Strona 1 z 2

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 11:23
autor: Ania16
Hej. Post o tym samym co zwykle, niestety. Spanie, czyli coś, czego chyba nigdy nie ogarnę. Niby udaje mi się zasnac, czasami nawet bez brania hydroksyzyny a czasami po wzięciu pigułki nie śpię. Tak jak dzisiejszej nocy. Wzięłam hydro o tej porze co zwykle (23:15). Położyłam się, niby wszystko spoko ale oczywiście sen nie nadchodzi. Mija 1 w nocy a wraz z nią odpływa powolutku nadzieja, że tej nocy uda mi się zasnąć. Mija kolejna godzina i już wiem, że skończy się jak zwykle w tym przypadku, czyli że zasne ok. 4 nad ranem. Niby czuję, że mam jakieś mini sny ale to jeszcze nie jest to, to jeszcze nie prawdziwy sen. I tak mija czas, denerwuje się strasznie bo już nie wiem czy to choroba czy cóż mi się dzieje. Tracę nadzieję w hydro, które zazwyczaj mi pomagało. W sumie to straciłam nadzieję na wszystko. W sobotę długo wyczekiwany sylwester na który miałam jechać do Warszawy ale to już dla mnie nierealne. Jak mam pojechać skoro nie mogę spać? Niby zasnelam, no właśnie "niby" ale spanie od godziny w której niektórzy wstają do pracy to nie jest spanie. Jak mam pojechać jeżeli z noc przed sylwestrem nie będę mogła spać. Nie wiem już, co się dzieje. Może to faktycznie choroba bezsenności a nie nerwica. Już naprawdę nie mam siły żyć, zastanawiając się dzień w dzień czy zasne. Gdy śpię w miarę regularnie to może odrobinę mniej się boję bezsenności ale po takiej nocy jak dziś to już w ogóle wszystko traci sens. :( help me :(

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 11:46
autor: Kondor
Jak dla mnie to trochę nerwicowe. Jeden sobie wkręci serce, drugi coś innego, a Ty bezsenność. A najgorsze w momencie zaśnięcia jest banie się, ze się nie zaśnie. Typowe błędne koło. Boisz się że nie zaśniesz, analizujesz to, przez co nie możesz zasnąć, więc jeszcze bardziej się boisz, analizujesz i nie możesz zasnąć i tak w kółko.
Mi się takie akcję sporadycznie zdarzały, gdy własnie na przykład miałem gdzieś jechać, wcześnie wstać, wiec chciałem jak najszybciej zasnąć, aby być wyspanym. Wtedy właśnie za cholerę nie umiałem zasnąć :)
Spróbuj schemat Divovia. Przed zaśnięciem pomyśl. Ok akceptuje to, że mogę nie zasnąć, trudno. Najwyżej będę nie wyspana. Teraz sobie pomyślę o jakiś fajnych rzeczach i tyle. I myśl o tym co ci sprawia przyjemność, a olej "lęk" przed niewyspaniem.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 11:53
autor: Ania16
Nie potrafię olać czegoś, co jest dla mnie bardzo ważne. Mogę sobie powiedzieć, że olewam ale i tak się tym martwię i mam przed tym ogromny lęk. Jeszcze do tego dochodzą natrętne myśl. Leżę, nie zasypiam, kręcę się z boku na bok i po prostu szlag mnie trafia :/

