Strona 1 z 1

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 11:07
autor: patex
Znowu ja :D gnebi mnie jeden problem-strach o przyszłość.mam 19 lat i jeszcze mieszkam z rodzicami,nie mogę znaleźć pracy,nie dlatego ze nie chce,tylko ze tutaj gdzie mieszkam nie ma kompletnie niczego.Mam marzenia-być radiologiem lub pielęgniarka.Ale przez te natrety mi to wszystko niknie w oczach.Na przykład wyobrazam sobie,ze wyprowadzam się i z tęsknoty za rodzicami sobie nie radzie albo ciągle monotonia-praca,dom,praca i ze sobie nie poradze.Lubie ogólnie pracować,chciałabym w końcu się usamodzielnić ale nie wiem jak te leki o przyszłość 'zabić' i przestać przejmować się tym co będzie.Oczywiście przy tych myślach mam natrety samobójcze ze sobie nie poradze i się zabije XD .Reszta natetow przeszla,ale ten shit nie chce nadal.Macie jakieś rady?

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 11:28
autor: minimoris
Masz piękne marzenia -by pomagać ludziom swoją pracą. Los pewnie pomoże Ci je zrealizować. Najpierw los ześle Ci chłopaka , w których "się zakochasz" i znajdziesz oparcie na tyle stabilne , by wyprowadzić się od rodziców. A potem będzie już tylko lepiej. Afirmuj: "Przyciągam takich mężczyzn, którzy będą mnie szanować i kochać taką jaką jestem i stanowić dla mnie oparcie", a za 3 miesiące spotkas kogoś takiego i będzie dobrze. Co?

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 12:08
autor: Mamcia
patex pisze:Znowu ja :D gnebi mnie jeden problem-strach o przyszłość.mam 19 lat i jeszcze mieszkam z rodzicami,nie mogę znaleźć pracy,nie dlatego ze nie chce,tylko ze tutaj gdzie mieszkam nie ma kompletnie niczego.Mam marzenia-być radiologiem lub pielęgniarka.Ale przez te natrety mi to wszystko niknie w oczach.Na przykład wyobrazam sobie,ze wyprowadzam się i z tęsknoty za rodzicami sobie nie radzie albo ciągle monotonia-praca,dom,praca i ze sobie nie poradze.Lubie ogólnie pracować,chciałabym w końcu się usamodzielnić ale nie wiem jak te leki o przyszłość 'zabić' i przestać przejmować się tym co będzie.Oczywiście przy tych myślach mam natrety samobójcze ze sobie nie poradze i się zabije XD .Reszta natetow przeszla,ale ten shit nie chce nadal.Macie jakieś rady?
Traktuj je jak pozostałe natręty. Ignoruj i rób swoje. Co do strachu o przyszłość to zwykłe czarnowidztwo. Ignoruj takie strachy, bo nigdy nie wiesz jak będzie. Masz fajne marzenia i na nich się skup ;ok

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 12:23
autor: patex
Tylko właśnie problem w tym ze te akurat strasznie ciężko mi sie ignoruje. do tego dochodzą myśli ze może mam jakąś chorobe psychiczna-z jednej strony uwielbiam pomagać ludziom i wiele osób mówi ( w tym na przykład ciotka która obraza się na wszystkich zw rodzinie)ze jestem dobra dziewczyna i pracowita ,a z z drugiej-często obrazam się o byle co o jestem mega zazdrosnica,to od razu mysli- a moze mam Chad,dystymie,borders?Itd
Ale dziękuje za rady,najgorzej jest jak pomyśle ze kiedyś zabraknie mi rodziców ale działam,dzialam!

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 12:35
autor: Mamcia
Choroby psychiczne to coś więcej niż zwykła huśtawka nastrojów, przy takich chorobach to są mega skrajności a nie obrażanie za byle co :DD :DD Jedyne co masz to Nerwice i nad tym pracuj :D

Jeszcze ja :D

: 8 stycznia 2017, o 14:35
autor: patex
Ja nie wiem czemu właśnie boje się tej depresji,dystymi itd :D

-- 8 stycznia 2017, o 15:35 --
Ja nie wiem czemu właśnie boje się tej depresji,dystymi itd :D