Strona 1 z 1

Czy to jest normalne rozmawianie do " Chochlika lekowego"

: 14 stycznia 2017, o 00:21
autor: eiviss1204
A sluchajcie ja mam tak np ze duzo konwersuje ze sobą, i tak robilam czesto i to na glos,ale teraz naczytalam sie Victora i zwizualizowalam sobie tego chochlika na ramieniu i mowie do niego na glos spadaj stad lekowa myslo,wiem ze on nie istnieje i ze go nie zobacze w realnym swiecie i nie slysze go z zewnatrz,tylko jak pojawia mi sie myls masz raka mozgu to mowie na glos spadaj stad..wiaodmo nie przy ludziach bo to jest nienormalne,ale czy takie gadanie do chochlika ktorego nie widze jest noralne ? Jak myslicie bo boje sie juz wizualizowac :P wiem ze on nie istnieje naprawde w rzeczywistsci tylko tak sie wspomagam w walce z natretnymi myslami
Cale zycie tez uczylam sie na glos :)
Boje sie teraz gadac do siebie,a raczej wizualizac
Co o tym sadzicie ? Mam duzo natretow hipochondrycznych dzis juz mialam raka mozgu i jajnikow i przestraszylam sie mojej rozmowy z chochlikiem,a zalpalam te wizualizacje po wpisie Victora ,teraz wyobrazam sobie jak on napisal ze to lekowy chochlik siedzacy na ramieniu :)

-- 14 stycznia 2017, o 00:18 --
CZesto tak tez mialam ze jak sie denerowalam na kogos to gadaalm niby do niego co bym mu w twarz powiedziala ( jakas kolezanka ale jej nie widzialam ,swiadomie to robilam bez kwestii ze z kims rozmwam jak na kawie, tylko ze jej to powiem na spotkaniu )ale nigdy jak byli ludzie przy tym wtedy myslaalm nad tym,albo wyobrazalam sobie jakis sukces i mowilam o nim jakas prezentacja itp zawsze wydawalo mi sie to normalne ale teraz to wiadomo jak jest :P :buu:

-- 14 stycznia 2017, o 00:21 --
Teraz wiem,ze juz koncze z gadkami na glos :P

Czy to jest normalne rozmawianie do " Chochlika lekowego"

: 14 stycznia 2017, o 01:31
autor: Tove
Wyluzuj:-)
To co opisujesz to myslenie:-) tez mialam takie wkretki, ze gadam do siebie, ukladam scenariusze w glowie. To jest naturlna rzecz,wszyscy tak maja, a jezeli nie, to sa nienormalni:-)
U ciebie widac strach przed choroba i stad mysle te rozkminki.

Czy to jest normalne rozmawianie do " Chochlika lekowego"

: 14 stycznia 2017, o 10:25
autor: eiviss1204
Wiem i to nawet jest sugestia :) nie moja a z forum :)
Wizualizacja.
Gdyby nie te wkretki z chorobami to juz bym byla na mecie
Ogarnelam leki, sen nawet DD , ciagle jakieś nowosci chorobowe się pojawiają. Wszystkie choroby swiata dotyczace mozgu i hormonow :P
Ale na szczescie już nie siedzę w nich po kilka dni a co najwyżej kilka godzin ;)
Pozdrawiam was serdecznie moi drodzy ;)
Życzę powodzenia z walka z tym natretem paskudnym :)

-- 14 stycznia 2017, o 10:25 --
Jeszcze taka fatalna rzecza jest fakt, ze mysli natretne mam ciagle mam wrazenie jakbym je prowokowala, nie chce mi sie, nie bedziesz szczesliwa.
Mysle ze wielu ludzi jest w stanie zapomniec normalnie ja jak zapominam o tym to sobie mysle i tak jestes zaburzona... jak to ogarnac . Robie duzo rzeczy ale ja zawsze duzo analizowalam w myslach... i to jest duzy blad.. innym mysli przleatuja a ja ciagle mam dialogi wewnętrzne. Tez ktos tak ma ?