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 12:09
autor: Kondor
Ania16 pisze:Nie potrafię olać czegoś, co jest dla mnie bardzo ważne. Mogę sobie powiedzieć, że olewam ale i tak się tym martwię i mam przed tym ogromny lęk. Jeszcze do tego dochodzą natrętne myśl. Leżę, nie zasypiam, kręcę się z boku na bok i po prostu szlag mnie trafia :/
No właśnie, masz przed tym ogromny lęk, dlatego nie potrafisz zasnąć. Proponuję, aby przesłuchała tutaj nagrania Divovica, jak właśnie sobie radzić z lękiem. Nie ma znaczenia jaki to lęk, każdy ma w innej postaci, takiej jakiej boi się najbardziej. Tak właśnie działa nerwica. U ciebie widzę typowe koło nerwicowe. Musisz sobie dać z niego sprawę, a później z nim zacząć walczyć, a właściwie zaakceptować. Ale tego dowiesz się z filmików :

odburzanie-wedlug-divovica.html

Teraz widzę, że na forum zarejestrowałaś się parę lat temu, więc pewnie te nagrania znasz. Co nie zmienia faktu, że widocznie ponownie nerwica Cię znowu dopadała i dajesz jej sobą manipulować . Powiedz jej STOP za wszelką cenę.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 12:14
autor: Nowy7
Nie znam Twojej historii, ale domyślam się że masz nerwicę. Czy przed nią mogłaś normalnie spać ? Masz złe podejście do tego co się z Tobą dzieje. Masz problemy, aby zasnąć i pokładasz nadzieje w hydroksyzynie a jak ona nie zadziała to frustrujesz się strasznie. Musisz sobie uświadomić, że Ty masz problemy z zaśnięciem, gdzie inna osoba w tym czasie ma nasilone dd, albo natręctwa. To jest ten sam schemat. Jak osoba z natręctwami MUSI olać te myśli, żeby jej przeszło tak Ty MUSISZ przestać denerwować się, frustrować że sen nie nadchodzi. Nie czekać aż przyjdzie.. To jest ten błąd który popełniamy. Powiedz sobie, czy kiedykolwiek ta frustracja, analiza że nie możesz spać w czymś Ci pomogła ? Czy może tylko pogorszyła sytuację ? Każdy z nas musi się z czymś borykać. Nie jest to wszystko takie łatwe, i musisz na początku sobie to uświadomić. Że może być tak, że teraz nie mogę zasnąć ale nie będę się tym denerwowała, frustrowała. Wiem że to mi w niczym nie pomoże (i faktycznie tak jest, tak jak pisałem wyżej). Nie pisz że się nie da, bo da się. Ty masz kontrolę nad sobą, i tylko Ty możesz to zmienić. I wrócę znowu do przykładu natręctw. Tak jak osoba z natrętami jest jej cieżko, dużo kryzysów, też często powtarza że nie da się olać ale ona musi to robić bo to jest jedyna droga do odburzenia. I już po raz 3 chyba to piszę, warto uświadomić sobie że frustracja, denerwowanie się i analizowanie tego że nie moge spać, napinanie się wieczorem że pewnie nie będę mogła spać nic nie da. A właśnie olewanie i akceptacja tego że może być tak że nie będę mogła spać da efekty. Tylko jak na wszystko w zaburzeniu potrzeba czasu. Co do sylwestra czym się martwisz, skoro chcesz jechać i się bawić to nie będzie wtedy spała tylko się bawiła. A gdy przyjdzie moment, gdzie będziesz chciała iść spać to normalnie połóż się zaakceptuj możliwe scenariusze (że nie będziesz mogła spać). Akceptacja tego i zmęczenie po zabawie i tak pewnie spowodują że będziesz spała.

Do tego:
"Mogę sobie powiedzieć, że olewam ale i tak się tym martwię i mam przed tym ogromny lęk."
Przeczysz sama sobie bo oprócz mówienia potrzebne jest działanie. To tak jak typowy człowiek w dd mówiący akceptuje objawy, ale i tak się ich boje. Nie ma co oczekiwać efektów jeśli nie działamy. Pozdrawiam :)

