Strona 1 z 1

Marihuana a nerwica?

: 9 grudnia 2016, o 19:40
autor: zbigniewcichyszelest
Od 2 lat zmagam się z zaburzeniami lękowymi, jak ktoś tu już kiedyś napisał - byłem dosłownie już każdym. Rzecz w tym że od 3 lat palę zioło, zawsze miałem objawy derealizacji i jakieś różne stany lękowe podczas palenia, ale myslałem że to normalne. Po czasie wkręciłem się w zaburzenia lękowe i żyłem z nimi kilka miesięcy, do czasu aż porządnie się upaliłem i nakręciłem sobie tyle jazd że żyłem jak wrak przez ponad rok czasu. Problem w tym, że przez cały czas paliłem. I chociaż przed zapaleniem wiedziałem, że nasilą mi się natręctwa itd. to po prostu olewałem to, bo stwierdziłem, że natręctwa nie będą ograniczały mojego życia i nie mogę im ulegać, a palić lubię. Tak jakby świadomie ryzykowałem :) bo pomyślałem sobie, że jeżeli przestanę palić to będzie oznaka, że boję się, że coś mi się stanie od palenia. Po czasie kiedy coraz więcej wiedziałem o nerwicy uznałem że to tylko mój stan emocjonalny i mam go w dupie, zapale sobie a jak się pogorszy od trawy, to i tak nie będę się go bał. I w sumie tak było, paliłem dalej aby udowodnić sobie, że nie boję się tych myśli i nie będą one mnie ograniczać. Na dzień dzisiejszy nie palę, bo uznałem, że pora odburzyć się całkowicie a to na pewno w tym nie pomoże. Pytanie jest takie - czy jeżeli mój stan ulegnie poprawie a ja będę miał ochotę zapalić - czy mam uznawać to jako przełamanie swoich lęków i po prostu sobie palić i ignorować obawy, czy lepiej przestać całkowicie? Wiem, że narkotyki w nerwicy są niemile widziane i może to się wydać dla niektórych dziwne, że w ogóle o to pytam, ale czy można to uznać za świadome ryzykowanie i wyszydzanie nerwicy, tak jak mówił o tym Victor???

Marihuana a nerwica?

: 9 grudnia 2016, o 19:51
autor: Kretu
Jeżeli wyjdziesz świadomie z nerwicy, czyli zrozumiesz mechanizm powstawania i utrzymywania się zaburzenia lękowego a także DD. Żadna używka świata nie spowoduje nawrotu zaburzenia lękowego (nie mówie o chorobach psychicznych lub depresji) ponieważ będziesz miał odpowiednie do niej podejście i nawet atak paniki lub kilka ich w ciągu dnia z powodu palenia zioła nie spowoduje tego że wkręcisz się na nowo w całą tą nerwicową otoczkę. Marihuana nie jest zdrowa - nie daj sobie wkładać bzdur do głowy, i nie jest lepsza niż alkohol - alkohol w umiarkowanych ilościach jest bardzo, bardzo zdrowy. Nie wiem jak wygląda u Ciebie "palenie zioła" czy jest to raz na tydzień, miesiąc, czy jedziesz z tematem dzień w dzień. Ale miałem dwóch kolegów którzy byli mocno uzależnieni - jeden nie żyje, dostał psychozy (tak Marihuana potrafi rozwinąć i przyspieszyć powstawanie chorób psychicznych gdy ma się do nich predyspozycje) drugi ma problemy z pamięcią, stał się takim odludkiem trochę (ale gość palił dzień w dzień duże ilości, pierwsze co robił po wstaniu rano to walił wiadro a lufki wysypywały mu się z kieszeni". Tak że wybór należy do Ciebie, marihuana dość często powoduje depresje gdyż odcina nas od całej tej szarej rzeczywistości - wprowadza w stan relaksu co po prostu uzależnia.