ze to niemozlie,ale te mysli mnie gryza i jakies sa watpliwosci i boje sie ze szaleje... 3 miesiace mma nerwice i wczesniej nie bylo takich sytuacji... Dzis pomyslalam,ze w sumie natrectwa mialam od zawsze,maryska troche je przycmila a potem dostalam mdlosci,oslabienia i po tygodniu nakrecania sie na wrzody lekow i stanow depresyjnych. Dodam,ze nie pale oczywiscie... Aczkolwiek tak bardzo boje sie stracic kontrole,ze jak to puszcze nie bede ich poznawac,ze jak puszcze kontrole to w koncu uwierze,ze oni nie istnieja.... Wczoraj nie spalam cala noc... Bo boje sie tych chorych mysli. Powiem tez ze cierpie na hipochondrie,dopoki nie wyczytalam ze w schizo np oni boja sie ze jedza ich robaki,bylo ok hipochondria normalna a teraz boje sie ze uwierze w te mysli,zaczne gadac znajomym i pomysla ze jestem chora. Juz sie boje np mowic o tych wkretkach,ze boje sie iz mam mysli ze moga byc nierzeczywisci zeby mnie nie zdiagzowalii i nie zakluli w kaftan....
Powiedzice czy to normalne takie chore mysli ? Juz tak dobrze szlo a tu taka jatka.... juz jak dalam sobie spokoj po tym facecie w autobusie to mi przeszlo bylo ok i wczoraj mialam tak zly dzien,ciagle klotnie i taka glupota.
-- 1 marca 2017, o 20:07 --
Wszystko tak analizuje,ze szok... kazdy szmer mnie potrafi z rownawagi wyprowadzic,ciagle mam przewidy ( dodam,ze jak nie mialam wkretki ze schizo to takich rewelacji w ogle nie mialam : ( )
Ciagle ogladam pewne rzeczy,zeby ogarnac ze to nie omam. Ciagle rozpamietuje przeszlosc czy to nie Chad. Jak mam dobry humor mysle uwaga mania jak zly uwaga depresja i tak w kolo. Ciagle cos wokol chorob psychicznych... i juz sen ustabilizowalam do 8 h a wczoraj przez te leki 45 minut ...
-- 1 marca 2017, o 21:15 --
Gdzies teraz wyczytalam o wechu omamach wechowych. Ja na poczatku zaburzenia mialam bardzo wostrzony wech,albo wydawalo mi sie ze czuje perfumy chlopaka,nie wiem moze czulam,bo ktos je mial moze samo sie czulo ?
albo brzydkie zapachy... nie wiem juz sama co to jest....zszokowana jestem ta cala sytuacja..
Ostatnio rapi mnie jedna mysl,chora jak dla mnie ,przez co wpadlam znow w spirale lęków,bezsennosci itp
Bylo juz calkiem ok,dopki nie jechalam raz autobusem i nie wystraszylam sie faceta ktory kolo mnie jechal i nie pomyslalam,ze to moze ja go wymyslilam i mam schize... i moze on nie istnieje... Dostalam palpitacji serca,ogolnie leku przed ta mysla i watpliwosci,czy jestem nornalna.
Jakos mi to wytlumaczono na forum tutaj,ze to sa czeste mysli w DD i to sa tzw " Straszaki"
Bylo ok,wczoraj bylam bardzo zdenerwowana itp i napadlam mnie mysl,czy ogolnie nie wymyslilam sobie mojego faceta z ktorym jestem 6 lat ( pamietam wszystkie nasze daty) i przyjaciol. Ogolnie uwazam,ze to niemozlie,ale te mysli mnie gryza i jakies sa watpliwosci i boje sie ze szaleje... 3 miesiace mma nerwice i wczesniej nie bylo takich sytuacji... Dzis pomyslalam,ze w sumie natrectwa mialam od zawsze,maryska troche je przycmila a potem dostalam mdlosci,oslabienia i po tygodniu nakrecania sie na wrzody lekow i stanow depresyjnych. Dodam,ze nie pale oczywiscie... Aczkolwiek tak bardzo boje sie stracic kontrole,ze jak to puszcze nie bede ich poznawac,ze jak puszcze kontrole to w koncu uwierze,ze oni nie istnieja.... Wczoraj nie spalam cala noc... Bo boje sie tych chorych mysli. Powiem tez ze cierpie na hipochondrie,dopoki nie wyczytalam ze w schizo np oni boja sie ze jedza ich robaki,bylo ok hipochondria normalna a teraz boje sie ze uwierze w te mysli,zaczne gadac znajomym i pomysla ze jestem chora. Juz sie boje np mowic o tych wkretkach,ze boje sie iz mam mysli ze moga byc nierzeczywisci zeby mnie nie zdiagzowalii i nie zakluli w kaftan....
Powiedzice czy to normalne takie chore mysli ? Juz tak dobrze szlo a tu taka jatka.... juz jak dalam sobie spokoj po tym facecie w autobusie to mi przeszlo bylo ok i wczoraj mialam tak zly dzien,ciagle klotnie i taka glupota.
-- 1 marca 2017, o 20:07 --
Wszystko tak analizuje,ze szok... kazdy szmer mnie potrafi z rownawagi wyprowadzic,ciagle mam przewidy ( dodam,ze jak nie mialam wkretki ze schizo to takich rewelacji w ogle nie mialam : ( )
Ciagle ogladam pewne rzeczy,zeby ogarnac ze to nie omam. Ciagle rozpamietuje przeszlosc czy to nie Chad. Jak mam dobry humor mysle uwaga mania jak zly uwaga depresja i tak w kolo. Ciagle cos wokol chorob psychicznych... i juz sen ustabilizowalam do 8 h a wczoraj przez te leki 45 minut ...
-- 1 marca 2017, o 21:15 --
Gdzies teraz wyczytalam o wechu omamach wechowych. Ja na poczatku zaburzenia mialam bardzo wostrzony wech,albo wydawalo mi sie ze czuje perfumy chlopaka,nie wiem moze czulam,bo ktos je mial moze samo sie czulo ?
