Strona 1 z 1
Wyjść czy nie wyjść?
: 8 grudnia 2016, o 18:16
autor: skuzik
Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.
Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.
Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?
Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.
Gdzie szukać pomocy?
Wyjść czy nie wyjść?
: 9 grudnia 2016, o 00:46
autor: Halina
skuzik pisze:Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.
Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.
Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?
Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.
Gdzie szukać pomocy?
jaka masz diagnoze ????
Wyjść czy nie wyjść?
: 9 grudnia 2016, o 08:59
autor: Karo30
skuzik pisze:Jak wiecie z mojego poprzedniego postu mam straszne obiekcje do brania leków. Początkowo myślałem że boję się ich brać z powodu lęków przed tym że mi zaszkodzą. Jednak chyba się myliłem. Ja się chyba boję, że one nie pomogą. Strasznie się boję, że gdy zacznę brać tę większą dawkę to i tak mi się nie polepszy. Dostałem czas do niedzieli. Albo biorę leki i zostaje w oddziale albo skierowanie na oddział nerwic i w domu czekać na miejsce.
Znalazłem w necie kilka numerów do takich oddziałów. Sobieski, Pruszków i Gostynin (chociaż to oddział ogólny ale jest psychoterapia). Na Sobka długo się czeka, do Pruszkowa się nie dodzwoniłem a w Gostyninie powiedzieli żebym zadzwonił w poniedziałek i wtedy mi powiedzą czy mają miejsce.
Zastanawiam się teraz czy wyjść z tego oddziału i zacząć od nowa w gostyninie. Czy może po prostu zostać, brać leki i zobaczyć jak będzie?
Jestem taki rozdarty. Cała ta sytuacja wprowadza mnie w przygnębienie. Do świąt 2 tygodnie. Wątpie że spędze je w domu, nawet jakbym zaczął brać leki. Boże... Najgorszy okres mojego dotychczasowego życia. Doradźcie mi coś. Z jednej strony tęsknie do domu i rodziny a z drugiej boje się ze jak wyjdę to wrócą lęki. W oddziale ich nie odczuwam.
Gdzie szukać pomocy?
w swoich poprzednich postach dostałeś odpowiedzi. To czy zmienisz szpital prawdopodobnie nic nie zmieni. Może Cię na chwile uspokoić, a potem zacznie się to samo. Spróbuj posłuchać nagrań divovica. Musisz sam nad sobą pracować. Leki Cię nie "uleczą" a ewentualnie wyciszą twój stan.