Strona 1 z 2
Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 14:57
autor: Ewelkab
Witam, jestem tu nowa. Nerwicę lękową zdiagnozowano u mnie parę lat temu. Miałam ataki paniki w autobusach, na samą myśl że muszę wsiąść do autobusu strasznie się bałam. Zaczęłam chodzić na terapię, pół roku tylko niestety, musiałam z niej zrezygnować ponieważ zaczęłam nową pracę, a terapia była na NFZ w godzinach w których miałam pracować. Terapia bardzo mi pomogła, teraz jeżdżę autobusami i żadnych lęków. Niestety na początku grudnia wydarzyło się coś, przez co moje lęki wróciły, jednak na inny temat, mianowicie czerniak. U mojej koleżanki zdiagnozowano tę właśnie chorobę, na szczęście w porę i bez żadnych przerzutów. Od tamtej pory mam obsesyjne myśli i lęki, codziennie rano wstaję i pierwsza moja myśl to pieprzyki. Oczywiście byłam się przebadać u dermatologa, wszystko jest ok. 3 pieprzyki idę wyciąć, profilaktycznie

. Jednak cały czas myślę o tym czy nie zachoruje na czerniaka. Boję się również o mojego narzeczonego, ma bardzo dużo pieprzyków. Ja nawet boję się patrzeć w lustro oraz na narzeczonego, bo boję się że coś zauważe i wpadnę w panikę. Nie wiem czy to już hipohondria, czy tylko obsesja na temat raka. Na samą myśl o pieprzyku czuje lęk.Znów muszę pójść na terapię, jednak na NFZ długo się czeka. Bardzo się męczę

Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 15:30
autor: pudzianoska
Ewelkab pisze:Witam, jestem tu nowa. Nerwicę lękową zdiagnozowano u mnie parę lat temu. Miałam ataki paniki w autobusach, na samą myśl że muszę wsiąść do autobusu strasznie się bałam. Zaczęłam chodzić na terapię, pół roku tylko niestety, musiałam z niej zrezygnować ponieważ zaczęłam nową pracę, a terapia była na NFZ w godzinach w których miałam pracować. Terapia bardzo mi pomogła, teraz jeżdżę autobusami i żadnych lęków. Niestety na początku grudnia wydarzyło się coś, przez co moje lęki wróciły, jednak na inny temat, mianowicie czerniak. U mojej koleżanki zdiagnozowano tę właśnie chorobę, na szczęście w porę i bez żadnych przerzutów. Od tamtej pory mam obsesyjne myśli i lęki, codziennie rano wstaję i pierwsza moja myśl to pieprzyki. Oczywiście byłam się przebadać u dermatologa, wszystko jest ok. 3 pieprzyki idę wyciąć, profilaktycznie

. Jednak cały czas myślę o tym czy nie zachoruje na czerniaka. Boję się również o mojego narzeczonego, ma bardzo dużo pieprzyków. Ja nawet boję się patrzeć w lustro oraz na narzeczonego, bo boję się że coś zauważe i wpadnę w panikę. Nie wiem czy to już hipohondria, czy tylko obsesja na temat raka. Na samą myśl o pieprzyku czuje lęk.Znów muszę pójść na terapię, jednak na NFZ długo się czeka. Bardzo się męczę

Hej! Hipochondria jest rodzajem nerwicy. Jak widzisz, znowu pojawił się u Ciebie irracjonalny lęk, który utrudnia Ci życie, podobnie jak było z lękiem przed jazdą autobusem. Mechanizm jest ten sam, tylko obiekt Twoich obaw inny. Sama zmagałam się z lękiem na temat czerniaka, jego temat wraca za każdym razem, kiedy inne objawy somatyczne odchodzą w cień. Jak sobie z tym poradzić? Tak jak w przypadku każdego innego objawu nerwicowego - tutaj odsyłam Cię do nagrań i wpisów (Divovica, Victora, Hewada itd. -->
https://www.youtube.com/watch?v=j9KmSVwcb0M), ja nic mądrzejszego nie wymyślę. Ale jeśli chodzi stricte o czerniaka - jeśli Ty czy narzeczony rzeczywiście macie znamiona i pieprzyki w dużej ilości (ja jestem dokładnie w takim samym położeniu), możecie kontrolowac sytuację poprzez coroczną wizytę u dermatologa/onkologa, który sprawdzi Was dermatoskopem. I jeśli usłyszycie, ze wszystko jest ok, to musicie w to uwierzyć, nie chodzić do 5 innych lekarzy, tylko zaakceptowac to że wszystko jest ok i już. To typowe natręctwo i trzeba sobie z tym radzić, bo po czerniaku może przyjść lęk o inną chorobę, więc dobrze poznać mechanizm lęku i zdusić go w zarodku.
PS Różnica pomiędzy mną a moim "popieprzonym" narzeczonym jest taka, że on podchodzi do pieprzyków jak do kataru, a ja jak do wyroku śmierci. To mi jasno pokazuje, że boję się iluzji, a nie rzeczywistego zagrożenia.
Trzymaj się i zapoznaj z materiałami! Ściskam!

Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 15:39
autor: Ewelkab
Dziękuję za miłe słowa. Mój narzeczony do pieprzyków podchodzi dokładnie tak samo, jak Twój, czyli jak do kataru. Staram się sobie mówić że skoro lekarz mówi że jest ok to jest. Najgorsze jest to że wiem że z tymi co już mam, jest ok, Ale boję się jakiś nowy mi powstanie. I co z każdym nowym mam lecieć do dermatologa :-\ straszne to jest. Mam nadzieję że w końcu przejdzie mi ten temat, bo już jest męczący...
Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 15:57
autor: pudzianoska
Ja miałam pójść na kontrolę za rok, już minęło 1,5, ale jestem spokojna i pójdę niebawem, żeby nie dać nerwicy pola do manewru. Od tego czasu powstały mi nowe znamiona, a stare trochę się zmieniły (wcześniej też tak było, tylko, że ja się tym nie przejmowałam). To czego na pewno nie robię to - nie czytam o czerniaku, nie oglądam zdjęć, a jak przychodzi lęk, to go racjonalizuje. To co wiem na pewno, to to, że moja ocena znamion jest nieprawdziwa, że nowe znamię to nie wyrok. Idąc do dermatologa-onkologa byłam w takim lęku, że ledwo siedziałam pod gabinetem i wyobrażałam sobie, że lekarz będzie mi kazał wyciąć te znamiona, które mnie niepokoiły, że je skomentuje, że na mnie nakrzyczy, że przyszłam tak późno. Nic z tych lęków się nie spełniło, nawet nie miałam nic do wycięcia... Uspokoiło mnie to może na miesiąc, bo potem na nowo zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno lekarz czegoś nie przeoczył, płakałam nad każdą nową kropeczką, bałam się opalać, bla bla bla. Nawet napisałam do ojca, z którym nie mam od urodzenia prawie żadnego kontaktu, żeby zapytać, czy ktoś w rodzinie ma znamiona ;/ No psychoza. Dlatego uważam, że skoro ma się predyspozycje do znamion należy je badać, ale nie co miesiąc, tylko zgodnie z zaleceniami i nie żyć tym, bo to bez sensu. Będzie dobrze! Skoro lekarz to potwierdził uwierz w to, a na następną wizytę wybierz się za rok. Szkoda życia!

Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 16:06
autor: Kretu
Jak koleżanka wyżej, jeszcze dodam że pieprzyki podejrzane najczęściej są płaskie o nieregularnych kształtach, czarne przekraczające 0.5cm czasami wydzielające płyny jak krew. Wystarczy iść do dermatologa żeby ocenił znamię a później zacząć się do tego dystansować.
Nerwica- hipohondria ?
: 7 stycznia 2017, o 16:40
autor: pudzianoska
Ja tylko dodam, apropo latania z każdym pypciem do lekarza. Poza tym, co pisze Kretu (ja własnie mam takie znamiona, płaskie, różnokolorowe, ale w rozsądnej ilości;p), lekarz powiedział, że powinnam udać się do niego PILNIE wtedy, kiedy zobaczę niebiesko-fioletowe lub czerwone znamię. A poza tym - kontrola co jakiś czas. No i stopniowe opalanie skoro jestem jasnodupcem

Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 17:00
autor: Ewelkab
U mnie najgorsze jest że skacze z lękiem, jak sobie przemówie że wszystko jest u mnie ok, bo lekarz to powiedział, to zaraz zaczynam myśleć o narzeczonym. Był u dermatologa ale nie obejrzała go całego bo ma ich dużo, rozłożyła wizytę na dwa, kolejne partie ciała ma przyjść pokazać w lutym. Ja wariuje, nie jem, cały dzień mam natrętne myśli o pieprzykach. Mam taką obsesję ze nawet na ulicy czy gdziekolwiek jestem, wszędzie widzę pieprzyki u ludzi.

Nie ma dnia żebym nie myślała...
Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 18:23
autor: pudzianoska
Ewelkab, cała zabawa polega na tym, że tu nie chodzi o czerniaka. Teraz masz natrętne, lękowe myśli dotyczące czerniaka, ale nie wiadomo, czy po całkowitym zbadaniu Twojego chłopa nie zaczniesz myśleć o innej chorobie, bo lękowe koło właśnie się rozkręciło. Dlatego tak ważne jest, żebyś poznała jego mechanizm i zaczęła się odburzać już dzisiaj. Ja bardzo dobrze Cię rozumiem. Ja budziałam się i myślałam o czerniaku, śniłam o czerniaku, codziennie oglądałam znamiona, jadąc tramwajem przyglądałam się znamionom ludzi, oceniałam pieperzyki chłopaka, płakałam, bałam się śmierci, wspominam to jako najgorszy koszmar. I na co mi to było????? Na nic, straciłam tylko kupę fajnych dni.
Zacznij słuchać DivoVica i wracaj na właściwe tory! Trzymam za Ciebie kciuki!

Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 18:52
autor: Ewelkab
Powiem Ci szczerze że wolałabym myśleć o innej chorobie

Mam nadzieję że jak narzeczony będzie już po wizycie, to się już uspokoje na ten temat chociaż. W czerwcu bierzemy ślub a ja zamiast skupić się na tym i zacząć przygotowania to myślę o chorobie. Dziękuję za wsparcie

Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 19:55
autor: Olalala
Słuchajcie, a mi się zrobiło na skórze takie przebarwienie - jasnobrązowe - na klatce piersiowej. Miałam już takie w innym miejscu i mi zniknęło po czasie (przemywałam to ziołami). Co to może być?
Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 20:17
autor: Ewelkab
Ciężko stwierdzić co to może być,jeśli Cię to niepokoi to może udaj się do dermatologa. Ja oczywiście bym była cała w panice i pobiegła od razu do lekarza, bo właśnie przeżywam wkręt na czerniaka. :-\ A przebarwienia na skórze są różne i w każdej chwili mogą się pojawić. A może to jakiś liszaj czy coś.
Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 20:20
autor: pudzianoska
Ewelkab pisze:Powiem Ci szczerze że wolałabym myśleć o innej chorobie

Mam nadzieję że jak narzeczony będzie już po wizycie, to się już uspokoje na ten temat chociaż. W czerwcu bierzemy ślub a ja zamiast skupić się na tym i zacząć przygotowania to myślę o chorobie. Dziękuję za wsparcie

Kochana, tak Ci się tylko wydaje

Ja też myślałam sobie "eh, ja to mam gorzej od innych, bo znamion sobie nie zmyślam, mam je na skórze i pojawiają się nowe. Jakbym miała duszności, czy ...(tutaj można wpisać każdy inny nerwicowy objaw) to byłoby mi łatwiej". Taaadam, dostałam inne objawy, każde straszą tak samo, tylko że mam większą świadomość skąd się biorą i jak nie nadawać im znaczenia, więc nie wkręcam się w nie tak jak niegdyś w czerniaka. Ale mam tendencje do powstawania znamion, więc mam dwie drogi - albo się maltretować do końca dni albo jakoś sobie z tym radzić. Wybieram opcję nr dwa, choć jest cholernie trudna...
O, ja też mam ślub niebawem i też czasem ponosi mnie wyobraźnia na temat innych chorób, tak dla rozrywki, pomiędzy wypisywaniem zaproszeń

Haha
Olala, nie wiem jak te przebarwienie wygląda, aż tak się nie znam, a nie będę wpisywać w necie, bo znowu mi czerniakowe znamiona powychodzą, a po co mi je oglądać, znam je na pamięć. Może to właśnie jakieś nowe, zwykłe znamionko? Ja zauważyłam, że mi nowe wychodzą cyklicznie ;p
Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 20:29
autor: Ewelkab
Ja przed pieprzykami miałam wkręconą zakrzepice nogi :-D jednak tamten wkręt był słabszy, pewnie nerwica jeszcze nie była aż tak nasilona. Dopiero ten czerniak u koleżanki uaktywnij mi to dziadostwo. Zastanawia mnie tylko jak długo można wkręcać sobie jedną chorobę i to nie tylko sobie, ale i mojemu chłopowi

Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 20:50
autor: pudzianoska
Tak długo aż nie pojawi się kolejna haha. No a tak poważnie, to w lęku można swobodnie przechodzić z obsesji na punkcie jednej choroby w obsesję na punkcie innej. Także dobrze, żebyś sobie teraz racjonalizowała swój lęk, ja to robiłam (i w razie potrzeby robię) mniej więcej tak - "Byłam u lekarza, obejrzał moje ciało profesjonalista. Wiem, że jestem bezpieczna i że lęk to nic innego jak wyraz moich zaburzonych emocji. Wiem też, że moja ocena wyglądu znamion moich i narzeczonego jest na wyrost. W razie wątpliwości udamy się do specjalisty, ale między wyznaczonymi terminami nie będę o tym rozmyślała."
Nerwica- hipohondria ?
: 8 stycznia 2017, o 21:17
autor: Ewelkab
Tak też staram się to robić. Mówię sobie że lekarz wie co co robi i że się zna, że to nie jest rzeczywistość a moja nerwica. Teraz mam też zagwostkę, bo środę idę do dermatologa z inną chorobą, bo mam łuszczyce i mam wizytę kontrolną, zastanawiam się czy poprosić ją aby obejrzała znamiona, to będzie już czwarta dermatolog w przeciągu miesiąca :O o matko, mam coś z głową :-D i za chwilę myśl nowa oczywiście, że jak ona zobaczy te co będę usuwać profilaktycznie i powie że bardzo dobrze że wycinam to wpadnę w panike ze coś złego w nich widzi. Myśl mam taką bo jak byłam u poprzedniej dermatolog to ona widziała że strasznie panikuje i to ona poleciła abym usunęła dla swojego spokoju bo za bardzo się przejmuję, a one wcale nie muszą być usunięte a tylko obserwować mam je. Dlatego zdecydowałam ze usunę aby nimi nie e przejmować się do końca życia. Teraz nie wiem, może nie powinnam prosić o ocenę ich , tylko iść usunąć i tyle... eh jakie to wszystko zagmatwane.