Strona 1 z 2
Zostawanie samemu w domu
: 27 lutego 2017, o 00:04
autor: Emotka
Czy ktoś z Was też boi się zostawać sam w domu? Jak sobie z tym radzicie?
Zostawanie samemu w domu
: 27 lutego 2017, o 09:16
autor: ananas333
Hej miałam taki czas że się bałam zostawać sama w domu byłam z małymi dziećmi. Mąż szedł do pracy to juz od razu miałam lęki i tysiąc myśli. Co robiłam wtedy, słuchałam nagrań z forum i to mnie uspakajało. Teraz już się nie boje sprzątam dziećmi się zajmuję. Czasem przyjdzie jakiś lęk,myśl ale juz mnie to tak nie rusza jak dawniej

Zostawanie samemu w domu
: 27 lutego 2017, o 14:45
autor: Emotka
Oj, miałam na myśli zostawanie zupełnie samemu. Jak ma się świadomość, że jest się samemu, nikogo nie ma.
Zostawanie samemu w domu
: 27 lutego 2017, o 20:45
autor: Sylwia M.
Dla mnie zostawanie samej to była kara. Ciągle się bałam, że coś mi się stanie i nikt nie zdoła mi pomóc, teraz już staram się szukać sobie jak najwięcej zajęć, żeby o tym nie myśleć, ale dalej nie lubię zostawać sama.
Zostawanie samemu w domu
: 27 lutego 2017, o 22:15
autor: k0rnik
ja nieznoszę zostawać samemu w domu. mam żonę i dzieci, jak wyjdą i zostaję sam to jest mi źle, mam jakiś głęboki niepokój że odjadę psychicznie. Ciężko mi być ze sobą samemu w domu...
choć czasami nie jest tak źle - jak np. mam coś do zrobienia i uda mi się na tym skoncentrować. Ale to za dnia. W nocy tak dawno nie byłem sam, że nie wiem jakby to było. ale raczej słabiutko...
Zostawanie samemu w domu
: 28 lutego 2017, o 17:08
autor: szekereke
Ja też się tego bałem. Mi dużo pomogła książka "strach i paniczny lek" bekkera czy jakoś tak. Jest tam fajnie i zrozumiałe wytłumaczone odnosnie strachu,ataków paniki itp.na prawdę polecam. Musisz spróbować zostac w domu i zobaczysz że nic się nie stanie
Zostawanie samemu w domu
: 28 lutego 2017, o 17:23
autor: koziolek123
hej no ja tez mialem podobnie jak wy. Wtedy doslownie nic nie widzialem o zabuzeniu i rowniez czulem niepokuj zostajac samemu .
Moze tez dla tego ze mielismy tylko siebie z zona a mieszkamy za granica wiec prawdopodobnie z tad wziol sie lek o nia i jakos niepokuj niesprecyzowany o siebie..wrecz nie zdrowz lek
W koncy pewnego dnia okazalo sie ze zona miala kochanka i odeszla znikla z mojego zycia nagle . Ale co za tym idzie Nagle lek znikl
moze 3 dni i znikl Bo zdalem sobie sprawe moze ze tak naprawde po pierwsze kazdy jest za siebie odpowiedzialny , po 2 .nikogo nie mamy na zawsze i na wlasnosc tak jak i tego naszego ciala Powiedzialem sobie niech sie dzieje co chce no i poprostu znikl niepokuj.Mieszkam sam od 3 lat nie jest to pryzjemne ale nie boje sie o to , wczesniej nigdy nie bylem sam Bo rodzina w wieku dojrzewania potem wlasna .Boimy sie tego co nie znamy i zmierzyc sie z lekiem Straszy nas a jak stawimy mu czola stroszy sie a potem staje sie taki malutki az smieszny
Zostawanie samemu w domu
: 3 marca 2017, o 21:39
autor: Emotka
Ja mam właśnie problem z zostawaniem w nocy samej w domu. Staram się zająć czymś myśli, ale w środku jest strach. Nieuzasadniony. I nie za bardzo potrafię sobie z nim poradzić. Ktoś ma jakiś pomysł od której strony to ugryźć? Zostawałam sama, wiem, że nie ma powodu do strachu, ale nie umiem jakoś go przełamać.
Zostawanie samemu w domu
: 3 marca 2017, o 21:44
autor: schanis22
Emotka ja na początku zaburzenia zasypiałam przy włączonym radiu , oby coś gadało , pózniej już mi to nie było potrzebne .
Jeśli będziesz miała 10 postów możesz poprosić o dostęp do czata i z nami porozmawiać , zawsze będzie Ci razniej .
Zostawanie samemu w domu
: 9 marca 2017, o 21:22
autor: eyeswithoutaface
Też często to miewalam - strach że jak będę sama to.np. zwariuje albo zła siła mnie opeta i nie bedzie nikogo kto mógłby mi pomoc:D Nie wiem jakie jest źródło takich leków ale trzeba do tego podejść rozsądnie i nie dac się:)
Re: Zostawanie samemu w domu
: 2 października 2017, o 19:39
autor: weird_thoughts
eyeswithoutaface pisze: ↑9 marca 2017, o 21:22
Też często to miewalam - strach że jak będę sama to.np. zwariuje albo zła siła mnie opeta i nie bedzie nikogo kto mógłby mi pomoc:D Nie wiem jakie jest źródło takich leków ale trzeba do tego podejść rozsądnie i nie dac się:)
Długo utrzymywał się u Ciebie ten lęk? Potrafię czuć się dobrze, a zostaję sama i od razu mam myśli - teraz dostaniesz psychozy. Irracjonalność tych natrętów zaczyna mnie męczyć.
Re: Zostawanie samemu w domu
: 2 października 2017, o 19:41
autor: eyeswithoutaface
weird_thoughts pisze: ↑2 października 2017, o 19:39
eyeswithoutaface pisze: ↑9 marca 2017, o 21:22
Też często to miewalam - strach że jak będę sama to.np. zwariuje albo zła siła mnie opeta i nie bedzie nikogo kto mógłby mi pomoc:D Nie wiem jakie jest źródło takich leków ale trzeba do tego podejść rozsądnie i nie dac się:)
Długo utrzymywał się u Ciebie ten lęk? Potrafię czuć się dobrze, a zostaję sama i od razu mam myśli - teraz dostaniesz psychozy. Irracjonalność tych natrętów zaczyna mnie męczyć.
Przez lata

