Problem z akceptacja..
: 13 lutego 2017, o 12:08
Witam
Niestety od pewnego czasu wydaje mi się ze cofnąłem się nawet nie o krok ale o mile.
Czuje cały czas napięcie ale to non stop i tak już chyba ze 3 tyg. Staram się czymś zajmować aby o tym nie myśleć ale nawet jak coś robię to to napięcie jest i czuje ze gdzieś z tylu te myśli cały czas są ta obawa..
Coś mi chyba uciekło bo zero akceptacji BIG egocentryzm i tak w kółko.
Pytanie czy to od leków bo zacząłem brać trittico 75 na noc ale narazie jestem na dawcę 50mg..
Przez to napiecie to czuje aż pod skóra jakby klócie jakbym zaraz miał eksplodować normalnie...
Lek wolnoplynacy to naprawdę chyba najgorzesze co może być w tym zaburzeniu.
Dajcie jakieś wsparcie albo kopa w DUPĘ!
Niestety od pewnego czasu wydaje mi się ze cofnąłem się nawet nie o krok ale o mile.
Czuje cały czas napięcie ale to non stop i tak już chyba ze 3 tyg. Staram się czymś zajmować aby o tym nie myśleć ale nawet jak coś robię to to napięcie jest i czuje ze gdzieś z tylu te myśli cały czas są ta obawa..
Coś mi chyba uciekło bo zero akceptacji BIG egocentryzm i tak w kółko.
Pytanie czy to od leków bo zacząłem brać trittico 75 na noc ale narazie jestem na dawcę 50mg..
Przez to napiecie to czuje aż pod skóra jakby klócie jakbym zaraz miał eksplodować normalnie...
Lek wolnoplynacy to naprawdę chyba najgorzesze co może być w tym zaburzeniu.
Dajcie jakieś wsparcie albo kopa w DUPĘ!