Skurcze dodatkowe
: 19 lutego 2017, o 20:31
Słuchajcie, moja nerwica skupiła się głównie na sercu i generalnie miałam napadowe kołatania, jak się okazało raczej zawsze mam podwyższony puls. Po badaniu holter w listopadzie wyszła mi właśnie tachykardia zatokowa i oprócz tego zarejestrowano 3 skurcze komorowe i 7 nadkomorowych, czyli takie sporadyczne, nawet ich wtedy nie czułam. Później miałam jazdy z potasem, który mi spadał, lądowałam na sorze i dostawałam kroplówkę. Końcem stycznia rozchorowałam się, silna infekcja wirusowa, prawie tydzień wysoka gorączka, a przez 3 dni nie spadała na dłużej niż godzinę poniżej 38, prawie cały czas utrzymywała się powyżej 39. Wtedy po raz pierwszy prawie zemdlałam i odczułam po raz pierwszy te skurcze dodatkowe. Od tamtej pory mam je codziennie, szczególnie po zmianie pozycji z leżącej na stojącą. Szybko się męczę, robi mi się często jakoś tak słabo, duszno, czasami kręci mi się w głowie. Zaniepokoiło mnie to więc zrobiłam holter po raz drugi i wyszło tym razem 53 skurczy komorowych i 42 nadkomorowe. Do kardiologa dopiero czekam na wizytę, ale martwię się czy to coś po tej infekcji się podziało, czy to taki zbieg okoliczności. Sama już nie wiem. Przed tym drugim holterem, ale po infekcji miałam właśnie spadek potasu i w szpitalu porobili mi badania crp, ob w porządku, wszystko inne też tylko ten potas poniżej normy. Codziennie biorę go w tabletkach, będę miała jeszcze badania krwi i usg nadnerczy i nerek w tym tygodniu. Powiedzcie, czy Wy te skurcze też macie tak bez powodu? Czy są one jak wstajecie po leżeniu dłużej czy raczej nie ma to znaczenia? Może komuś na holterze też wyszło ich trochę oprócz tachykardii i mógłby mi coś więcej powiedzieć. Bardzo proszę o odpowiedź.