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 12:30
autor: Ania16
Pierwsze fazy nerwicowe miałam już w zerówce. Potem wszystko się stopniowo rozkrecalo. Spalam normalnie do czasu 2 klasy liceum gdzie pewnej nocy nie mogłam zasnąć bo kolejnego dnia miałam poprawiać ocenę i bardzo mnie to stresowalo. Nakrecilam się od tamtego momentu i tak powstał lęk przed bezsennościa. W te wakacje miałam zaplanowany wyjazd nad morze ze znajomymi, pierwszy raz bez rodziców na wakacjach. Ale oczywiście byłam pewna, że nie zasne. Mój psycholog namawiał mnie ze nie warto rezygnować z niczego dla nerwicy. Pojechałam, pierwsze dwie noce były ciężkie ale reszta normalna, już czułam że nie boję się bezsenności. Po powrocie do domu mój dobry stan utrzymywał się przez tydzień a potem wszystko wróciło do stanu który mam teraz czyli w dalszym ciągu lęk. Miałam już mnóstwo objawów nerwicy, również wspomniane przez Ciebie DD z którego również ciężko było wyjść ale jakoś minęło, choć czasami potrafi złapać to na krótko i bezboleśnie. Najgorzej jest właśnie z tym spaniem :/

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 13:16
autor: Kondor
No właśnie. Twój schemat idealnie przypomina mój. Tylko zamiast bezsenności wstaw duszenie :) Mi się też zaczeło to na wyjazdach w liceum, na samodzielnych wycieczkach. Oczywiście świadomie bardzo ich pragnąłem i cieszyłem się na nie, ale teraz widzę, ze nieświadomie się ich chyba bałem z pewnych względów. Każdy ma je inne, spróbuj odpowiedzieć czy u Ciebie coś zauważyłaś, czy się czegoś bałaś. I tu powstawał konflikt i ataki panik z dusznościami. A później agorafobia przed wyjazdami i tak to się nakręcało. Ja ostatnie lata żyłem emocjami i się im dawałem i szczerze zawsze myślałem, że u mnie jest taki schemat, zaczynam się dusić odczuwam lęk. Bo kto by nie odczuwał go dusząc się nie ? Dopiero na tym forum zdałem sobie sprawę, że jest całkowicie odwrotnie. Ja odczuwam lęk, a objawem tego jest duszność ( u Ciebie bezsenność). Gdy zacząłem się nad tym zastanawiać, nawet teraz wiem skąd to się wzięło, ten lęk przed duszeniem. Raz mi w dzieciństwie zapisał się w podświadomości i gdy dostałem nerwicy ( a w nerwicy duszenie się jest jednym z objawów) to wtedy stał się on moim konikiem numer 1. (twoim jest bezsenność ) Spróbuj przeanalizować czemu tak się tego boisz. Że będziesz niewyspana na drugi dzień, czy może, że przez to będziesz się źle czuć na drug dzień, a może coś innego ? Zapewne znajdziesz odpowiedź, a jak znajdziesz to zastanów sie skąd naprawdę się to wzięło. I słuchaj w kółko tych filmików, a zobaczysz że to o czym tam mówią dotyczy Ciebie i da się z tego wyjść łatwo i przyjemnie :) Mi duszności minęły prawie natychmiast, a gdy przez chwilę mam wrażenie że mi duszno od razu przypominam sobie czym ta duszność tak naprawdę jest, nie nakręcam się atakiem paniki jak dawniej i mija prawie natychmiast. Bo ja miałem lęk przed dusznościami, a gdy teraz się ich nie boję, bo wiem czym są, to się nie duszę. A jak się nie duszę, to się nie boję tego, że dzis mogę się dusić. I tak odkręciłem te koło. Ty musisz to zrobić z bezsennością. Musisz u siebie dostrzec ten schemat też.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 13:36
autor: Ania16
Boję się, że jak nie będę spała to umrę, będę mieć halucynacje i nigdy już nie będę mogła iść spać tak jak kiedyś, tak po prostu oraz że to choroba śmiertelnej rodzinnej bezsenności.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 13:43
autor: Nowy7
Twoj psycholog ma racje, mowiac zebys z niczego nie rezygnowala. Mialas dd i piszesz ze bylo ciezko ALE udalo Ci sie wyjsc z tego. Pamietasz pewnie jak czesto mialas watpliwosci ze to cos innego, ogolnie wiesz jak ciezko bylo. A przeciez ta bezsennosc to ten sam schemat, tylko inna sytuacja ale postepujesz tak samo. I pamietaj ze jesli wyszlas z dd to z tego tez mozesz. Co robic to wiesz za pewne sama,+posty wyzej.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 14:08
autor: Kondor
Ania16 pisze:Boję się, że jak nie będę spała to umrę, będę mieć halucynacje i nigdy już nie będę mogła iść spać tak jak kiedyś, tak po prostu oraz że to choroba śmiertelnej rodzinnej bezsenności.
Przeczytaj 100 razy co napisałem :) aż do skutku