Czy to jest normalne rozmawianie do " Chochlika lekowego"

: 14 stycznia 2017, o 12:49
autor: dankan
To jest normalne co opisujesz, nie doszukuj sie w tym niczego dziwnego. Wiele razy uczylem sie na glos, rozmawialem do siebie na glos, w myslach prowadzilem dialogi. Do chohlika tez przemawialem, sam do siebie, do nerwicy itd itd :)
Zwykle myslenie, dzieki temu jestes czlowiekiem, bo mozesz myslec, planowac i analizowac, gdybys tego nie miala to bylby problem :)
Tez sie w pewnym okresie balem sie rozmyslania na glos bo juz myslalem ze to choroba psychiczna, to zwykle wkrety :) Typowe przy nerwicach.

Czy to jest normalne rozmawianie do " Chochlika lekowego"

: 14 stycznia 2017, o 15:00
autor: eiviss1204
Wiem,wiem juz nie czytam zadnych objawow chorob bo bym oszlala,poza tym tlumacze sobie,ze jestem mloda osoba i naprawde musialabym miec pecha genetycznego zeby miec np raka...
Ale wiecie jak to jest doslownie jak na kolowrotku :D jak nie jedna to następna :) cos tam sie w organizmie wydarzy,a juz sie zaczyna,kiedy sie ze starych babiczek smialam teraz jak stara kwoka jestem,nawet nie jak babiczka :D
Chyba trzeba sie oswoic ze smiercia i wtedy to mija... bo badan mozna robic bez konca ja zrobilam na krew i gastroskopie na zoladek ( dodam ze nawet nie mam bakterii tej co ma ja wiekszosc) a przez rok zylam z objawami wrzodow,tak mozna somatyke wywolac myslami. Zrobilam badania podstaweowe moczu,krwi nie byly idealne jesli chodzi o cukier ale to mysle ze hormony szaleja a cukier i skoki jego sa odpowiedzialne za inne horomony jak kortyzol,ktorego mamy wiele.
Badania krwi perfekcyjne wiec tlumacze sobie ze jakby bylo cos zle to by zle wyszly przede wszystkim badania krwi :)
Nie robie juz wiecej bo szkoda mi czasu i pieniedzy bym musiala w tomografie mieszkac:P
A i tak by sie cos znalazlo...
Dodam,ze analogicznie patrze ze np dis jest rak mozgu jutro bedze kolejny ,wiec oswajam sie ze smiercia i zyciem tu i teraz :)
Przedwczoraj sluchajcie przez Panne nerwice bylam tak zamyslona,ze lezalam na masce samochodu.... wpadlam na maske zrozumielam wtedy ze ja sie nerwica przejmuje rakami itp.... a tak naprawde zycie to niespodzianka i kazdy dzien jest niespodzianka,nie robie wielich planow... bo i tak polowy sie nie robi mam zarys tego czego bym oczekiwala ale w kazdym dniu jak wstaje to zaczynam robic te wszystkie rzeczt ktore mnie do tego przybliza :) ale bez snucia dziwnych rzeczy :)
Po snie widze jaka to jest iluzja umyslu,sen nauczyl mnie tego ze wiem ze to bajka...
Mialm takie jazdy,ze nigdy nie zasne,placz nocami,lęki
Zaczelam czytac ksiazke Beaty Pawlikowskiej " Kurs szczescia" Duzo afromacji 3 tyg powtarzalam z usmiechem do lustra " Dasz rade" "JEstes silna" "Bede dzisiaj spac-jak dziecko 5h :P " plus muzyka relaksacyjna( cos mi w podswiadomosci mowili,nie dasz rady,daj spokoj z tym bedziesz sluchac muzyki,nigdy tego nie lublas" Przelamalam sie i spie srednio 7 h : ) Ale to do ludzi co maja problem z bezsennoscia= za duze macie wymagania
Ja na poczatku spalam po 3 h
Potem 5 ale zawsze w srodku nocy pobudka na godzine,nie nakrecajcie sie i idzice dalej spac i pamietajcie 5 h znu to nie jest bezsennosc ! nie bojcie sie lozka.
Jak bedziecie szli spac w panice,boze nie zasneee,bede zle sie czuc to nie pojdziecie,przerabialam to.
Musicie to zaakceptowac,ja mysle sobie ok nie bede spac to nie bede :) trudno....