Strona 1 z 1
Kilka pytań
: 7 lutego 2017, o 18:37
autor: henriques
Siema:) mam do was kilka pytań(do tych PO):)
1. Czuje taki mhmm dyskomfort w środku, tskie uczucie jak do kogoś tesknimy, albo jak po placzu robi nam sie lepiem, albo jak jest cos co nas stresuje i nie wiem czy to ten caly lęk, czy tez moze jakas zolc melancholika? bo...w sumie czulem to i przed nerwica, tylko mialem w to wyjebane, tlumaczylem sobie ze zawsze bylem smutmy, pink floyd i te sprawy...macie cos podobnego? jak to ogarnac?
2. Znacie jakies ksiazki o akceptacji nerwicy? akceptscji leku? zycia? dajcie namiary
3. bylo cos jeszcze ale kur...zapomnialem

A juz wiem, biore wenle 112.5 jak z piciem piwa dwoch raz na jakis czas? psychiatra stanowczo odradza a nie wiem czy inaczej sie wyczilluje mega
Kilka pytań
: 8 lutego 2017, o 10:59
autor: marianna
Nie pij piwa przy lekach, albo rybki albo akwarium;)
Jak się leczysz to rób to porządnie jak sugeruje lekarz.
Nie znam się na lekach nie wiem jak alkohol działa w połaczeniu z tym lekiem ale po co Ci jakiś dodatkowy
atak lęku skoro mozesz wybrac opcję bez tego.
Takie odczucie rozdarcia wewnętrznego, braku czegoś nieokreślonego miałam przez wiele lat
od dziecka, ale nigdy nie wiedziałam o co chodzi.
Dziś myślę że to sprawa lękowa głównie, brak poczucia bezpieczeństwa przez lata.
Teraz już bardzo rzadko mi się to zdarza i wyraźnie widzę że to ma połaczenie ze stresem, presją, niepewnością
mimo że w to odczucie wydaje sie do tego konkretnie wcale nie odnosić.
Nie wiem jak jest u Ciebie ale może jakaś terapia, żeby z kimś obgadać co Ci tam w duszy gra?
Kilka pytań
: 8 lutego 2017, o 11:00
autor: Divam
Generalnie leczenie się i łączenie leków chociażby raz na tydzień z alko wycofuje nas z leczenie, więc jest to wszystko o dupę rozbić.
Albo pijesz albo się leczysz.
Kilka pytań
: 10 lutego 2017, o 09:54
autor: henriques
Cześć:) dziękuję wszystkim za odpowiedzi, to naprawdę wielkie, że tu jesteście i pomagacie. Co do alkoholu, sprawa prosta, daruje sobie. W takim razie jakie sposoby na relaks i rozluźnienie znacie? Medytacja, Jacobson, gorąca kąpiel z olejkami, to rzeczy które stosuje, ale część z nich (medytacja, jacobson) daje mi niewiele, a część z nich (kąpiel) też do codziennego użytkowania się nie nadaje. Nie, to nie znaczy, że się w pozostałe dni nie myję, ale wtedy korzystam z prysznica:D Leczę się od listopada i między tym co było na początku, a jest dziś jest naprawdę wielka poprawa, myślę, że resztę spraw załatwi przyjście wiosny i lata, bo tak już mam od zawsze, że nienawidzę zimy i męczę się wtedy okropnie. Co do psychoterapii byłem na 3 wizytach, po 3 Pani powiedziała, że nie mam po co przychodzić bo świetnie sobie radzę. W takim wypadku stosuje autoterapię, bo nie mam możliwości innego psychoterapeutki i tak naprawdę nie mam komu się wygadać, porównać, opowiedzieć. Nie chcę tym obarczać mojej dziewczyny. Wrócę do pytania o książki, polecicie coś konkretnie o akcetapcji?