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 14:12
autor: Ania16
Może jestem nieuleczalna :(

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 14:25
autor: Kondor
[quote="Ania16"]Może jestem nieuleczalna :([/quote

Właśnie udowodniałaś, że jesteś jedną z nas. Każdy tak myślał/myśli ;)

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 15:54
autor: Ania16
Znam ten mechanizm, mecze się z tym już tyle lat a ten objaw mnie zmiażdżył. Zabrał mi wszystko. W minioną noc nie bałam się aż tak jak kiedyś a jednak nie zasnelam, czemu tak jest?. Trochę nielogiczne, że gdy boję się bardziej to jakoś zasypiam a jak mniej to nie mogę :/

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 16:35
autor: Nowy7
Ty nie słuchasz co do Ciebie piszemy. Nie akceptujesz tego, wypierasz. Wyrobił Ci się nawyk analizowania, napinania, lęku. Widać jak piszesz, że jest to duży problem i nie dość że pewnie męczysz się wieczorami i dużo myślisz czy, aby dzisiaj uda się usnąć to jeszcze w ciągu dnia o tym myślisz ? Czy się mylę :D ? Skoro znasz ten mechanizm to dlaczego nie robisz nic w kierunku wydostania się z tego. Nie musisz wcale odczuwać jakiegoś lęku, i w ogóle sam lęk nie ma tutaj nic do tego czy uda Ci się zasnąć czy nie. Jeśli nie czujesz lęku to nie oznacza to tego, że uda Ci się zasnąć. A lęk i tak na pewno masz bo się napinasz i myślisz o tym dużo wcześniej czy dzisiaj uda się zasnąć. A takie same myśli czy napinanie to jest lęk tylko ukryty w takiej formie.

Przestań analizować, zmień myślenie na takie że co ma być to będzie. Czy dzisiaj usnę czy nie nie będę się tym denerwowała, frustrowała tylko to zaakceptuje. Tylko tutaj potrzebne jest Twoje działanie bo to tylko puste słowa a trzeba wcielić je w życie. Piszesz, że męczysz się z tym kilka lat, więc od razu musisz wiedzieć że tak łatwo to teraz nie zejdzie bo to już jest nawyk lękowy. Musisz wiedzieć, że potrzeba na to trochę czasu. I dobrze napisałaś że się z tym męczysz, szarpiesz i powiedz czy przez te kilka lat gra była warta świeczki ? Przestań się z tym szarpać, analizować bo Ty ciągle to robiąc wzmacniasz cały problem i ten problem a zarazem nerwica trwa w najlepsze.

Brak sił do walki

: 26 grudnia 2016, o 20:53
autor: Ania16
Masz rację :/ kiedyś bardzo bałam się chorób i dlatego każdy objaw jak np dd czy właśnie bezsenność mówi mi że to pewnie jakaś choroba. Jak udaje mi się spać to myślę, że to nie choroba bo przecież jakoś daję radę a jak pojawia się taka noc jak ta dzisiaj to odrazu myślę że to jednak choroba :(