Tylko że nic z nim nie robiłam. Od kiedy jestem na forum i racjonalizuję, olewam takie mysli, traktuje jak bezsensowne nerwicowe wkrętki, roznica jest ogromna. Tak naprawdę te lęki zniknęły. Czasami jakaś tam myśl się przewinie ale przepuszczam ją i za chwilę już o niej nie pamiętam
Re: Zostawanie samemu w domu
: 2 października 2017, o 19:54
autor: Nipo
eyeswithoutaface pisze: ↑2 października 2017, o 19:41
weird_thoughts pisze: ↑2 października 2017, o 19:39
eyeswithoutaface pisze: ↑9 marca 2017, o 21:22
Też często to miewalam - strach że jak będę sama to.np. zwariuje albo zła siła mnie opeta i nie bedzie nikogo kto mógłby mi pomoc:D Nie wiem jakie jest źródło takich leków ale trzeba do tego podejść rozsądnie i nie dac się:)
Długo utrzymywał się u Ciebie ten lęk? Potrafię czuć się dobrze, a zostaję sama i od razu mam myśli - teraz dostaniesz psychozy. Irracjonalność tych natrętów zaczyna mnie męczyć.
Przez lata

Tylko że nic z nim nie robiłam. Od kiedy jestem na forum i racjonalizuję, olewam takie mysli, traktuje jak bezsensowne nerwicowe wkrętki, roznica jest ogromna. Tak naprawdę te lęki zniknęły. Czasami jakaś tam myśl się przewinie ale przepuszczam ją i za chwilę już o niej nie pamiętam
Ja mam również z tym problem.Chodz ostatnio udalo mi sie zostac 2 godzimy i bylem bardzo z siebietego dumny.Najgorsze jwstjest to ze wtedy mnie atakuje natret ze cos mi odwali i cos sobie nagle zrobie i nie bedzie mnie kto mial opanowac.
Re: Zostawanie samemu w domu
: 2 października 2017, o 20:01
autor: weird_thoughts
eyeswithoutaface pisze: ↑2 października 2017, o 19:41
Przez lata

Tylko że nic z nim nie robiłam. Od kiedy jestem na forum i racjonalizuję, olewam takie mysli, traktuje jak bezsensowne nerwicowe wkrętki, roznica jest ogromna. Tak naprawdę te lęki zniknęły. Czasami jakaś tam myśl się przewinie ale przepuszczam ją i za chwilę już o niej nie pamiętam
A miałaś jakiś sposób na racjonalizowanie? Staram się znaleźć sobie zajęcie, ale i tak myślę o myślach

dziś w nocy jak się obudziłam to bałam się wstać wstawić wodę, bo myślałam że od samego wstania z łózka zwariuję

Re: Zostawanie samemu w domu
: 2 października 2017, o 20:07
autor: eyeswithoutaface
weird_thoughts pisze: ↑2 października 2017, o 20:01
A miałaś jakiś sposób na racjonalizowanie? Staram się znaleźć sobie zajęcie, ale i tak myślę o myślach

dziś w nocy jak się obudziłam to bałam się wstać wstawić wodę, bo myślałam że od samego wstania z łózka zwariuję
Myślę, że ważne jest to, zeby nie robić sobie presji, że ma tych myśli nie być w ogóle, albo nagle cudownie masz przestać je zauważać. Nie da się tak. To jest lęk, bardzo silna emocja, te myśli są wżarte w Twój mózg i łatwo nie odpuszczą. Liczy się to, żeby stopniowo próbować zmieniać swoją reakcję na nie. Kiedy Cie męczą, to z nimi pogadaj, dialoguj ze swoimi myślami, od tego masz wewnętrzny głos

Sama siebie przekonuj, że to iluzja, że to tylko nerwica, że gdyby coś się miało stać kiedy jestes sama to przecież juz dawno by się stało. Jeśli masz odwagę to śmiej się z nich! Fajnie, że szukasz sobie zajecia, odwracanie uwagi też jest bardzo pomocne, ale nie można omijać konfrontacji z lękiem. Kiedy sie boisz wstać z łózka "bo zwariujesz", to wlasnie wtedy bierzesz głęboki wdech i wstajesz

Ryzyk fizyk

Jak tak zaryzykujesz kilka-, kilkanaście razy, to Twoj umysł przekona się, że nie ma zadnego realnego zagrozenia i ze nie musi Cię w żadne lęki wpędzać. Cierpliwość + konsekwentne działania = sukces
