Na jakim etapie jestem?
: 10 stycznia 2017, o 14:56
Cześć. Czy możecie podpowiedzieć mi, na jakim mniej więcej etapie jestem?
Od 28 listopada biore Wenflaksyne, obecnie w dawce 112,50. Poprzedni tydzień był mocno depresyjny, apatyczny, w tym tygodniu jest ciutkę lepiej. Co jakiś czas zdarza mi się nawet roześmiać.
Gdy zajmę się czymś zajmującym w pracy nie myślę o tym, że mam nerwicę. Tak samo jak gram sobie w coś, czy wciągnie mnie coś. Potem wracam do myśli "ee i tak jestem chory". Przez to nie mam żadnej motywacji.
Wcześniej też byłem dość mocno leniwy,ale potrafiłem marzyć, dziś nie mam marzeń, żadna myśl mnie nie cieszy za mocno, na żadnej nie mogę się skupić, tylko choroba.
Wiem, że nic mi nie grozi, z objawów somatycznych, mam tylko ciężki brzuch przez co mam utrudnione jakby pełne oddychanie, ale wiem, że to mi nic nie zrobi, daje tylko dyskomfrot.
Natomiast to co mnie przeraża, że będę musiał żyć z tymi myślami do końca życia. Nic mnie nie przeraża, tylko to. No, czasem przypominam sobie, że muszę oddychać, ale nad tym jako tako panuję. Co sądzicie?
Od 28 listopada biore Wenflaksyne, obecnie w dawce 112,50. Poprzedni tydzień był mocno depresyjny, apatyczny, w tym tygodniu jest ciutkę lepiej. Co jakiś czas zdarza mi się nawet roześmiać.
Gdy zajmę się czymś zajmującym w pracy nie myślę o tym, że mam nerwicę. Tak samo jak gram sobie w coś, czy wciągnie mnie coś. Potem wracam do myśli "ee i tak jestem chory". Przez to nie mam żadnej motywacji.
Wcześniej też byłem dość mocno leniwy,ale potrafiłem marzyć, dziś nie mam marzeń, żadna myśl mnie nie cieszy za mocno, na żadnej nie mogę się skupić, tylko choroba.
Wiem, że nic mi nie grozi, z objawów somatycznych, mam tylko ciężki brzuch przez co mam utrudnione jakby pełne oddychanie, ale wiem, że to mi nic nie zrobi, daje tylko dyskomfrot.
Natomiast to co mnie przeraża, że będę musiał żyć z tymi myślami do końca życia. Nic mnie nie przeraża, tylko to. No, czasem przypominam sobie, że muszę oddychać, ale nad tym jako tako panuję. Co sądzicie?