Strona 1 z 1

Problem z akceptacja..

: 13 lutego 2017, o 12:08
autor: ZaqBaq
Witam

Niestety od pewnego czasu wydaje mi się ze cofnąłem się nawet nie o krok ale o mile.

Czuje cały czas napięcie ale to non stop i tak już chyba ze 3 tyg. Staram się czymś zajmować aby o tym nie myśleć ale nawet jak coś robię to to napięcie jest i czuje ze gdzieś z tylu te myśli cały czas są ta obawa..


Coś mi chyba uciekło bo zero akceptacji BIG egocentryzm i tak w kółko.
Pytanie czy to od leków bo zacząłem brać trittico 75 na noc ale narazie jestem na dawcę 50mg..

Przez to napiecie to czuje aż pod skóra jakby klócie jakbym zaraz miał eksplodować normalnie...

Lek wolnoplynacy to naprawdę chyba najgorzesze co może być w tym zaburzeniu.

Dajcie jakieś wsparcie albo kopa w DUPĘ!

Problem z akceptacja..

: 13 lutego 2017, o 20:41
autor: monika98
Co do leków ciężko mi się wypowiedzieć bo nigdy nic nie brałam ale chyba można odczuwać różne skutki uboczne.... ale jeśli to leki to się to unormuje a jeśli nie leki to może najnormalniejszy kryzys Ci się przyplątał w kryzysach miałam uczucie jakbym się cofnęła też często ciężko było mi akceptować ogólnie jakby jazda zaczynała się od początku. Jedno jest pewne co by nie było minie a Ty dasz sobie z tym radę przetrzymasz. Powodzenia

Problem z akceptacja..

: 13 lutego 2017, o 20:49
autor: Halina
ZaqBaq pisze:Witam

Niestety od pewnego czasu wydaje mi się ze cofnąłem się nawet nie o krok ale o mile.

Czuje cały czas napięcie ale to non stop i tak już chyba ze 3 tyg. Staram się czymś zajmować aby o tym nie myśleć ale nawet jak coś robię to to napięcie jest i czuje ze gdzieś z tylu te myśli cały czas są ta obawa..


Coś mi chyba uciekło bo zero akceptacji BIG egocentryzm i tak w kółko.
Pytanie czy to od leków bo zacząłem brać trittico 75 na noc ale narazie jestem na dawcę 50mg..

Przez to napiecie to czuje aż pod skóra jakby klócie jakbym zaraz miał eksplodować normalnie...

Lek wolnoplynacy to naprawdę chyba najgorzesze co może być w tym zaburzeniu.

Dajcie jakieś wsparcie albo kopa w DUPĘ!
To, ze sie cofnales o mile to bardzo dobry znak ! Dlaczego? Dlatego, ze zaczniesz ^pracowac nad tym, co ci umknelo, do czego niezbyt mocno sie przylozyles, badz przeskoczyles do innej partii materialow, opuszczajac akceptacje .

Akceptacja to proces. U mnie na przyklad trwa to bardzo dlugo, aby zaakceptowac i to nie jest tak, ze akceptuje kazdego dnia. Bywa, ze mam dosyc: marudze i narzekam. Ale na drugi dzien wracam do nagran, notatek i inncy i przypominam sobie, na czym owa akceptacja polega i staram sie wdrazac w zycie, nawet przy bolu miesni, ktore obecnie miewam.

Ciezko jest zaakceptowac cierpienie. Masz dostep do nagran na YT "divovic", Hewad wyjasnia, po co warto jest cierpiec ... Polecam to nagranie !

W zaburzeniu nic nie jest najgorsze. Wszystko jest tak samo syfne, niewazne czy lek wolnoplynacy, czy fobia spoleczna, czy natrety !

W zasadzie, co z tego, ze czujesz napiecie 3 tygodnie ? To wcale nie jest sporo, niektorzy czuja je po kilka lat z rzedu, non stop :P

Bierz sie za nagrania, za notowanie, za powtarzanie, za wdrazanie!

Problem z akceptacja..

: 13 lutego 2017, o 22:32
autor: ZaqBaq
Hej dziękuje za odpowiedzi. Halino to napięcie mam praktycznie sam od 2 lat. Ale ostatnio jeszcze mocniej to odczuwam.
Widzę ze mam problem z takim puszczeniem kontroli nad tym.. wieczne ale.. problemem u mnie nie są myśli bo te przepuszczam a odczucia z ciała kłucia w okolicy serca ból lewej ręki potężne bóle pleców w piersiowym pewnie napięciowe.

Dla mnie to jest problemem największym bo jak czuje to to mój mózg nauczył się na to reagować lekiem jest wyczulony na wszystko to co związane z sercem..

A pompka zdrowa i jak sobie to przetłumaczyć ??

Jak się z nią złapać za bary.